Ten hotel jest specyficzny. Personel, kuchnia, otoczenie wokół basenu i program są świetne. Jeśli planujesz spędzić wakacje w spokojnym miejscu bez ludzi, szczególnie relaksując się przy basenie (około Nowego Roku woda w morzu ma 36°, więc w tym okresie jest to lepszy wybór) w miłym otoczeniu, z przyjazną obsługą i lokalna kuchnia lub jeśli masz więcej wakacji na Zanzibarze ułożony program poza hotelem tak jak my, biorąc pod uwagę cenę to dobry wybór. Jeśli chcesz spędzić większość wakacji na plaży lub pójść do baru (hotel jest nieco odcięty od świata i nie ma innej opcji niż hotelowy bar na plaży) i poznać ludzi, powinieneś wybrać inną hotel.
Zakwaterowanie
Zakwaterowanie nie odpowiadało naszym oczekiwaniom. Na zdjęciach na CK przedstawia się to zupełnie inaczej niż jest w rzeczywistości. Kompleks hotelowy jest ogólnie bardzo ładny, pośrodku basenu i roślinności wokół niego oraz w kręgu domów z typowymi elementami, w których znajdują się noclegi, jadalnia i bar dla gadów. Ale zostaliśmy zakwaterowani gdzie indziej. Nawet za recepcją, która jest na górce w małych bungalowach, które z pewnością nie były tak sielankowe. Szczerze mówiąc, trafiły do mnie bardziej jako noclegi dla personelu i zdecydowanie nie były na poziomie hotelu 4*, raczej maksymalnie 2*. Inna sprawa, że codzienne chodzenie po tylu schodach, kiedy idzie się coś zjeść, na basen, na plażę czy na drinka, może być koszmarem dla starszych osób. W tym obiekcie nie ma miejsc siedzących, więc jeśli jesteś palaczem i chcesz usiąść na 5 minut, zejdź po schodach. Nawet na miejscu sprawdziliśmy bezpośrednio stronę hotelu, a tam już były zdjęcia i oferta tego typu noclegów (na tzw. stronie Citrus rooms). Nie wiem, czy po prostu „załapaliśmy” ten typ noclegu, czy to jedyny w ofercie. W każdym razie, gdybyśmy mieli być zakwaterowani w poniższych domkach, zdecydowanie byśmy go polecili. Zdecydowanie nie wybrałbym tego zakwaterowania, które mieliśmy. Jednak konkretny hotel ma tu też czarny punkt, bo ma ten nocleg na zdjęciach z miejscami do siedzenia, krzesłem i leżakami, ale tego tam nie ma i jest przeniesiony na basen, bo przydałoby się zaktualizować zdjęcia.
Wyżywienie
Głównie lokalna kuchnia podobna do indyjskiej - dużo sosów, dania wegetariańskie, kurczak i gdzieniegdzie wołowina. Obiady i kolacje były w formie bufetu lub serwowane (do wyboru z menu wielopunktowego). Jedzenie każdego dnia było inne. Ogólnie rzecz biorąc, jedzenie jest świetne. Doskonałe są również desery i oczywiście świeże owoce.
Obsługa w hotelu
Personel jest uśmiechnięty i bardzo pomocny. Jeśli był jakiś problem lub prośba, zawsze byli szczęśliwi, że mogą to zrobić. Co drugi, trzeci wieczór organizowano też imprezy tematyczne. Pokaz barmański, pokaz masajski, grill, tańce przy ognisku itp. Wifi jest tutaj trochę słabsze, ale ogólnie słyszeliśmy to na Zanzibarze. W hotelu mają też osobę (Suleman), przez którą można zorganizować różne wycieczki. Byliśmy na Safari w Mikumi (loty do Tanzanii) i Nungwi (plaże, rezerwacja żółwi) i było super pod względem ceny i jakości w porównaniu z innymi opcjami (drożej przez paszport ze względu na czeskiego delegata, przez plażowiczów to ryzyko bez ubezpieczenia).
Plaża
Nie martw się o gady w pobliżu tego hotelu. Ani woda, ani plaża nie są tu zbyt czyste, a zaraz po wyjściu z hotelu zostaniesz zaatakowany przez „plażistów”, którzy są dość uparci, więc na spokojny spacer to niewiele. Prawie codziennie mieliśmy program poza hotelem (w tym inne plaże) i podobało nam się 1,5 dnia, które spędziliśmy w hotelu w miłym otoczeniu przy basenie, w przeciwnym razie nie potrzebowalibyśmy nawet plaży w hotelu.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate