Ogólnie rzecz biorąc, było to rozczarowanie, co prawdopodobnie w dużej mierze było spowodowane plażą i morzem.
Zakwaterowanie
Hotel prawdopodobnie nie jest najnowszy i nosi ślady użytkowania, ale nigdzie nie było widać bałaganu, pleśni ani niczego niebezpiecznego. Zdecydowanie nie jest to jednak europejski pięciogwiazdkowy hotel z Pragi ani nic w tym stylu. Drzwi balkonowe są dźwiękoszczelne jak rozciągnięta folia plastikowa. Przygotujcie się więc na głośne dyskoteki w pokoju do około 23:00. Wind jest mnóstwo, ale są powolne i dziwnie zaprogramowane, więc często woleliśmy chodzić pieszo. Z drugiej strony, klimatyzacja działała bez zarzutu, zarówno w jadalniach, jak i w pokojach. W okolicy jest zaskakująco wiele sklepów, ale to taki „brzydki targ”. Zdecydowanie nie ma uroku romantycznych nadmorskich uliczek, gdzie aż chce się coś kupić, pójść trochę dalej po lody czy kawę itp. Ale spełnia swoje zadanie i znajdziecie tam asortyment, jakiego się tam spodziewacie.
Wyżywienie
Mieliśmy ultra inkluzywną ofertę i jedzenia było mnóstwo przez cały dzień, ale jakoś brakowało nam informacji o tym, gdzie w okolicy są otwarte. Na przykład, kruszony lód robią tylko w godzinach szkolnych, a także mrożoną kawę itp. Jednocześnie jedzenia jest dużo, ale w najlepszym razie jest ono przeciętnej jakości. Wątpię, żeby ktokolwiek po miesiącu wspominał i mówił: „cholera, robili tam xyz, chciałbym to zrobić w domu albo pójść do jakiejś restauracji”. ... Ogólnie rzecz biorąc, jedzenie po prostu nie smakowało, steki i podobne mięsa były regularnie przypalone itp. Nie byliśmy głodni, zawsze coś się tam znalazło, ale nic nie trafiło w dziesiątkę. Drinki mieszane są robione na oko i zazwyczaj dodają więcej alkoholu niż potrzeba, co znacznie zniekształca smak drinka. Prawdopodobnie istnieje jakiś historyczny powód, dla którego powinno być na przykład 200 ml alkoholu, a nie 600 ml, ponieważ barmani nalewają tam z zapałem. ...Ale jeśli ktoś chce spędzić wakacje mocząc się jak najszybciej przy basenie, to pewnie będzie zadowolony.
Obsługa w hotelu
Baseny hotelowe i aquapark to prawdziwa perełka całego pobytu, mam dla nich same pochwały. Baseny są duże, czyste i od Was zależy, czy wybierzecie ten z torami do pływania, czy ten, gdzie ludzie chętniej się wylegują i wygłupiają. ... A aquapark jest świetny. Są tam zjeżdżalnie dla dzieci, które ledwo chodzą, i świetne atrakcje dla starszych dzieci i dorosłych. Tylko uwaga, mają tylko 130 cm wysokości i ratownicy czasami to sprawdzają. Tak więc, jeśli chodzi o baseny i plażę, kto pierwszy wstanie, ten dostanie lepsze miejsca. Co prawda można zablokować leżaki od 8 rano, ale ludzie się tym nie przejmują. Sprzątanie odbywa się codziennie, ale w 5* hotelu nie spodziewałbym się, że będę musiał ich ostrzegać, że kończy nam się mydło lub papier toaletowy. Byłem też naprawdę rozbrojony, gdy hotel zażądał 2 EUR za napompowanie krokodyla w basenie, co zajęłoby im około 10 sekund. Nie chodzi o pieniądze, ale o to, że naturalnie o nie poprosili i obrazili się, że odmówiłem takiej oferty, woląc samemu ją zawyżać.
Plaża
Prawdopodobnie największe rozczarowanie całego urlopu. ... Plaża jest piaszczysta, więc dzieci mogą budować wszelkiego rodzaju zamki i tym podobne, ale jednocześnie jest dość mała, zatłoczona leżakami i ludźmi, do tego stopnia, że nawet Bibione we Włoszech wydaje się oazą spokoju, prawie bezludną. Dodatkowo, z powodu tak dużej liczby ludzi, woda jest bardzo wzburzona, a do tego dochodzi kilka mikroalg, jak w stawie gdzieś w naszym kraju, więc nie widać nic głębiej niż pół metra i można zapomnieć o obserwacji jakiegokolwiek życia morskiego.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate