Hotel Orchidea

Ogólnie jak na 3* standard nie było tragedii. Niestety luksusowym tego hotelu nazwać nie można, no ale za tą cenę i ten standard nie można tego oczekiwać.

Ogólnie:

* pokoje - przyzwoicie, ręczniki w łazience wymieniane nawet codziennie jeśli była taka potrzeba, pościel wymienili nam raz w ciągu tygodniowego pobyty, klimatyzacja działała,;

* jedzenie - również nie najgorsze. Niestety śniadania monotonne aczkolwiek zawsze było co wybrać, obiady i kolacje również nie najgorsze. Ogólnie ocena tak 3,5/5;

* baseny - koło basenów zawsze jakiś leżak się znalazł, woda czysta, ogólnie spora powierzchnia basenów, osobno dla dzieci osobno dla dorosłych a więc za to plus. Ocena tak 4/5;

Podsumowując jak na swój standard nie było ani tragedii ani rewelacji, po prostu przeciętnie.

Syf, kiła i mogiła. Czas tu zatrzymał się w PRL-u... włącznie z Ruskimi w dresach w pasach. Jedzenie tłuste i wkoło to samo. Pokoje standard nawet pół gwiazdki bym nie dał. Brud i syf... Omijać z daleka

Hotel faktycznie z PRL ale za cenę 1400 bo tyle zapłaciłam za osobę to jest wart. Na plażę kawałek, ale przydał mi się codzienny spacer więc nie zaliczam tego jako minus.

Minusy są dwa - słabe śniadanie i mało uśmiechnięty personel, faktycznie jakby pracowali za karę. Wczasy adekwatne do ceny więc narzekać nie będę. Baseny fajne, drinki nie tak oszukane jak w Grecji. Rakiji nie żałowali barmani na których często było trzeba czekać.

Region ładny ,plaże super baseny tez . hotel na trzy gwiazdki bez zastrzeżeń

Miały to być super wakacje, a było wielkie rozczarowanie, wręcz KOSZMAR!

Zaraz po przyjeździe był już pierwszy problem z zameldowaniem, czyżby firma RAINBOW nie dopilnowała tej kwestii? Gdy wreszcie znalazły się klucze do naszego pokoju, to po wejściu do niego okazało się że tak naprawdę w żaden sposób nie ma jak go zabezpieczyć przed dostępem osób trzecich. Zepsuty zamek w drzwiach balkonowych i o ZGROZO! wspólne OTWARTE drzwi do sąsiedniego pokoju, które w żaden sposób nie dały się na stałe zamknąć, bo brak było klucza od zamka, a nawet jakby był to i tak drzwi nie były do zamknięcia, gdyż okucia we framudze były pogięte.

Totalny brak higieny w łazience ... szkoda słów.

Obsługa hotelu w żaden sposób nie była pomocna przy wprowadzeniu się do pokoju - poczułam się wraz z rodziną jak intruz, co im przeszkadza bo nie wiem czy to chodziło o to że przyjechaliśmy z Polski?. Dziwnym zbiegiem okoliczności następnego dnia, gdy przyjechali Rosjanie, to nawet BAGAŻOWY się znalazł, który pomógł przenieść walizki!!!

"Fajna" i wręcz "rewelacyjna" opcja "all inclusive" ,zaoferowana przez biuro RAINBOW, się zaczęła - wręcz "godna" polecenia PRAWDA!?

Restauracja, (przepraszam za tą nazwę - nie obrażając prawdziwych restauracji) tak naprawdę podrzędnej klasy stołówka pracownicza rodem z PRL (stołówka w niejednej fabryce jest bardziej zadbana), serwowała jedzenie, które w mojej ocenie było raczej karmą dla zawracających głowę turystów.

Posiłki, którymi w żaden sposób nie można było się najeść, pozwalały jedynie na to, aby nie umrzeć z głodu, bo można było przynajmniej zjeść jaķąś tam suchą kromkę od chleba. Wielokrotnie brakowało sztućców, czystych, nieposzczerbionych talerzy. Brakowało szklanek, brakowało nawet torebek z herbatą. PRZEZ CAŁY CZAS POBYTU NIE BYŁO NAWET JEDNEJ MAŁEJ ŁYŹECZKI ABY WYMIESZAĆ ZAWARTOŚĆ TEGO CO U NICH OZNACZAŁO HERBATĘ. Aby tego wszystkiego było mało, to nawet na tej stołówce (prawdę trzeba przyznać, że na ustawionych ustawionych stolikach) można było palić niezliczoną ilość papierosów. Zapach wręcz "idealny", jak na początek dnia ewentualnie na jakąś inną konsumpcję. Samo jedzenie każdego dnia przez okres dwóch tygodni, było wręcz identyczne, a niemalże dania serwowane na kolację przypominały "przegląd całego dnia" - nic tylko życzyć smacznego! Potrawy były podgrzewane, a i tak w większości były po prostu zimne. O innych potrawach serwowanych z grilla, to już lepiej nic nie pisać, nie dość że ich ilość była znikoma, to jeszcze osoba, która to urządzenie obsługiwała, to do przygaszania palącego się węgla drzewnego w czasie pieczenia używała wody wyciskając ją ze szmaty, a która to ta sama szmata służyła również do mycia obok znajdującej się umywalki.

Brak zachowania podstawowych zasad higieny, i "cudowna" kuchnia przyczyniła się do rozstroju żołądka i to nie tylko u mnie, ale u całej mojej rodziny.

Woda w basenach była bardzo mocno chlorowana. Po czerwonych oczach można było się przekonać.

I to co najważniejsze w opcji "all inclusive" dostęp do jakichkolwiek napojów alkoholowych czy też nie - wszystko serwowane było w PLASTIKU bez względu na to czy był to bar przy basenie czy bar wewnątrz hotelu. BRAK wody w butelkach, brak dostępu do gorącej wody przez całą dobę - obsługa hotelu w tej kwestii nie była w żaden sposób pomocna.

Koszmar tego pobytu w minimalny sposób rekompesowała ciepła woda w morzu, ale sam dostęp do plaży i komunikacja z nią była na pożal się Boże poziomie.

Nikomu nie polecam wyjazdu do tego hotelu, który ponoć ma 3 gwiazdki, jak dla mnie hotel robotniczy w Polsce jest lepiej obsługiwany i wyposażony. Były to dla mnie najgorsze wakacje z ostatnich 10 lat i to jeszcze zorganizowane przez takie biuro turystyczne, jak Rainbow i to w rewelacyjnej opcji "all inclusive".