Gdyby nie wspaniały ogród przy hotelu, wspaniały basen hotelowy, który mieliśmy prawie tylko dla siebie i pobliskie wspaniałe restauracje, w których zaprzyjaźniliśmy się z właścicielami, te wakacje byłyby jednym wielkim fiaskiem. Delegat jest nieaktywny, zakwaterowanie jest stare, właściciel jest arogancki i przyziemny, jedzenie jest średnie lub poniżej średniej. Spędziliśmy piękne wakacje, ale to była nasza wina - nie potrzebowaliśmy delegata, wszystko sprawdziliśmy, jedliśmy w lokalnych firmach i ignorowaliśmy właścicieli. Tak naprawdę jedynym plusem noclegu był piękny ogród i basen, plusem całego miejsca była czysta, piękna plaża, wszechobecna zieleń i spokój.
Zakwaterowanie
Mały pokój (dwie osoby dorosłe, jedno dziecko). Wyposażenie pokoju jest stare, co ma swój urok, niestety z szafek i szuflad śmierdzi stęchlizną. Ze względu na wiek i zużycie drzwi i okna mają różne szczeliny i szczeliny, przez które owady dostają się nawet po zamknięciu. Ciepła woda płynie dopiero po jej nagrzaniu przez słońce - około południa i popołudnia (właśnie mieliśmy falę upałów, 42-44 stopnie, więc nie przeszkadzało nam to aż tak bardzo). Klimatyzacja działa bez problemów.
Wyżywienie
Śniadanie - ciasta, sery i coś w rodzaju szynki, płatków, jogurtu, miodu, masła, dżemy, pomidora, ogórka, bułki, kawy, soku - zawsze to samo, wszystko w najtańszej kategorii. To, co naprawdę smakowało dobrze, to jogurt i miód. Kolację należy zamówić z menu dzień wcześniej. Co prawda właścicielka gotuje domowe i gotowane jedzenie, ale składniki znów są najtańsze, smakiem odpowiada szkolnej stołówce... Na początku chodziliśmy tylko do pobliskiej restauracji na lunch, później także na kolację i w stronę skończyć nawet na śniadanie... (Kilka minut spacerem jest świetna lokalna restauracja, w ciągu 15 minut jest lokalna piekarnia z kawiarnią, a kilka kroków dalej jest dobrze zaopatrzony sklep. Następnie jest kolejna świetna restauracja na plaży.)
Obsługa w hotelu
Właściciel - choć starszy pan, to arogancki, dominujący i seksistowski. Przy pomocy wielkich gestów i gestów wyrzucił nas z basenu o 19:15, mimo że wszędzie, nawet w hotelu jest napisane, że basen czynny jest do 20:00. Kelner wyjaśnił to słowami: „Kiedy właściciel chce mieć spokój przed obiadem”. Przy kolacji znowu bardziej znaczące gesty z grzecznym powitaniem z naszej strony. Następnego dnia bardzo niestosowne i seksistowskie komentarze oraz śmiech/kpiny ze strony właściciela i wraz z personelem. Całkowicie niedopuszczalne zachowanie, które dotknęło nas i właściciela do końca naszego pobytu. Jednak nie byliśmy jedyni, jego aroganckie zachowanie zostało stopniowo zauważone przez innych gości. Choć kolacja trwa od 19:00 do 20:30, goście są „wzywani” na kolację z wybiciem siódmej – właściciel staje przed jadalnią i głośno dzwoni wielkim dzwonkiem… Jednak oczekiwanie na jedzenie przy stole może trwać nawet pół godziny... Wspomniana przekąska bar przy basenie jest zamknięta (najwyraźniej od wieków...), ale przynajmniej obsługa przynosi napoje i przekąski z budynku głównego do basen. Plac zabaw składa się z dwóch starych drabinek do wspinaczki dla dzieci i dwóch mini bramek, wszystkie wykonane z plastiku, który jest tak zużyty, że pęka.
Plaża
Plaża czysta, piękna, idealna dla małych dzieci - długa mielizna. W jednej części bar Sorbet, który jest wylęgarnią tiktokerów i królowych Instagrama, średnia wieku to 20 lat, ceny są zawyżone, a styl jest zupełnie poza spokojną Grecją. Nieco dalej kolejny bar + restauracja z leżakami i parasolami na plaży (5 euro za zestaw), piękna, lokalna, miła obsługa, przyjemne otoczenie, odpowiednie również na lunche/kolacje.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate