Hotel Palladion

Kiedy dojechaliśmy do hotelu dostaliśmy najgorszy pokój. W sypialni brak okna , brak tv. Byliśmy zniesmaczeni. Ale po telefonie do rezydentki p.Joasi wszystko się odmieniło. Dostaliśmy normalny pokój wszystko poza tym było spełnieniem moich marzeń. Dobre jedzenie, przemiła obsługa.

Hotel wraz z obsługą zdecydowanie na wyższym poziomie niż przydzielone gwiazdki

Gorąco polecam każdemu

Hotel należy do tzw. "dobrych wyborów" :D :D :D Nie wiem kto go proponuje jako dobry wybór ale ja go zaproponuję jako dobra "WTOPA". Opinię zacznę od plusów bo będzie prościej, a więc na plus:

- dobra lokalizacja (przy ulicy z barami, restauracjami, sklepami i w pobliżu plaży)

- przy hotelu o każdej porze dania znajdzie się wolne miejsce parkingowe (goście tego hotelu raczej nie szaleją z wypożyczeniami auta więc na parkingu jest luz)

- klimatyzacja w pokoju działała naprawdę zaskakująco dobrze

i na tym koniec plusów.

Minusy to cała reszta o czym sobie jesteście Państwo w stanie pomyśleć, a w szczególności:

- pokój stary i sprawia wrażenie nie do końca czystego i higienicznego (w sumie tonie wrażenie tylko fakt)

-łazienka ma wymiary 1,5m x 1,5m i znajduje się w niej prysznic o wymiarze 0,5m x 0,5m (chyba dla krasnoludków) + lustro + toaleta niezbyt czysta i nie myta ani razu podczas 7-dmio dniowego pobytu

- pokój niesprzątany ani razu podczas 7 dni (panie sprzątające były w sumie codziennie ale tylko raz wymieniły ręczniki, pościel, i dołożyły 2 rolki papieru toaletowego (z powodu braku sprzątania w pokoju po 5-ciu dniach pojawił się już koszmarny smród...)

- basen przed hotelem to kałuża na 5 osób...

- jedzenie Ha Ha Ha, w sumie jedzenie bo wkłada się je do ust i połyka ale jakie (śniadanie przerabiane na kolację, kolacja z dzisiaj przerabiana z wczorajszej, niedogotowane, niedopieczone, twarde, bez smaku do tego tłok i kolejka przy kuwetach z tym czymś... w "restauracji" bród!!!, jadłem na mieście, odpuściłem to co tam było w trosce o własne zdrowie...

ODRADZAM, NIE POLECAM, PRZESTRZEGAM !!!

Pomimo iż spora część ludzi chwaliła sobie ten hotel - my bardzo się rozczarowaliśmy. Miejsce posłużyło nam jedynie jako tzw. "noclegownia". Standard ? Brak. Posiłki - śniadania zjadliwe, obiadokolacje zasmakowaliśmy jedynie raz. Hotel jako nieliczny wieczorami świecił pustkami, gdzie inne ogródki pobliskich hoteli wypełnione były gości, zapachami greckiej kuchni i muzyką.

Kreta jest moim ulubionym kierunkiem wakacyjnym. Ostatni urlop spędziłem nieopodal trzeciego co do wielkości miasta na wyspie, czyli Rethymnonu. Zatrzymałem się w hotelu Palladion. To typowy hotel turystyczny, niewielki o niskiej zabudowie, dobrze prowadzony i zadbany. Hotel jest położony przy drodze prowadzącej do Rethymnonu, przy której znajdują się głownie hotele, różnego rodzaju punkty gastronomiczne i rozrywki oraz sklepy. Przy skromny wejściu do budynku głównego hotelu znajduje się niewielki parking. Przy recepcji mamy kącik z internetem ( do 15min. na dzień bezpłatnie) i drink bar przy basenie. Basen bardzo przyjemny i czysty w otoczeniu roślinności - palm itp. Jest mały, wiec typowo rekreacyjny do ochłody i leżenia na dmuchanym materacu z drinkiem w ręku. Przy basenie oczywiście do dyspozycji są leżaki i parasolki. Po zmroku włączano efektowne trzy słupy wodne w nazwijmy to korytku biegnącym wzdłuż ściany przy basenie. Słupy szumiały i świeciły się różnymi kolorami. W całym hotelu panuje luźna niezobowiązująca atmosfera. Na jadalnie znajdującą się przy basenie nie trzeba ubierać się jak na koncert w filharmonii, co mi osobiście odpowiada na wakacjach, gdy nie muszę dbać o to, czy koszula jest idealnie wyprasowana. Posiłki były na dobrym poziomie jakościowym, choć jak zwykle gorsze były śniadania tj. skromne i często pieczywo nienajświeższe. Zdecydowanie lepiej było z obiadokolacjami, zawsze podawano coś z mięsa na ciepło i ziemniaków tj. w postaci frytek – słowem coś sycącego na zakończenie dnia. Pokoje są czyste i świeże, dobrze wyposażone – żadnych usterek. Niewielkie, ale jasna tonacja wnętrz dodawała przestrzeni. Łazienka w idealnym stanie - kabina prysznicowa bez wanny. Miłym zaskoczeniem wykraczającym poza standard wyposażenia pokoju w hotelach tej klasy była mini lodówka, która bardzo się przydała w czasie pobytu, zwłaszcza jeśli ktoś zażywa leki, które muszą być przechowywane w chłodnym miejscu, a upały na Krecie w sezonie są niemal afrykańskie. Klimatyzacja jest dodatkowo płatna podobnie jak wynajęcie sejfu ukrytego w szafie. Oczywiście mamy w pokoju do dyspozycji TV. Każdy pokój ma balkon, poza tymi na parterze, które mają werandę. Kilka pokoi w głównym budynków ma widok na morze, a ściślej rzecz ujmując widok na morze jest na ostatnim planie, morze od hotelu dzieli droga i zabudowania po drugiej stronie drogi (jest to odległość ok. 300m). Zespół hotelowy składa się z budynku głównego z jedynymi pokojami w wyżej opisanym widokiem na morze i kilku dwupiętrowych białych budynków w styl grecki za budynkiem głównym. Budynki hotelowe otoczone są piękną zielenią tj. storczykami, kolorowymi wazami z barwnymi kwiatami i drzewami, których nazw niestety nie znam. W konarach drzew siedziały cykady, które za dnia nie przestawały koncertować. Cykanie cykad to dźwięk charakterystyczny dla Krety i innych części Grecji. Obsługę oceniam pozytywnie jak cały hotel, zatrudnieni tam miejscowi wykazywali się profesjonalizmem, a na recepcji nie było problemu z porozumieniem się w języku angielskim. Jeśli chodzi o najbliższe sąsiedztwo hotelu, to nieopodal znajdował się mini market i dobrze zaopatrzony sklep z pamiątkami-mam tu namyśli pamiątki z prawdziwego zdarzenia tj. wyroby miejscowe takie jak poszewki na pościel w koronki typowe nie tylko na Krecie. Dwa kroki było też do lokalnego biura podróży, gabinetu lekarskiego oraz przystanku autobusowego linii podmiejskiej i dalekobieżnej. Jak już wcześniej wspomniałem nieopodal znajdowała się też plaża ciągnąca się od samego Rethymnonu, szeroka, miejscami niezagospodarowana.