Lenka
Zweryfikowana opinia (Invia.cz) Data pobytu 7.9. - 18.9.2025 Oceniono: Wrzesień 2025
Flora Suites Ocena: 3/5 Turcja, Kusadasi
Hotel w ogóle nie odpowiada opisowi podanemu przez agencję. Opis odpowiada dacie, w której hotel prawdopodobnie został założony, czyli około 30 lat temu. Nie ma 4 pięter, ale na przykład 6. Okolica nie jest odpowiednia dla osób, które chcą coś poznać i mieć możliwość dobrej zabawy. Nawet Turcy byli zaskoczeni, widząc w tej okolicy Czechów lub Niemców. Nie ma delegata i bardzo trudno jest dostać się na wycieczkę. Pracownicy nie mogą wiele doradzić, ponieważ są pracownikami sezonowymi. Przeważająca klientela to Bałkany, głównie Bułgarzy, Serbowie, Białorusini i Słoweńcy. Plaża jest bardzo daleko, na pewno nie 600 m, podobnie jak centrum. Nie znaleźliśmy nawet przystanku autobusowego. Jeśli myślisz, że nie potrzebujesz tureckich lir, to się mylisz. Nie wszędzie zaakceptują euro, jednocześnie wymagając najnowszej wersji banknotu. Na przykład, jeśli chcesz kupić wodę, coś słodkiego, musisz mieć liry. W tym rejonie nie ma kantoru wymiany walut, możesz wypłacić pieniądze tylko z bankomatu.
Hotel w ogóle nie odpowiada opisowi podanemu przez agencję. Opis odpowiada dacie, w której hotel prawdopodobnie został założony, czyli około 30 lat temu. Nie ma 4 pięter, ale na przykład 6. Okolica nie jest odpowiednia dla osób, które chcą coś poznać i mieć możliwość dobrej zabawy. Nawet Turcy byli zaskoczeni, widząc w tej okolicy Czechów lub Niemców. Nie ma delegata i bardzo trudno jest dostać się na wycieczkę. Pracownicy nie mogą wiele doradzić, ponieważ są pracownikami sezonowymi. Przeważająca klientela to Bałkany, głównie Bułgarzy, Serbowie, Białorusini i Słoweńcy. Plaża jest bardzo daleko, na pewno nie 600 m, podobnie jak centrum. Nie znaleźliśmy nawet przystanku autobusowego. Jeśli myślisz, że nie potrzebujesz tureckich lir, to się mylisz. Nie wszędzie zaakceptują euro, jednocześnie wymagając najnowszej wersji banknotu. Na przykład, jeśli chcesz kupić wodę, coś słodkiego, musisz mieć liry. W tym rejonie nie ma kantoru wymiany walut, możesz wypłacić pieniądze tylko z bankomatu.
Zakwaterowanie
Pokój, w którym mieszkaliśmy, był zdecydowanie pokojem jednoosobowym przerobionym na dwuosobowe. Była tam tylko jedna szafka nocna i jedna szklanka. Stan – wszystko zepsute, ściany popękane. Pleśń była nie tylko na balkonie, ale także w łazience. Klimatyzacja nie działała.
Wyżywienie
Nigdy nie doświadczyłem tak okropnej diety. Wszystko składało się z mrożonych półproduktów i tak w kółko. Podsmażane, wstępnie podsmażone jedzenie było tak tłuste, że od razu dostawało się biegunki lub wrzodów żołądka. Ogólnie rzecz biorąc, były to tylko frytki lub tłusty ryż i ciepłe mięso, które zawsze było zimne o każdej porze, zawsze w tym samym sosie, czyli pomidorowym z papryką, gotowanym bakłażanem lub pieczarkami. Coś w rodzaju lecho, w kółko. Jedyne, do czego można było się przyczepić, to makaron z kalmarami i beszamelem (nieprzyprawiony, bez soli) – w ogóle mi nie smakował. Nie wspominając o czymś w rodzaju pizzy, ale tak tłustej, że można ją ugryźć i… Najniebezpieczniejsze było słodkie, które po podaniu było albo nadal tłuste w środku, albo tak nasiąknięte wodą, bo talerze chłodzące wskazywały 19°C lub więcej. Co więcej, słodkie było tak słodkie, że nie mogłem go zjeść. Owoce – jabłko rano i twarda, niełamliwa jagoda. Na lunch arbuz (jedyny, którego mogłem zjeść), a na kolację arbuz i winogrona, o ile Bułgarzy zostawili ci chociaż kulkę. Na śniadanie tylko ciastka, chipsy, 2 rodzaje szynki, ser, masło, dżem, serek do smarowania i kilka warzyw. Ciepły blat – znowu tylko środek tarczy, tyle oleju z obu stron… nie da się jeść. Mogłem zjeść warzywa i różne hummusy, a także zrobić sałatkę.
Obsługa w hotelu
Nie działa Wi-Fi, nie działa klimatyzacja, transfer na plażę nie zawsze odbywa się zgodnie z ustalonym harmonogramem. W hotelowym basenie brakuje leżaków i tak naprawdę nie ma szans, żeby do nich dotrzeć, bo ktoś zawsze wyprzedza i zostawia tam ręcznik jako ostrzeżenie, a potem nie ma go przez cały dzień. Teren wokół basenu jest niebezpieczny, śliski, a schody do basenu kapryśne. Restauracja na świeżym powietrzu jest również przepełniona, a gonty z dachu same spadają. Możliwości zakupów? Jeśli chcesz zrobić zakupy w ogromnym centrum handlowym, które ma sklepy jak w Czechach (np. Palladium, Westfield...) i zjeść w fast foodzie, restauracje nie są tureckie, a bistra, w tym centrum handlowym nie znajdziesz niczego tureckiego ani pamiątek. Hotel nie oferuje wycieczek i nie ma możliwości ich kupienia w okolicy. Musiałem skontaktować się z zagranicznym delegatem, którego spotkałem przypadkiem.
Plaża
Plaża jest oddalona o około 3,5-4 km lub 30 minut spacerem. Opis 600 m nie odpowiada nawet odległości od miejsca, gdzie zatrzymuje się hotelowy transfer dla maksymalnie 9 osób i zdezelowany samochód. Początkowo nie wiedzieliśmy, gdzie znajduje się bezpłatna plaża należąca do hotelu, a kiedy ją znaleźliśmy, woleliśmy pójść na płatną. Ponownie brakuje leżaków i zobacz zdjęcie - drewniane leżaki, otoczenie pełne brudu, niedopałków. Nie ma baru. Natomiast płatna plaża kosztuje około 14 euro za cały zestaw (2 leżaki plus parasol) na cały dzień, wysoki komfort i bar.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate
Czy ta recenzja była pomocna? (0) (0)





















































