Całkowita ocena
Hotel jest w porządku, położony blisko plaży. Nie ma obawy o leżaki ani na plaży ani przy basenach. Ludzie pomimo zakazów "rezerwują ręcznikami" leżaki, ale bez obaw - jest tyle tego, że nie trzeba wstawać rano ani się martwić o miejsce. Hotel spory i ma sporo turystów, ale widać że dbają tyle ile mogą o niego.Nie jest to hotel nowy i widać, że wyposażenie przydałoby się wymienić na nowe - ale i tak nie ma co narzekać. Jest czysto, raz tylko widziałam karalucha w sali tanecznej na parterze(drzwi na zewnątrz są zawsze otwarte - musiał stamtąd przyleźć). Tak to nigdy nie widziałam robactwa. W toaletach publicznych damskich było czysto i ładnie pachniało - nawet przy basenie.Bar jest ok, ale alkohole są słabsze (25% zamiast 40%). Hotel jest w spokojnej okolicy, sa animacje hotelowe, wieczorne występy różnej maści, więc jest na co popatrzeć wieczorami. Lubiący imprezy raczej sie tu nie odnajdą:) Do centrum Costa Calma jest niedaleko można spacerkiem pojsc. Jest jeden market blisko hotelu, ale dość ukryty - wejście jak na stragan a w środku coś w stylu mała Biedronka(polecam skorzystać z nawigacji - szukać Tucan zeby trafić). Jest też większy market za 1,6km ale nie jest to wielki sklep(taka Biedronka średnia) - w sumie poza papierosami i niektórymi alko to reszta cenowo jak u nas, wiec rewelacji nie ma. Podobnie z perfumami w drogeriach - nastawiłam się na obkupienie się i nic z tego - ceny te same jak u nas mimo ze niby promocyjne. Być może jak sie pojedzie do większego miasta np Morro Jable to jest inaczej - tego nie wiem. Jest też targ afrykański w środy/niedziele - handlują koło komisariatu policji. Sprzedają podróby markowych torebek, butów, zegarków itp, ale wg mnie cenowo słabo sie opłaca - ja targu nie polecam. Ważna kwestia dla pań - nie zabierajcie na Fuertaventurę rozkloszowanych spódnic czy sukienek - będziecie się tylko wkurzać:P Wieje jak cholera, podwiewa spódnicę i jesteście niczym Marilyn Monroe co sekunda. Polecam również wiązać włosy - rozwiewa fryzurę że hej:) Pomimo, że wieje wiatr to jest ciepło, jedynie wieczorami jest chłodniej,wiec można zabrać coś do okrycia się (dodatkowo może przydać się w samolocie:) ). Opalić się można, smarujcie się filtrami 15-20(ja miałam 30 i 50 i żałuję że nie miałam słabszych). Odrazu warto kupić (albo przywieźć ze sobą) klamry do ręczników, żeby nie odfruwały z leżaków( w markecie cena za 4 sztuki to coś 1,5 euro; na bazarkach są za 2 euro). 4 sztuki na jeden leżak, wiec jak jest was więcej to po 4 szt na osobę.Można też kamieniem przycisnąć, ale te wielkie klamry lepsze - małe klamerki jak do wieszania prania będą za małe, wiec takich nie kupujcie. Dobrze też mieć torbę zamykaną na plażing zeby schować np telefon książkę czy filtry do opalania - zamykanie uchroni rzeczy przed piaskiem bo jak juz pisałam wiaterek jest i przynosi podczas opalania ochłodę(to plus bo sie da wytrzymać), natomiast bezsensu żeby telefon był troszeczkę obsypany(troszkę - nie że tona piachu). Co do kradzieży i obaw o zostawianie dobytku -nic takiego nie miało miejsca. Zostawiałam telefon w torbie i szłam do basenu, tak samo w pokoju czy hotelowej restauracji- nic nie zginęło. Plus dla hotelu za zorganizowanie posiłku dla całej naszej grupy po godz 21:45. Przyjechaliśmy niestety bardzo późno i juz było po kolacji(do 21:30), ale czekały na nas kanapki i sałatka, więc po tylu godzinach lotu i jazdy busem - nie przekręciliśmy się z głodu:P Z lotniska do Costa Calma jest coś 1-1,5h jazdy busem do hotelu. Jakby co to neta za darmo nie ma nawet w lobby. Na koniec wyjazdu pokój trzeba opuszczać o godz. 11 (my autobus na lotnisko mieliśmy o 17 czyli 6h bez pokoju). Bagaż można zostawić w wydzielonym miejscu blisko recepcji.Jest możliwość rezerwacji za darmo shower room'u, ale nie polecam tej opcji komuś kto liczy na spokojny prysznic. Ma się tylko łącznie 30 min (nie na osobę) i do tego jest to pokój, który przekazuje się kolejno kolejnym osobom(recepcja daje Wam reczniki i kartę wejściową). Czyli jak ktoś przed Wami wyjdzie później niż po 30 min to wy macie mniej czasu - u nas każdy trzymał sie czasu. Łazienka po takim turnusie kilku osób jest cała mokra, tak samo podłoga i nie zachęca do prysznica. Papier toaletowy tez sie moze skonczyć:P Myślę, że lepiej jest sobie skorzystać wcześniej z prysznica np przy basenie i tam sie opłukać bez nerwówki.