Hotel jeśli chodzi o stosunek jakości do ceny był doskonały, jedzenie i obsługa były doskonałe, jedynie w przypadku pokoju hotelowego były drobne niedociągnięcia.
Zakwaterowanie
Początkowo zaoferowano nam pokój standardowy, ale po dokładnym przestudiowaniu ofert w internecie, poprosiliśmy o pokój z widokiem na morze, co wymagało dodatkowej opłaty. Było jednak warto, bo gdybyśmy tego nie zrobili, moglibyśmy podziwiać widok na zbocze góry lub ścianę przeciwpożarową zamkniętego dziedzińca. Dostaliśmy więc pokój z widokiem na morze i małym tarasem, na którym zmieściły się dwa krzesła i mały stolik. Bardzo przyjemnie było tam siedzieć i podziwiać widok. Problemem było to, że pierwotnie dano nam dwa żelazne krzesła, które w grudniu były bardzo zimne. Nie dali nam poduszek, więc położyliśmy na nich ubrania, żeby się nie przeziębić. Pokój nie był zbyt rozsądnie umeblowany. Był stolik, na którym można było położyć laptopa, ale nie można było na nim usiąść, ponieważ pod nim ustawiono lodówkę, więc nie było miejsca na nogi. Ładowarki do laptopa w zasadzie nie dało się podłączyć, ponieważ lodówka była podłączona do jedynego gniazdka, ale ponieważ zawsze zabieramy ze sobą listwę zasilającą, nie stanowiło to problemu. Znaleźliśmy krzesło w kącie pokoju, które zabraliśmy do stołu, po czym głupio na nim usiedliśmy i odchyliliśmy się do tyłu, po czym krzesło prawie się rozpadło, ponieważ nie było odpowiednio sklejone. Odstawiliśmy je z powrotem w kąt i poprosiliśmy o krzesło w recepcji, dostaliśmy dwa na balkonie zamiast żelaznego krzesła, jedno z nich wnieśliśmy do środka i tak mogliśmy korzystać z laptopa. Sieć Wi-Fi jest dość wolna, ale wciąż w miarę użyteczna, sieć 5G jest bardzo dobra, więc głównie zamienialiśmy nasze telefony komórkowe w mini hotspoty, co miało konsekwencje, ponieważ musieliśmy kupić dodatkowy pakiet danych. Łazienka była czysta, ręczniki wymieniane codziennie. Sanitariaty były bardzo ładne, ale niezbyt praktyczne, zwłaszcza muszla klozetowa – trzeba było ciągle używać szczotki do toalety. Recepcjoniści byli pomocni, pomagali we wszystkim, wszystko poszło gładko.
Wyżywienie
Zarezerwowaliśmy opcję z dwoma posiłkami dziennie. Śniadanie było serwowane w jadalni na 4. piętrze, kolacja w restauracji na 5. piętrze, która w grudniu była dość zimna, więc cały czas siedzieliśmy w cienkich kurtkach. Menu śniadaniowe było odpowiednie, z owocami, serem, salami, szynką, jajkami w kilku rodzajach, smażonym boczkiem, kilkoma rodzajami ciast, chlebem, ciastkami, dżemem, nutellą, miodem, masłem, kawą z ekspresu do kawy i zimnymi napojami, pomarańczowymi, ananasowymi i multiwitaminowymi, ale nie były to w 100% soki owocowe, tzn. były słodzone, dlatego zjedliśmy ich tylko trochę. Ogólnie rzecz biorąc, śniadanie było na przyzwoitym poziomie. Kolacja składała się z 3 dań. Jedynym minusem menu jest brak zupy, ale jest około 8 rodzajów przystawek, 16 rodzajów dań głównych i około 8 rodzajów ciast. Porcje były obfite, można było wybierać między kilkoma rodzajami makaronów i risotto, a także wołowiną, kurczakiem, wieprzowiną i rybą. Wszystko było bardzo smaczne, pięknie podane. Za napoje trzeba było płacić. Oferowali bardzo dobre wina.
Obsługa w hotelu
Hotel posiada basen, ale pogoda była tak zimna, że z niego nie korzystaliśmy.
Plaża
Taormina to miasto położone w pionie, hotel znajduje się około 200 m n.p.m. Kolejka linowa znajduje się około 5-10 minut spacerem od hotelu i za 6 EUR dowiezie Cię niemal do poziomu morza. Tam wystarczy zejść po 6 schodach i już jesteś na plaży. Plaża była dość pusta, bo w tak zimną pogodę nikt się nie kąpał.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate