F
Niezweryfikowana opinia Opinia utworzona 3 lub więcej lat temu
Maya World Imperial Ocena: 4/5 Turcja, Kemer
-hotel niby ma 5* ale prawdziwy standard to 3*(zależy też w jakim pokoju). Albo śmierdzi grzybem albo z odpływów, obsługa strasznie się spoufala. Wsadza do pokoji o standardach gorszych niż w hostelu i oczekuje pieniędzy za przeniesienie do lepszego. W czasie naszego pobytu poznaliśmy ludzi którzy przez 3 dni nie dostali ŻADNEGO pokoju! Ogólnie nie zbyt czysto w pokojach, wszędzie ciemne włosy na podłogach i w pościeli, o poszewke na kołdrę musieliśmy prosić bo w pokoju na łóżku była bez, krew na podłodze w łazience przez cały pobyt nie zmyta. Notorycznie brak ciepłej wody w hotelu! Miałam okazję być w dwóch pokojach w tym hotelu i pierwszy bez okna, bez światła górnego, ściany z grzybem, porysowane, odrapane, meble zniszczone(dziury, rozerwana tapicerka), na korytarzu przy wejściu wózki pokojowych, jakieś drabiny, pokój malenki-standard nawet nie wiem do czego porównać bo nigdy nawet w motelu na Ukrainie się nie spotkałam z takim syfem. Drugi pokój był dużo lepszy ale nadal połowa oświetlenia nie działała, górne światło mimo wyłączenia cały czas mrugało uniemożliwiając spanie(recepcjonista przyszedł i rozłączył kable na kostce pod halogenem), klimatyzator był bez pokrywy, urwane uchwyty na papier, deszczownica.
-jedzenie jest bardzo kiepskie, okropnie tłuste, mdłe, nic tureckiego, wszystko zeuropeizowane, mały wybór, większość nie zjadliwa więc przez wieszosc czasu jedliśmy rybę z frytkami, notorycznie odgrzewanie i "ulepszanie" nie zjedzonych dan, przez dodanie jakiś innych resztek i znów podawane. Brak zwykłych soków, jedynie woda i sztuczne napoje sokopodobne
-bar to osobna historia, prosisz o coś dostajesz coś zupełnie innego, pierwszego dnia poprosiłam o koktajl i dostałam mix wszystkiego co stało na barze(dosłownie), nie znają podstaw, trzeba tłumaczyć krok po kroku jeżeli chcesz coś innego niż piwo, wódkę z napojem lub wino.
-lokalizacja super, bezpośredni dostęp do morza, duży basen, siłownia niby jakaś jest ale żadnych zajęć nie było, spa bardzo kiepskie i pani mimo, że klientów miała jak na lekarstwo to odwalała robotę byle jak, sauna praktycznie nie działała bo temperatury nie było wystarczajacej, basen kryty zamkniety, czynna tylko jedna zjeżdżalnia.
-w samym Beldibi gdzie znajduje się hotel nic nie ma ale do kemer jest dość blisko
-opiekunowie/rezydenci nic nie pomagają w niczym, w ogóle ich nie ma
Ogólnie bawiłam się świetnie dzięki temu, że miałam dobre towarzystwo i podeszliśmy do tego z dystansem i humorem ale nie polecam tego hotelu ????
-hotel niby ma 5* ale prawdziwy standard to 3*(zależy też w jakim pokoju). Albo śmierdzi grzybem albo z odpływów, obsługa strasznie się spoufala. Wsadza do pokoji o standardach gorszych niż w hostelu i oczekuje pieniędzy za przeniesienie do lepszego. W czasie naszego pobytu poznaliśmy ludzi którzy przez 3 dni nie dostali ŻADNEGO pokoju! Ogólnie nie zbyt czysto w pokojach, wszędzie ciemne włosy na podłogach i w pościeli, o poszewke na kołdrę musieliśmy prosić bo w pokoju na łóżku była bez, krew na podłodze w łazience przez cały pobyt nie zmyta. Notorycznie brak ciepłej wody w hotelu! Miałam okazję być w dwóch pokojach w tym hotelu i pierwszy bez okna, bez światła górnego, ściany z grzybem, porysowane, odrapane, meble zniszczone(dziury, rozerwana tapicerka), na korytarzu przy wejściu wózki pokojowych, jakieś drabiny, pokój malenki-standard nawet nie wiem do czego porównać bo nigdy nawet w motelu na Ukrainie się nie spotkałam z takim syfem. Drugi pokój był dużo lepszy ale nadal połowa oświetlenia nie działała, górne światło mimo wyłączenia cały czas mrugało uniemożliwiając spanie(recepcjonista przyszedł i rozłączył kable na kostce pod halogenem), klimatyzator był bez pokrywy, urwane uchwyty na papier, deszczownica.
-jedzenie jest bardzo kiepskie, okropnie tłuste, mdłe, nic tureckiego, wszystko zeuropeizowane, mały wybór, większość nie zjadliwa więc przez wieszosc czasu jedliśmy rybę z frytkami, notorycznie odgrzewanie i "ulepszanie" nie zjedzonych dan, przez dodanie jakiś innych resztek i znów podawane. Brak zwykłych soków, jedynie woda i sztuczne napoje sokopodobne
-bar to osobna historia, prosisz o coś dostajesz coś zupełnie innego, pierwszego dnia poprosiłam o koktajl i dostałam mix wszystkiego co stało na barze(dosłownie), nie znają podstaw, trzeba tłumaczyć krok po kroku jeżeli chcesz coś innego niż piwo, wódkę z napojem lub wino.
-lokalizacja super, bezpośredni dostęp do morza, duży basen, siłownia niby jakaś jest ale żadnych zajęć nie było, spa bardzo kiepskie i pani mimo, że klientów miała jak na lekarstwo to odwalała robotę byle jak, sauna praktycznie nie działała bo temperatury nie było wystarczajacej, basen kryty zamkniety, czynna tylko jedna zjeżdżalnia.
-w samym Beldibi gdzie znajduje się hotel nic nie ma ale do kemer jest dość blisko
-opiekunowie/rezydenci nic nie pomagają w niczym, w ogóle ich nie ma
Ogólnie bawiłam się świetnie dzięki temu, że miałam dobre towarzystwo i podeszliśmy do tego z dystansem i humorem ale nie polecam tego hotelu ????
Czy ta recenzja była pomocna? (0) (2)