Pokoje były okropne, wybór alkoholi był praktycznie zerowy, jedzenie poniżej przeciętnej, kolejki szalone, obsługa wolno sprzątała stoliki, trzeba było sporo chodzić i czekać w restauracji, brakowało krzesełek do karmienia, a kiedy już jakieś znaleźliśmy, były zepsute. Obsługa nie była najlepsza. Sam kompleks hotelowy był bardzo duży, z różnorodnymi basenami. Ale wszystko miało swoje wady... popękane płytki w basenie, skrzypiące schody na zjeżdżalniach, zepsute leżaki... cóż, chociaż nie jesteśmy wybredni, byliśmy rozczarowani. Za każdym razem i we wszystkim zawsze znajdowaliśmy jakieś wady.
Zakwaterowanie
Pokoje nadawały się do zamieszkania, ale z pewnością nie czuliśmy się w nich komfortowo. Pomijając sfatygowane meble, pokoje były bardzo zaniedbane pod względem konserwacji i pielęgnacji. Mimo że mieliśmy mieć pokój dla dwóch dorosłych i dziecka, mieliśmy w sumie pięć łóżek w pokoju, więc nie było miejsca, żeby się poruszać. Cały pokój pachniał stęchlizną i pleśnią. Brudne i wgniecione ściany i sufity, brudne przełączniki, zepsute klamki, skrzypiące drzwi, które trudno było zamknąć, zardzewiałe krany, obrzydliwa szczotka klozetowa. TOALETA BYŁA OBRAŹLIWA PO bliższym przyjrzeniu się. Po bliższym przyjrzeniu się można było zobaczyć osady odchodów pod zagięciem muszli klozetowej. Obrzydliwa, wyblakła deska do krojenia. Popękana wanna, z której po naciśnięciu wydobywała się obrzydliwa czarna maź. Pościel była czysta, ale zasłony, a co gorsza, narzuty i grube koce, które były w szafie, prawdopodobnie nigdy nie były prane. Ponieważ byliśmy z małym dzieckiem, pokój nie był przygotowany tylko na jedną noc, przez co wrażenie, jakie wywarł na nas, znacząco wpłynęło na nasze ogólne wrażenia z wakacji. Mimo że hotel jest ogólnie starszy i zasługuje na generalny remont, jego rozmiar i różnorodność basenów oraz placów zabaw dla dzieci przynajmniej w pewnym stopniu zrekompensowały nasze niezadowolenie.
Wyżywienie
W porównaniu z innymi miejscami, takimi jak Bułgaria, Egipt itd., gdzie od rana do wieczora wciska się mnóstwo różnorodnego jedzenia, ten grecki all inclusive był raczej cnotą z konieczności. Jedzenie trzy razy dziennie, jedna „przekąska” o 16:00 przy basenie, czyli zwykły tost z szynką o wymiarach 4x3. Śniadania były dobre, prawdopodobnie nie było czego zepsuć, a wybór był również duży, obiady i kolacje były słabsze. Całe jedzenie miało dziwny posmak. Desery były dobre. Winogrona i melon były wszędzie. Sałatki były dobre. Ale najsłabsze były napoje. W jadalni stały automaty do kawy i napojów bezalkoholowych, a wszystkie były zrobione z proszku. Obrzydliwe. Jeśli chodzi o bary, wyobrażam sobie, że obsługa w ośrodku hotelowym była uśmiechnięta i rozmowna. Jednak tutaj zawsze trafiali się zrzędliwi starsi panowie, którzy prawdopodobnie odczuwali fizyczny ból, gdy się coś zamówiło. Nie nalewali niczego poza plastikowym kubkiem o pojemności 1,5 dcl. ZUŻYCIE PLASTIKU BYŁO SZALONE. Nalewali tylko piwo, naprawdę kiepskie wino i trochę taniej brandy z te8pla i ouzo. Nic więcej. Moim zdaniem to dalekie od oferty all-inclusive. Bary zamykały się dokładnie w sekundę. I KOLEJKI!! WSZĘDZIE I WSZĘDZIE. Ile razy nie mieliśmy nawet jedzenia ani napojów, bo nie chcieliśmy czekać.
Obsługa w hotelu
Aqua aerobiku uczył facet, który, sądząc po jego minie, wolałby trzymać rękę nad płonącą świecą. W bawialni śmierdziało, zabawek było więcej, niż ich było, a te, które były, były tak brudne i zniszczone, że nie dałoby się ich nawet własnemu dziecku.
Plaża
Poszliśmy na plażę jakieś 10 minut od hotelu. Było mnóstwo miejsca, ale wszędzie pełno śmieci, panował bałagan. Brak konserwacji, brak sprzątania, niewiele koszy na śmieci i popielniczek. Poza tym woda była czysta, ciepła, bez glonów i bałaganu, piękny piasek i ogromne fale. Podwodnego świata było zero, poza kilkoma rybami, ani muszli, ale to normalne na takich plażach.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate