Turcja w sierpniu jest raczej ciężka do wytrzymania dlatego polecam odwiedzić kraj w trochę chłodniejszych miesiącach, gdyż ani się nie poplażuje ani zbyt dużo nie zwiedzi.
Turcy są bardzo chamscy, pazerni i namolni, za wszystko oczekują napiwków, na każdym straganie chcą ci coś wcisnąć, w każdej restauracji zaczepiają cię żebyś wszedł do środka, po odmówię często są niemili.
Już podczas transferu jakaś Ukrainka łamaną polszczyzną przez głośnik przypomniała o tradycji "odwdzięczania się" czyli dawania napiwków (był nawet specjalny tip box obok kierowcy), a po dowiezieniu do hotelu (godz. 3 w nocy) i odmowie dania napiwku kierowca zwyzywał mnie po turecku. To nastawił mnie na cały pobyt. Biuro podróży nic z tym nie zrobiło mówiąc, że oni i tak się zawsze wypierają wszystkiego. Po wejściu do hotelu czekały mnie dalsze rewelacje... ale o tym gdzie indziej
Zakwaterowanie
Nocleg w miarę, w pokoju czysto, działała nawet klimatyzacja, ale ciężko ja było ustawić, działala dziwnie, czasami za bardzo, a czasami za słabo.
W TV tylko 3 kanały, na których nie było nic ciekawego. Może telewizja to nie główna atrakcja podczas urlopu, ale czasami człowiek chciałby się zrelaksować, po użeraniu się przez cały dzień z namolnymi turkami.
W łazience najtańsze mydło w dozowniku, dobrze, że miałem swój płyn.
Otoczenie może być, choć było dość ciemno w pokoju, w minibarze stare rozwalające się produkty.
Wyżywienie
Bardzo mało mięsa podczas śniadania, brak jajecznicy, do picia kawa z ekspresu z mlekiem w proszku (fuj), herbata lub rozwodnione bieda-napoje. Obrusy nieprane przez cały pobyt (siadałem często przy tym samym stoliku i podziwiałem te same plamy przez cały tydzień).
Kolacje trochę lepsze, bo więcej mięsa, czasami ziemniaki były zimne, napoje były dodatkowo płatne.
Po restauracji błąkają się bezdomne koty.
Obsługa w hotelu
Pokoje w średnim standardzie, widok z pokoju na wzgórza albo na inny hotel...
Najgorsza rzeczą, niezgodna z treścią oferty na travel planet, był PŁATNY INTERNET (!!!), co w cywilizowym świecie jest skandalem. Co prawda w lobby teoretycznie był darmowy, ale "przypadkiem" nie mogłem się z nim połączyć przez cały pobyt (nie tylko zresztą ja). Na tę niedogodność Pan z recepcji powiedział, że mogę kupić internet w pokoju za bagatela 14 euro za cały pobyt. Kolejnym skandalem są płatne leżaki hotelowe, cena 7 euro za sztukę, mimo, że w ofercie wycieczki jest jak wół napisane, "leżaki bezpłatne", a poza tym nie było szczególnego zainteresowania tymi leżakami.
Na plus sam basenik, i to że można było sobie wejść na dach hotelu
Plaża
Całkiem ładna, blisko od hotelu, nawet się z netem połączyłem (wow!), leżaki płatne 14 euro, a to powodowało że 90% było wolnych. W barach na plaży niemili Turcy (jak prawie wszędzie zresztą)