Nigdy nie zapomnę tych wakacji. Santorini to było jedno z moich marzeń podróżniczych. Zachód słońca na Oia to must have tej wycieczki.
Zakwaterowanie
Hotel był czysty, codziennie sprzątano pokoje. Jedynym minusem był strzelający sedes w toalecie, a mianowicie klapa była źle przyklejona do niego i jak się siadało to strzelało, baliśmy się, że sobie krzywdę zrobimy, że się to nam wbije w skórę. Na szczęście nic się nie stało.
Wyżywienie
Mieliśmy wykupione śniadania. Jakość produktów nie była zadowalająca oraz brak różnorodności oferowanych potraw. Codziennie to samo - fasolka, boczek i jajecznica (chyba gorszej nie jadłam, sucha jak wiór) ponadto były 3 rodzaje pieczywa, jajka na twardo i miękko, szynki, sery, muesli. Bardzo dobre soki - pomarańczowy i grejpfrutowy. Najlepsze były ciasta i ciasteczka. Babka z posmakiem cytryny była przepyszna, lekko mokra w środku, domowej roboty.
Obsługa w hotelu
Codziennie sprzątano pokoje, w godzinach w których nie było nas w pokoju także super. Mieliśmy do dyspozycji sejf na klucz i to uważam za super udogodnienie.
Plaża
Plaża oddalona od hotelu o jakieś 250m. Plaża czysta, kamienista. Wzdłuż wybrzeża porozstawiane leżaki należące do restauracji. Można było kupić sobie drinka i poleżeć na leżaku przy morzu za free.