Przyjazd w nocy, zakwaterowanie bez problemów. Wybrałem hotel na podstawie opinii, następnym razem z pewnością wybrałbym inny. Dodatkowo lokalizacja hotelu jest idealna dla osób, które nie lubią taksówek – tuż przed hotelem znajdują się sklepy. Nie polecam apteki hotelowej – ceny są tam absolutnie absurdalne.
Zakwaterowanie
Zakwaterowanie zaraz po przyjeździe w budynku obok recepcji, na pierwszym piętrze, z widokiem na basen. Pokój jest mniejszy, ale w pełni funkcjonalny, i tak spędza się w nim minimum czasu, więc nie ma sensu przejmować się rozmiarem pokoju. Sprzątanie było absolutnie w porządku, woda była uzupełniana codziennie, łącznie z kawą ze śmietanką, w łazience też niczego nie brakowało. Codziennie niespodzianka w postaci ręczników na łóżku, miła obsługa, nieprzyjemna w czyszczeniu.
Wyżywienie
Jedzenie to osobny rozdział. Ponieważ mam naprawdę wiele opcji do porównania hoteli w Hurghadzie, ten hotel jest wielkim rozczarowaniem, jeśli chodzi o jedzenie. Jeśli chodzi o śniadania, moim zdaniem były lepsze niż przeciętne, obiady na plaży były bardzo poniżej przeciętnej, a lunch w głównej restauracji również nie oferował większego wyboru. Chociaż było kilka restauracji, w których można było zjeść kolację, nie było w czym wybierać. Jedzenie wydawało mi się mało smaczne, a czasami wyglądało, jakby było przygotowane z resztek z poprzedniego dnia. Jedyne, co było w porządku, to bufet sałatkowy i słodkości. Małym plusem są świeże soki dostępne przez cały dzień, które są częścią pakietu all inclusive.
Obsługa w hotelu
Jadalnia była utrzymana w czystości, problem pojawiał się przy śniadaniu, kiedy brakowało małych łyżeczek, a także przy filiżankach do kawy i herbaty, których nie uzupełniano i na które trzeba było czekać. Na plaży w barze rano lody, w ciągu dnia kruszony lód. Muszę pochwalić chłopaków z baru, którzy naprawdę biegają po plaży cały dzień i przynoszą napoje na leżaki. Zgłosiliśmy zespół animatorów rano, kiedy tańczyli na plaży, potem ćwiczyli w morzu i po południu znów tańczyli. Chociaż były wśród nich dziewczyny z Czech, dowiedziały się o tym dopiero dzień przed wyjazdem, gdy zajęliśmy się zgubieniem rzeczy z leżaków. Ostatecznie odnalazł je ochroniarz, który jakimś cudem „zapomniał” oddać je do recepcji, gdzie działa coś w rodzaju biura rzeczy znalezionych, i oddał je dopiero wtedy, gdy mój przyjaciel przyszedł i powiedział, że chce odszkodowania.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate