Odpowiednie dla osób niewymagających. Malutkie pokoje. Fantastyczne otoczenie, Kaunertal jest niesamowity. Cieszyliśmy się z wakacji, choć byliśmy dość rozczarowani zakwaterowaniem, a zwłaszcza jedzeniem...
Zakwaterowanie
Pokoje po remoncie, wyłożone drewnem, ładne łazienki. Niestety, rozmiar jest naprawdę na granicy możliwości. Sypialnia z łóżkiem małżeńskim + dosłownie korytarz z rozkładaną sofą (po rozłożeniu musieliśmy podstawić pod nią kosz na śmieci, bo inaczej się chwiała). Obie przestrzenie oddzielone są jedynie zasłoną. W sypialni przestrzeń wokół łóżka z dwóch stron nie ma nawet pół metra + jakieś 1,5 metra do okna, w korytarzu wokół kanapy pół metra tylko z jednej strony (!) i około 3,5 metra do drzwi wejściowych z drugiej, to wszystko. Jak na tygodniowe wakacje z dwójką nastolatków, którzy musieli spać razem na kanapie, niewiele.
Wyżywienie
Mieliśmy all inclusive i byliśmy ciekawi, czy nam się spodoba. Śniadanie: 3 rodzaje salami, 1 rodzaj sera, 1 rodzaj ciasta, jogurt naturalny, kolorowy jogurt, 2 rodzaje musów i trochę paczkowanej nutelli/marmolady... to WSZYSTKO. Zapomnij o jajecznicy, kiełbaskach, bekonie i słodkich wypiekach. Obiad: każdego dnia możesz wybrać tylko klarowny bulion z chrupiącymi kuleczkami i jakąś kremową zupę z możliwością wzięcia wypieków, nic więcej. Przekąska: trzy rodzaje bułek do kawy Kolacja: wybór dwóch dań (wybieranych na śniadaniu), jedzenie było smaczne, ale porcje były malutkie. Mięso OK, ale 4 kawałki krokietów ziemniaczanych lub jedna gałka ryżu lub 8 kostek ziemniaczanych... cóż, nie złośćcie się na mnie, ale naprawdę się z nas nabijali. Możliwość zjedzenia zupy i sałatki warzywnej przed obiadem (to samo każdego dnia). Dwa razy w tygodniu prosty bufet (tyrolski i włoski), gdzie przynajmniej dobrze zjedliśmy. Przynajmniej napoje były dostępne przez cały dzień, naprawdę przyzwoite soki rano, wino było dobre, piwo nie za bardzo. Podsumowując... dało się przeżyć, ale to było naprawdę duże rozczarowanie.
Obsługa w hotelu
95% personelu to rodziny z małymi dziećmi. My, z 16-letnim chłopcem i 13-letnią dziewczynką, byliśmy szczególnym widokiem. Jest ładna sala zabaw dla dzieci w środku, plac zabaw na zewnątrz, a nieco dalej jest również lekki tor terenowy dla rowerów i rowerków biegowych + pumptrack. Pokoje są sprzątane codziennie, niestety pierwszego dnia dostaliśmy tylko kilka saszetek żelu pod prysznic, a potem nic. Mnóstwo ręczników. Jest dostępna przechowalnia rowerów/nart, ale nie jest zamykana na klucz (mówią, że nigdy niczego nie zgubili). Ale zostawiając tam nasze dwa rowery górskie, które były wliczone w cenę samochodu, bez opieki... cóż, przynajmniej mieliśmy przy sobie kłódkę. Dużo miejsc parkingowych dla samochodów. Karta Letnia, którą reklamowano, nie jest zbyt skuteczna, używana tylko do kąpieliska w sąsiedniej dolinie. Niestety, nie obowiązuje w parku rowerowym Serfaus-Fiss-Ladis ani w żadnej z kolejek linowych.
Plaża
Okolice hotelu są przepiękne, najbliższy wodospad znajduje się zaledwie 200 metrów od hotelu. Możliwość spacerów okrężnych. Hotel znajduje się niedaleko bramki poboru opłat za drogę górską prowadzącą do lodowca (można wjechać na wysokość 2750 m n.p.m.). Polecam wykupienie biletu tygodniowego – można tam wybrać się na wiele wycieczek, w tym na ciekawą via ferratę.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate