Anna S.
Zweryfikowana opinia (Invia.cz) Data pobytu 14.9. - 21.9.2025 Oceniono: Wrzesień 2025
Golden Age Crystal Bodrum (ex. Golden Age Crystal) Ocena: 4/5 Turcja, Bodrum
Nadal nie rozumiem, dlaczego moje nazwisko zostało oznaczone jako „promocja”. Informacje przed zakupem były fałszywe i niewystarczające. Transfer, który był wliczony w cenę wycieczki, był fatalny zaraz po przylocie na lotnisko Bodrum-Milas. Zajęło to ponad dwie i pół godziny – a głównie ostatnie 3/4 – wyłącznie po kiepskich, nieutwardzonych drogach, kierowca nie znał wyznaczonej trasy, gubił się, wracał w te same miejsca, jechał na zasadzie „hamulec – gaz” – aż wszystko w autobusie runęło na ziemię (małe dziecko mrugało przez całą moją podróż). Doprowadził nas do wejścia do kompleksu hotelowego dopiero po ciemku, około 21:00 czasu lokalnego (a więc było już ciemno), wysiadł z samochodu i powiedział, że musimy „przewieźć” kobiety i nasz bagaż pod górę, gdzie gdzieś znajdowała się recepcja. Podjazd był bardzo stromy i długi, słabo oświetlony, droga pozbawiona chodników i barierek. Musiałem złapać oddech co najmniej 5 razy i nabrać sił na kolejne podejście. Nie miałem więc czasu na kolację, która trwała do 21:00. Chciałem tylko napić się drinka i zameldować, bo byłem już zarezerwowany. Po zostawieniu bagażu w pokoju poszedłem na drinka. Obsługa sali zaprowadziła mnie do baru (dwa piętra windą, kawałek pieszo + jedno piętro schodami). Po powrocie do pokoju czekała na mnie łazienka bez ani jednego ręcznika. To była podróż warta każdej wydanej złotówki.
Nadal nie rozumiem, dlaczego moje nazwisko zostało oznaczone jako „promocja”. Informacje przed zakupem były fałszywe i niewystarczające. Transfer, który był wliczony w cenę wycieczki, był fatalny zaraz po przylocie na lotnisko Bodrum-Milas. Zajęło to ponad dwie i pół godziny – a głównie ostatnie 3/4 – wyłącznie po kiepskich, nieutwardzonych drogach, kierowca nie znał wyznaczonej trasy, gubił się, wracał w te same miejsca, jechał na zasadzie „hamulec – gaz” – aż wszystko w autobusie runęło na ziemię (małe dziecko mrugało przez całą moją podróż). Doprowadził nas do wejścia do kompleksu hotelowego dopiero po ciemku, około 21:00 czasu lokalnego (a więc było już ciemno), wysiadł z samochodu i powiedział, że musimy „przewieźć” kobiety i nasz bagaż pod górę, gdzie gdzieś znajdowała się recepcja. Podjazd był bardzo stromy i długi, słabo oświetlony, droga pozbawiona chodników i barierek. Musiałem złapać oddech co najmniej 5 razy i nabrać sił na kolejne podejście. Nie miałem więc czasu na kolację, która trwała do 21:00. Chciałem tylko napić się drinka i zameldować, bo byłem już zarezerwowany. Po zostawieniu bagażu w pokoju poszedłem na drinka. Obsługa sali zaprowadziła mnie do baru (dwa piętra windą, kawałek pieszo + jedno piętro schodami). Po powrocie do pokoju czekała na mnie łazienka bez ani jednego ręcznika. To była podróż warta każdej wydanej złotówki.
Zakwaterowanie
Zgłosiłem problem z ręcznikami w recepcji rano, przed śniadaniem, ale dotarły do pokoju dopiero po południu (nie było ich jeszcze o 15:30). Nie ma wzmianki o dokładnym sprzątaniu przed i w trakcie pobytu.
Wyżywienie
Wybór i ilość jedzenia były w porządku, z wyjątkiem braku ciemnego pieczywa (które wystarczyło tylko na kilka pierwszych minut) na śniadanie i braku odpowiedniej temperatury dań przez cały lunch i kolację. Były przeważnie letnie lub zimne.
Plaża
Opisałem to w poprzedniej sekcji.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate
Czy ta recenzja była pomocna? (0) (0)





























