Hotel GHT Neptuno

Bardzo zróżnicowane. Wszystko w hotelu działa świetnie. Niestety, zakwaterowanie bardzo psuje wrażenie. Jeśli nie śpisz jak kamień, lepiej weź zatyczki do uszu. To prawdziwa szkoda, bo na pewno da się coś z tym zrobić (naprawić łóżka i ich zagłówki, wygłuszyć pokoje (jest już w remoncie, ale ściany są z jakiejś płyty gipsowo-kartonowej, moja mała ręka przez nie przeszła, więc to też nie powinno być problemem). Szczerze mówiąc, nie wiem, czy wróciłbym do hotelu. Za zniżkę pewnie bym...

Mało i niekompletne informacje odnośnie organizacji wyjazdu przez CA. W przeciwnym razie maksymalna satysfakcja z zakwaterowania, wyżywienia i lokalizacji wycieczki.

Ogólnie byliśmy bardzo zadowoleni

Hotel i ogólnie miasteczko, plaża, atmosfera - znakomite. Jedyne co zepsuło wrażenie to organizacja transferu z lotniska do hotelu. Brak informacji gdzie znaleźć autobus, a co dopiero delegata, duże zamieszanie. Ponadto podróż do Tossa de Mar (ostatnia szansa na przesiadkę) trwała trzy i pół godziny (120 km). Wypadałoby podzielić klientów na dwa mniejsze autobusy i nie czołgać się po 15 hotelach w różnych kurortach.

Hotel i miejsce docelowe są fantastyczne. Zupełnie odwrotnie był delegat wycieczki. Spotkanie, które miało się odbyć, nie odbyło się. Skontaktowaliśmy się więc z nim i otrzymaliśmy odpowiedź, że w hotelu jest nas tylko dwóch i dlatego nie warto. Obiecano nam również, że instrukcje dotyczące wyjazdu otrzymamy dzień przed wylotem. Pan nie odbierał, więc sami zadzwoniliśmy do niego ponownie i otrzymaliśmy odpowiedź, że wyśle nam to w dniu wyjazdu. W dniu wyjazdu instrukcje dotyczące wyjazdu zmieniały się 3 razy… wyjazd też był katastrofą. Jakiś samochód odebrał nas spod hotelu i zawiózł do innego miasta, na miejsce przyjazdu autobusu. Czekaliśmy tam na niego około 2 godzin. Brak informacji kiedy autobus ma przyjechać. Delegat siedział w knajpie jakieś 100 metrów od nas. Po około półtorej godzinie oczekiwania dostaliśmy od niego wiadomość, że autobus jest spóźniony 15 minut i daj nam zająć się tym za resztę grupy. Nie był nawet w stanie do nas przyjść i przekazać nam informacji osobiście. Co więcej, spóźnił się nie 15 minut, a raczej półtorej godziny. Kiedy wsiedliśmy do autobusu, on po prostu wsiadł na motor obok jakiejś pani i pomachał nam ze 100 metrów. Absolutna katastrofa, więc potraktuj to jako oficjalną skargę na tego konkretnego pana. Wycieczka wyglądała, jakbyśmy nawet nie mieli biletu i raczej wszystko zorganizowali sami. Z tym biletem prawdopodobnie nigdy więcej. Ale chyba polecam pracę delegata. To wszystko wydawało mu się pięknymi wakacjami :))