Chciałbym ostrzec wszystkich Czechów i wszystkich porządnych ludzi, którzy nie są przyzwyczajeni do życia w brudzie, przed tym hotelem. Nie rozumiem, jak mógł dostać 4*, to kompletne oszustwo i oszukiwanie klientów. Nigdy w życiu nie miałem gorszych wakacji i obecnie pracuję nad złożeniem skargi na cały wyjazd. Jeśli nie chcesz spać w poplamionej pościeli, pić wody o smaku wazonu z kwiatami, patrzeć przez okno na podwórko pełne burdeli i martwych zwierząt i spędzać czasu z gośćmi ze Wschodu o nieprzyjemnym zapachu, uciekaj, jak najszybciej.
Zakwaterowanie
Hotel deklaruje, że jest 4-gwiazdkowy. Jeśli to nie jest dobrze zamierzony żart, to prawdopodobnie jest to jakaś buda dla klientów. Hotel jest w opłakanym, opustoszałym stanie. Na korytarzach można znaleźć poplamione dywany, zwisające kable, popękane ściany, a może nawet niesprawną klimatyzację, której wylot znajduje się W RECEPCJI. W łazience pełno pleśni, w jadalni brud, łącznie z naczyniami. Poziom odpowiada hostelowi na słynnym osiedlu Opatov w Pradze z 1996 roku. Po pierwszej nocy dostałem wysypki od prześcieradeł, baliśmy się czegokolwiek dotknąć.
Wyżywienie
Pięćdziesięciu gości z nieznanych krajów czeka już na mojego brata przy drzwiach 40 minut przed otwarciem jadalni. Gdy tylko drzwi jadalni się otworzą, cała kolacja przypomina ostatnie pięć minut na Titanicu. Jeśli pominiemy fakt, że jedzenie jest codziennie takie samo i absolutnie najtańsze, jakie można dostać, jeśli nie ma się ochoty iść do sklepu w święto (ryż z makaronem, najtańsza miękka salami junior, sok z proszku...), trzeba będzie zmierzyć się z wszechobecnym brudem, zarówno na naczyniach, jak i na powierzchniach. Co więcej, nie jest to opcja all-inclusive w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Zdarza się, że pojemniki gastro są sprzątane i nikt niczego nie uzupełnia. Pewnego dnia przyszliśmy na kolację o 19:40 (czyli 40 minut po rozpoczęciu) i prawie nic nie zostało. Co więcej, w hotelu brakuje miejsc siedzących. Pierwszego dnia spędziliśmy 30 minut!!!! krążąc po jadalni z pełnymi talerzami w poszukiwaniu miejsca. Nikt z personelu na to nie zareagował. Nie można się z nimi nawet odezwać, bo nie znają angielskiego ani „cześć”. Biorę leki w zastrzykach, żeby regulować poziom cukru we krwi, i już miałam mdłości, więc zaczęłam (w 4-gwiazdkowym hotelu!!!!!) jeść z talerza na stojaku. Obsługa chodziła wokół mnie i nie reagowała, nie zrobili mi miejsca.
Obsługa w hotelu
Nikt w recepcji ani w głównej części hotelu nie mówi ANI SŁOWA po angielsku. Co więcej, hotel jest niezwykle skoncentrowany na rosyjskiej klienteli, która zachowuje się wyjątkowo niegrzecznie i niegrzecznie. Pomimo naszego bardzo uprzejmego i miłego zachowania lub uśmiechów, czujesz się wyjątkowo niemile widziany. Nikt się do ciebie nie uśmiecha, nikt nie stara się umilić ci pobytu. Wyjątkiem są faceci w barze przy basenie, zwłaszcza barman Adam - starają się trochę ratować całe wrażenie. Hotel reklamuje się, że ma cztery bary - w rzeczywistości jest tylko jeden z bardzo ograniczonym asortymentem. Osobny rozdział to internet - płacisz 10 euro za jedno urządzenie na siedem dni, a internet nadal nie działa. Po trzech dniach przestaje działać całkowicie, a przeglądarka przekierowuje na stronę z oceną hotelu. W recepcji, pomimo moich protestów, recepcjonista niemówiący po angielsku wziął mój telefon i kliknął najlepszą ocenę hotelu. Wisienką na torcie był pierwszy dzień, kiedy goście i kilku członków personelu wdali się w bójkę przy basenie.
Plaża
Idziesz na plażę około 7-10 minut. Mijasz coś, co wygląda jak wysypisko śmieci. Plaża jest malutka, brudna i ma tylko kilka leżaków. Na plaży nie ma baru (ani nawet kiosku) ani toalety.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate