Grecja: hotele z opiniami, znaleziono 2 758 hoteli

Na podwórku apartamentu Delfinni2 jest jeszcze jedno mieszkanie, młodzież miotała się i krzyczała całą noc. Rano, kiedy wrócili do domu, też było słychać krzyki. Ci, którzy idą odpocząć, nie powinni iść do tego zakwaterowania.

.

Świetne wrażenie.

Hotel przeznaczony dla 18-20 latków, przyjeżdżających do Malii na permanentną imprezę. Usytuowany jest na najbardziej imprezowej ulicy Krety, pomiędzy pubami i dyskotekami. Koszmarny hałas do 5 rano. Hotel kompletnie nie nadaje się dla turystów z dziećmi, o czym biuro niestety nie informuje. Pokoje bardzo skromne choć niczego w nich nie brakuje. Oprócz ciszy w nocy oczywiscie. Łóżka b wygodne. Łazienka mikro mała ale jest ok. Widok z balkonów na sąsiedni balkon w odległości wyciagnięcia ręki. Nie polecam nikomu tego hotelu.

Hotel Malia Central prowadzony jest przez panią której nie interesują mieszkający tam turyści zamyka recepcje o 22 i zabiera dupę w troki a ludzie przez całą noc męczą sie z zahlanym towarzystwem zabawami i pijaństwem młodych ludzi którzy z nikim sie nie liczą a zwrócona uwaga kończy się kopaniem w drzwi i straszeniem byłam tam z mężem 7 dni i żdnej nocy nie przespaliśmy odsypialismy najczęściej na plaży

Wczasy na Korfu

Są lepsze niż opinie o nich.

Lokalizacja super, niedaleko do plazy. dalej troche do glownej ulicy, obsluga duzy plus !

pokoj mielismy raczej przecietny(luksosow nie ma), sniadania monotonne(przez 10 dni takie same sniadania) tj platki z mlekiem jedna wedlina zolty ser, pomidor, ogorek, arbuz, dzem, melon i jakies ciasteczka.

Basen, lezaki i woda super na plus

codziennie czyszcza pokoje wiec to tez na plus.

ogolnie polecam. Hotel raczej dla osob ktore tylko w nim spia i nie potrzebuja luksusowego pokoju

Byliśmy w Megarze w sierpniu 2016, hotel bardzo nam się spodobał. Standard hotelu był dokładnie taki, jakiego się spodziewaliśmy, pokoje schludne, odległość od morza ok. Bardzo dobry stosunek ceny do jakości. Zdecydowaną zaletą hotelu jest jego położenie w stosunku do centrum Laganas, pełnego turystów (dużo głośnych i pijanych Brytyjczyków). Hotel znajduje się ok 15 minut spacerkiem od tętniącego życiem centrum, więc jest blisko wszystkich atrakcji, ale jednocześnie na tyle daleko, że w nocy w hotelu nie było słychać żadnych hałasów i wrzasków dochodzących z centrum. Zdecydowanie jednym z atutów była obsługa Megary. Wszyscy pracownicy zawsze pomocni i uśmiechnięci, chętnie służyli informacjami, widać było, że każdego gościa traktują bardzo serdecznie i indywidualnie, zawsze zagadali, dopytywali czy wszystko ok... Przed rezerwacją wyczytałam w internecie opinie, że ludzie narzekali na śniadania. Co prawda śniadania były dość monotonne i pozbawione smażonego bekonu czy jajecznicy, ale wszystko było świeże, a wybór nie był wcale taki mały. Hotel oferuje tylko opcję BB, co jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ w Laganas jest tak wiele restauracji i knajpek, które można odwiedzić, że byliśmy zadowoleni, że nie byliśmy uwiązani hotelowym all inclusive. Ale polecamy też spróbować obiadowej kuchni Megary z karty, bo wszystko było zawsze świeże i przygotowywane na bieżąco. Jednym słowem hotel schludny, w dobrym miejscu i z przyjazną atmosferą.

Dopłaciłam za pokój na parterze, który miał być większy od tych zlokalizowanych na piętrze, posiadający taras zamiast balkonu. Dostałam klitę, podzieloną na dwa pomieszczenia z upchanymi w nich łóżkami, dwoma maleńkimi oknami, a o tarasie można było pomarzyć! Na wejściu uderzał zapach stęchlizny, grzyb w łazience. Pokój 313 w budynku C (jednym z 4), a miał być w budynku głównym, zlokalizowanym dalej od głośnej ulicy. Najbiedniejsze śniadania z jakimi się spotkałam, przez tydzień pobytu nie było ani razu pomidora czy ogórka! Codziennie to samo: ser żółty, coś jak mortadela, dżem, płatki, zimne mleko.

Na początku chciałabym napisać, że zgadzam się z opinią pana Marcina. Jednak jedzenie nie było nawet podgrzewane w mikrofalówce, zawsze wszystko zimne. Początkowo myśleliśmy, że dzieje się tak, bo przychodziliśmy ok.19.30 (kolacje byly od 19 do 20), jednak później postanowlismy byc punktualnie z nadzieją, że zjemy w koncu cos ciepłego i niestety zawieliśmy się. Jeśli chodzi o śniadania, to przez cały tydzień było TO SAMO, czyli: zimny, skapciały omlet, okropne parówki, żółty ser, (zielone) jajko, szynka, na której widok odrzucało, margaryna i oliwki (najgorsze z jakimi w Grecji się spotkaliśmy). Same w sobie warunki hotelowe były całkiem okej, czysto, zmiana ręczników. Właściciel, starszy Pan, bardzo podejrzliwy, pytał nas co wynosimy w plecakach kiedy wychodzilismy z hotelu na nocną wycieczkę do Aten :/ po 24 drzwi są zamykane... a jeśli wychodzi się z hotelu na dluzej to trzeba zostawiac klucze na ladzie . Jego żona przesiadywała na sofie w holu, a Pani sprzątaczko-kucharka zasuwała od rana do nocy, słyszeliśmy nawet jak skarży się innym gościom z Serbii. Plusem są fajne widoki z balkonów, z jednej strony widać morze, a z drugiej masyw Olimpu. Blisko do dworca.

Jeśli mają Państwo do wyboru inne miejsce do wyboru to radzimy zakwaterować się gdzieś indziej. Nigdy nie dodawaliśmy opinii, bo nie lubimy narzekać, ale tym razem chcieliśmy podzielić się naszą opinią i odradzić ten hotel.

Jest to dla mnie najtrudniejsza ocena hotelu, jaką pisałem. Nie chcę porównywać tego miejsca do hoteli 3 czy 4 gwiazdkowych. Jest to bez gwiazdowy lokal. Z jednej strony mam pozytywne wrażenia biorąc pod uwagę kategorię a z drugiej strony mam negatywne doznania z kluczowych rzeczy. Najpierw pozytywne. Pani kucharka, bardzo miła, uczynna osoba. Widać było po niej, że się stara na każdym kroku. Obiady pyszne, co prawda dostawaliśmy dania na talerzu, nie było wyboru, ale były pyszne. Nie były to takie typowe dania hotelowe, wszystko jedliśmy pierwszy raz z życiu. Pierwszego dnia załamało mnie, że obiad jest z mikrofalówki, ale byliśmy jedynymi gośćmi i byli zaskoczeni naszym przyjazdem, przynajmniej na takich wyglądali. W pokojach czysto, codziennie sprzątane, pościel i ręczniki podczas tygodniowego pobytu były raz wymieniane, wydaje mi się, że to też zasługa tej samej pani. W lokalu były jeszcze dwie osoby, pani która nic nie robiła, ale chyba była to właścicielka i starszy pan, który hm nie wiem po co było. Chodził w ciągle w takiej starej zimowej kurtce.

Na minus ale to duży minus jest basen, to był warunek przy wyborze miejsca. Niestety jak przyjechaliśmy woda nie była czysta, filtracja nie pracowała, włączyli ja później i ogarnęli brud. Wydaje mi się, że tak nie powinno być i filtr powinien cały czas pracować. Do tego brak płytek i grzyb lub cos podobnego w miejscach gdzie ich brakowało. Ogólnie basen i okolica doprowadziły do tego, że do wody wszedłem z dzieckiem jeden raz bo uznałem, że możemy się rozchorować. Jak następnego dnia zobaczyli, że się nie kapiemy więc filtr znowu był wyłączony do końca naszego pobytu. Drugi duży minus to brak wi-fi mino, że miało być. Powiedziano mi, że jest awaria i już naprawiają. Niestety przez tydzień to się nie udało, wszędzie masę sieci ale nie z tego lokalu. Kolejny minus to brak śniadania czy paczki śniadaniowej na wyjazd. Dogadaliśmy się, wieczorem, że rano maja być gotowe, ale wychodząc zaspany pan powiedział, że on się kuchnią nie zajmuje tylko kobiety. Oczywiście kuchnia była otwarta i nawet jak ktoś zapomniał można był dać nam cokolwiek. Jak byśmy wcześniej wiedzieli kupili byśmy coś na śniadanie wieczorem a tak to dopiero po kilku godzinach na lotnisku za ciężkie pieniądze. O mało bym zapomniał o plaży, faktycznie jest 300 metrów, ale w linii prostej. Problem tylko taki, że pomiędzy jest jeszcze ulica i ogrodzone torowisko, żeby dojść do plaży trzeba pokonać prawie kilometr bo przez tory można przejść jedynie tunelem. Nie polecam przejścia po prawej stronie patrząc w kierunku plaży. Po pierwsze plaża z tej strony jest brudna i bardzo wąska, po drugie schody tunelu służą za publiczną toaletę do załatwiana wszystkich potrzeb. Polecam przejście tunelem na dworcu kolejowym, jest czyściej, są sklepu, bary i plaża jest dużo lepsza. Jeszcze na plus bliskość dworca kolejowego i autobusowego, ceny komunikacji kosmiczne ale to nie wina lokalu więc nie będę się rozpisywał.

Podsumowując, jeśli ten lokal ma służyć jedynie do spania i jedzenia to go polecam. Jeśli mają to być bardziej stacjonarne wczasy zdecydowanie nie polecam, absolutnie do tego się nie nadaje.

Nikomu nie polecam tego hotelu! Należą do niego dwa budynki - z tym, że jeden w ogóle nie powinien być udostępniony dla gości, chyba że w standardzie bez żadnej * - potwornie ciasne, małe pokoje z pognitymi framugami, łazienka nie ma nawet 1 m2. W drugim budynku trochę większe pokoje, ale to co nazywa się dumnie aneksem kuchennym to 1 palnik i 1 garnuszek, w którym nie mieści się nawet szklanka wody. Po podłodze biegał karaluch. Najgorsze, że płaci sie za standard 3* a nie wiadomo do jakiego budynku trafisz, my trafiliśmy do ciasnego (dodam że żaden najbardziej prymitywny aneks kuchenny by się tam nie zmieścił a oferta hotelu zawsze o nim mówi). Po dwudniowych kłótniach z właścicielką i rezydentką przeniesiono nas do "lepszego" budynku. Taka sytuacja jest na porządku dziennym, osoby wykupują hotel jako 3* a część trafia niestety do ciasnych klit. Pokoje większe oceniam na góra 1*. Widok z pokoju na śmietnik. Jedyny plus, że pobyt był tani. Przekłamany standard w ofercie. Nie polecam!

1. mimo aneksu kuchennego w pokoju, brak czajnika bądź naczynia, w którym można podgrzać wodę

2. zamrażalka całkowicie zablokowana przez osadzający się lód

3. łazienka nie sprzątana, brak papieru toaletowego, popsuta deska klozetowa, brak uchwytu do prysznica, bardzo mały i nieosłonięty brodzik

4. właścicielka mimo próśb o włączenie klimatyzacji na 6 dni (dób) wzięła pieniądze za 7.

5. pokój nie został posprzątany ani razu przez 7 dni pobytu

6. brak kosza na śmieci w pokoju.

7. ceny w barze na basenie wyższe niż w restauracjach w centrum i na plaży

8. trochę daleko nad morze (ok 800-1000 metrów)

Pobyt udany ze względu na pogodę.

Studia Muses są prowadzone przez świetnego Greka o imieniu Sferis (zapis fonetyczny). Właściciel jest bardzo miły, zawsze uśmiechnięty i pomocny. Rozmawia po angielsku i nawet trochę po polsku. Pokoje (studia) znajdują się na parterze oraz na piętrze. Te na piętrze są dla tych, którzy zdecydują się za dodatkową opłatą (7 eur/dzień) na pokój z klimatyzacją. Pokoje są na podstawie prostokąta. Po otwarciu drzwi wejściowych znajduje się aneks kuchenny po jednej stronie, a po drugiej stronie wejście do łazienki. Idąc w głąb pokoju są dwa łóżka, toaletka oraz stół i krzesła. W pokojach jest czysto, niestety brakuje światła w pokojach, bo po jednej stronie mamy drzwi oraz małe okno z przymglonymi szybami, a z drugiej strony mamy rozsuwane drzwi na ogród. Łazienka też pozostawia wiele do życzenia. Toaleta jest starego typu i bardzo głośna. A prysznic jest tylko brodzikiem, nawet bez zasłonki. Ponadto odległość między toaletą a brodzikiem to jakieś 20 cm? Zażywając kąpieli nie jesteśmy w stanie nie opryskać również toalety i części podłogi. Warto również wspomnieć, że ciepła woda jest tylko popołudniu i wczesnym wieczorem, gdyż słońce nagrzewa wodę, która jest w baniakach ustawionych na dachu. Mimo wszystko, jeżeli ktoś nie przyjeżdża na wypoczynek w hotelu to bardzo polecam to miejsce. Oprócz tego na dworze jest dużo miejsca do siedzenia, jest mały plac zabaw składający się z huśtawek oraz zjeżdżalni, a także sznurki na pranie.