Hotel SBH Taro Beach

Wykupiliśmy pokój z widokiem na morzem ( po odsłonięciu okna, chodnik i piesi, a za nimi kszaki i dopiero morze. ) Mrówki w pokoju a w nocy chodziły po nas. Bardziej sanatorium dla osób starszych dla młodych ludzi nie polecamy

Plaża ok .piaszczysta, jedzenie tez dobre ,obsługa hotelu bardzo miła,,Bardzo wredny sasied stary niemiec podkładal naczynia pod drzwi a na trzeci dzien nawet załatwił się pod drzwi,Duzo Niemców emerytów ,dlatego młodzież i dzieci to sie tam zanudzić mogą Niemieccy goście nastawieni wrogo do Polaków. Hotel ma 4 * a wygląda na 2*.

Hotel jest 4* a wyglada max na 2* dodatkowo zero atrakcji dla młodzieży drinki rozrabiane jedzenia bardzo mało a do tego co na kolacje to o polowe mniej na drugi dzień, jedzenie było nie smaczne. Sąsiedzi z pokoju obok nie do wytrzymania wszystko przeszkadzało a dlatego ze hotel to nadaje się tylko dla starych emerytów.

Sam hotel i jego położenie jest bardzo w porządku, blisko do sklepów, wystarczający jeśli chodzi o ilość miejsc parking przy hotelu. Dostaliśmy dość kiepsko położony pokój, bardzo blisko baru i ogólnie nie było to problemem bo mimo że był blisko nie było prawie nic słychać nawet na korytarzu, natomiast podczas wieczornych imprez z NIE DZIAŁAJĄCEJ klimatyzacji było słychać wszystko tak jakby się było na miejscu, więc my po całodniowej wycieczce po wyspie chcąc się wyspać nie mieliśmy nawet takiej możliwości, widok z balkonu na ścianę budynku obok, po interwencji u recepcji powiedzieli że są świadomi problemu i muszę wytrzymać ( 4 gwiazdkowy hotel, serio? :) ) powiedziałem, że domagam się zmiany pokoju, choćby dla zasady, oni w końcu po długiej rozmowie zgodzili się i na drugi dzień dowiedziałem się, że mielibyśmy się przenieść do pokoju w piwnicach, który był jeszcze gorszy (można o tych pokojach poczytać w innych opiniach, masakra) więc zostaliśmy w tym który dostaliśmy, natomiast ja u recepcji dopytałem się co by się musiało stać żeby dostać u nich cokolwiek co zasługuje na chociaż 3 gwiazdki, to powiedzieli, że nasza wycieczka z ITAKI dostała najniższy standard pokoi (zakładam że zawsze taki dostaje, ale brawa za szczerość Pani z recepcji :) ) i za cokolwiek lepszego trzeba dopłacić 20 euro za dzień, także jeśli bierzecie ITAKE pod uwagę, zastanówcie się lepiej, chyba że nie zależy Wam gdzie będziecie spać. Obsługa niezbyt miła jeśli chciało się na recepcji cokolwiek innego niż check-in i check-out, natomiast jeśli chodzi o obsługę w barach, ratownika, Panie sprzątające to rewelacja! Posiłki były w porządku, kolacje zdecydowanie najlepsze, ale zawsze dało się znaleźć coś pod siebie, natomiast w tym hotelu miałem okazję wypić najgorszą kawę jaką w życiu piłem, a gdy przy barze poprosiłem o lepszą, to Pan powiedział, że zrobi ale jest płatna 1 euro (opaska ALL INCLUSIVE powinna być przemianowana na ALMOST-ALL INCLUSIVE, a płatna kawa to nie jedyny przypadek). Przy basenie standardowo ludzie o godzinie 7 rano rezerwują sobie wszystkie leżaki jak na prawdziwej polskiej plaży, a hotel nie ma nic przeciwko temu mimo że przez połowę dnia leżaki stoją puste jedynie ozdobione czyimś ręcznikiem, (dlatego polecam bardziej hotel Globales America na Majorce, gdzie ratownik zbierał wszystkie ręczniki z leżaków, które nie widziały swoich właścicieli od przynajmniej godziny, a na wejściu był ogromnym napis NO RESERVATIONS) Bar z przekąskami w w TARO to jakaś kpina, napis nad barem głosi że przekąski są dostępne w barze od 10 do 15, natomiast przez 7 dni widziałem je może z dwa razy, bo jak skończą się w pierwsze 20 minut, nikt ich nie uzupełnia (a są to rzeczy które nie zeszły ze śniadania tego samego dnia). Na koniec napiszę coś co jest pewnie dość jasne, hotel jest głównie nakierowany na Niemców ale w to nie będę się zagłębiał, po przylocie na miejsce będą Państwo wiedzieć doskonale o czym mówię.

Hotel przepięknie zlokalizowany - przy samej plazy, która ma drobny piasek. W wodzie daleko płytko, nie ma kamieni. Nie trzeba wypożyczać leżaków (13 euro za 2 leżaki z parasolem na dzień).

Naprzeciwko hotelu kilka sklepików.

2-3 minuty od hotelu przystanek z często kursującymi autobusami do Moro Jable.

Przy hotelu fajny basen i taras słoneczny z darmowymi leżakami.

Jedzenie w ogromnym wyborze i pyszne.

Pokój skromny, ale bardzo czysty.

Na tarasie stolik i 2 krzesełka.

Obsługa bardzo miła i pomocna.

Dwoje recepcjonistów Polaków.

Gdy rozkodował nam sie sejf (nie wolno wkładać włączonego telefonu), pan z pomocy technicznej był w kilka minut.

Z przyjemnością wrócilibyśmy w to miejsce.