Nie jestem "francuskim pieskiem" i nie mam wygórowanych wymagań ( zwłaszcza jeśli wycieczka nie należy do najdroższych) To co dla mnie najistotniejsze , to czysta łazienka i pościel, staranne sprzątanie i dobra kuchnia. Niestety w tym hotelu zadnej z tych rzeczy nie znalazłam. Łazienka to obraz nędzy i rozpaczy, gdyby nie środki dezynfekujące, które miałam ze sobą, bałabym się dotknąć kurków do odkręcenia wody, o toalecie, wannie i kafelkach nie wspomnę... po zaprzyjaźnieniu się z Panią Sprzątaczką wyglądało to odrobinę lepiej ( chociaz, prawdę mówiąc, bardziej skupiała się na robieniu drobnych przyjemności pt. serduszko z ręczników na łóżku , niz na starannym sprzątaniu) Śmiem twierdzić,że kafelki w łazience nie były myte nigdy! Pościel przez 2 tygodnie nie była ani razu zmieniona , a nie należała do perfekcyjnie wypranych. Obsługa recepcji hotelu poprawnie miła, w dośc ograniczonym zakresie władająca językiem angielskim (używać zdań nierozwiniętych- hasłowo) w zdecydowanie lepszym francuskim. Jeśli zaś chodzi o wyżywienie, to zaryzkowałam śniadania i obiadokolacje ( zwykle staram się na własną rękę szukać smaków danego kraju) no i mam wrażenie ,że to ryzyko się nie opłaciło.. o ile obiadokolacje dość zróżnicowane, zwykle do wyboru dwa dania i dwa dodatki ( nakładane przez panów kucharzy, których trzeba było zachęcać do nałożenia większej porcji niz zalecanej na wczasach odchudzających) to śniadania ... monotoonne baaardzo. Obowiązkowo na śniadanie kawa, herbata, kakao, mleko ,słodkie bułki,bułka paryska, masło, dżem. Reszta tzn twarożek lub mortadela- do upolowania. Absolutnie ,pod zadnym pozorem, nie wolno NIC wynosić ze stołówki. Mozna mieć nieprzyjemności. Mnie to ominęło ( choć próba legalnego zdobycia szklanki do pokoju spełzła na niczym) ale niektórzy nie mieli szczęścia. Mimo, że część pokoi ma tzw aneks kuchenny proszę niczego nie być pewnym, no moze jedynie tego,że żadnych szklanek ,sztućców ani talerzyków , o czajniku elektrycznym nie wspomnę tam Państwo nie znajdziecie. JA miałam to szczęście, że w naszym pokoju była, i działała ,lodówka. Podczas naszego pobytu, na przełomie lipca i sierpnia 2012, mozna było korzystać nieodpłatnie z basenu hotelowego oraz odpłatnie z leżaków nad nim się znajdujących. Basen , o dziwo dość czysty - nie mam szczególnych uwag. Ogólnie, mimo wszystko, wyjazd zaliczam do udaanych, ale głównie dzięki temu,że miejscowość jest bardzo malownicza i cicha. Choć w pierwszym momencie przeraża widok ogromnego wesołego miasteczka rezydującego (mam wrażenie na stałe) w bliskim sąsiedztwie hotelu. Uspokajam. Jest słyszalne , ale przy zamkniętym balkonie nie przeszkadza ( A sen mam dość płytki - nie budziło mnie to). Plaża hotelowa (ok 10 min spacerkiem) oczywiście płatna, niewielka , ale z miłym i przystojnym "kasjerem" jednocześnie w roli kelnera ( bo barek na plaży JEST i to na plus)
Ogólnie hotel dla nic niewymagających. ( Studenci..? ale nie za taką cenę)