Hotel ma rzekomo 5*, ale do 5* jest mu naprawdę daleko. Kilka razy odwiedziłem Turcję i hotele 5*, ale niestety Campus Hill bardzo się przeliczył w swojej ocenie, to może 3*. Do tej pory byłem na wakacjach w CA 3 razy, z czego 2 były kompletną katastrofą. Mam wrażenie, że CA nie wie, co sprzedaje i nie ma pojęcia, jakie naprawdę są hotele. To już drugi raz, kiedy wychodzę z wakacji rozczarowany, z reakcją alergiczną, opryszczką na ustach i obietnicą, że nigdy więcej nie kupię wakacji w CA. Przyjechaliśmy na basen hotelowy pierwszego dnia, byliśmy tam przez 2 minuty i już byliśmy nękani przez animatorkę, która chciała nam na siłę sprzedać jakąś wycieczkę. Kiedy jej odmówiliśmy, była wyraźnie poirytowana i niemiła. W ogóle się do nas nie odezwała aż do końca wakacji. Również właściciel sklepu w hotelu – odmówiliśmy kupna papierosów, więc sprzedawca zaczął przeklinać… „…okropne podejście, jeśli odmówisz, są bardzo aroganccy, a nawet agresywni
Zakwaterowanie
Hotel jest mały, co może nie stanowi problemu, ale jest też stary i zaniedbany. W kilku miejscach tynk odpada ze ścian, windy są bardzo brudne, korytarze i drzwi często są zepsute lub brudne. 98% personelu nie zna ani jednego słowa po angielsku ani niemiecku, co było niezwykle frustrujące przy różnych prośbach – nawet gdy prosiło się o nalanie piwa do szklanki. Tak, w restauracjach i w barze w lobby wszystko nalewano do obrzydliwych, brudnych plastikowych kubków. Których najwyraźniej nie myto dokładnie, bo trzeciego dnia wakacji miałem opryszczkę na ustach.
Wyżywienie
Słaby wybór jedzenia, zawsze to samo, po trzech dniach powoli umieraliśmy z głodu, nie mieliśmy w czym wybierać. To naprawdę nie jest hotel 5*. Na plaży jest brudny bar, w którym można dostać napój z zapleśniałego automatu i gdzie serwowane są przekąski - zawsze jeden rodzaj, hamburger. Nie ma wyboru, jeśli chcesz zostać na plaży cały dzień, możesz zjeść tylko hamburgera i popijać zapleśniałą wodę. Nawiasem mówiąc, plaża jest naprawdę daleko, a autobus nie jeździ tak często, więc dostanie się z plaży do hotelu na jedzenie jest problemem, trzeba to odpowiednio zaplanować - kiedy autobus odjeżdża do hotelu, szybko zjeść (jeśli coś wybierzesz) i szybko pobiec do autobusu na plażę. Chaotyczne, nieprzemyślane. W barze w lobby całkowicie słaby wybór, tylko piwo i wino (w plastikowych obrzydliwych kubkach). Mrożona kawa tylko z automatu, smakowała kwaśno, naprawdę jakby stała tam od kilku miesięcy (moim zdaniem co najmniej 3 miesiące), naprawdę obrzydliwa. Więc piłem głównie czystą wodę butelkowaną. Naprawdę "super" all inclusive.
Obsługa w hotelu
Personel, poza recepcją, nie mówi po angielsku ani w żadnym innym języku. Gdziekolwiek czegoś potrzebujesz w barze, restauracji lub przy kasie - nie rozwiążesz tego, ponieważ tylko patrzą na ciebie i uśmiechają się jak cielęta. Hotel ma jeden mały basen, wokół którego są faktycznie stoliki, przy których od razu się jada. Stoły są stale brudne, niezależnie od tego, czy jest śniadanie, lunch czy kolacja, nie znajdziesz ani jednego czystego stolika, przy którym można by usiąść. Osobną kategorią jest ich SPA i Hamam - prawdziwa katastrofa!!!! Po poprzednich doświadczeniach w innych hotelach naprawdę czekałam na Hamam i masaże. W tym hotelu to po prostu katastrofa!!! Kupiliśmy Hamam, który miał trwać 90 minut. Oprócz tego, że ich spa nie jest absolutnie czyste, ręczniki śmierdzą, a ich pracownicy przychodzą tam w brudnych ubraniach, cała procedura trwała 50 minut. Absolutnie szybkie, nieprecyzyjne, nieprofesjonalne podejście. Poszliśmy do Hamam we dwoje - ja i mój mąż. Podczas gdy wykonywali nam peeling całego ciała, który trwał około 5 minut, pracownicy śmiali się przez cały czas, rozmawiając, jakby byli na karcie debetowej. Absolutny brak profesjonalizmu, który zepsuł i tak już złe wrażenie. Gąbka, której używali do peelingu mojego ciała, wywołała reakcję alergiczną i po kilku godzinach zostałem wyrzucony. Już czułem, że gąbka śmierdzi, prawdopodobnie była brudna, pełna pleśni. Następnie był 5-minutowy masaż i odpoczynek na łóżku. „Zapomnieli” dać nam kamienie lawowe i maseczkę na twarz. Po zakończeniu tego pokazu po 50 minutach, oczywiście zadzwoniłem i zacząłem rozmawiać z jednym panem, który był jedynym mówiącym po angielsku w całym spa. Jego wymówką było to, że to normalne, bo mają dużo ludzi i że jeśli chcemy, możemy przyjść następnego dnia na masaż za 50 euro. Śmiałem się z nich, mówiąc, że to nie jest normalne podejście. W końcu podeszli do nas i powiedzieli, że będzie za darmo. Następnego dnia o 11:00… Następnego dnia przyjechaliśmy o 11:00, a spa było zamknięte… Czego innego można się spodziewać po takich amatorach? Sam właściciel spa pracuje w hotelu w sklepie z pamiątkami i powiedział nam, że takie rzeczy się buduje, więc co mamy zrobić?
Plaża
Plaża jest oddalona o co najmniej 5 km, a nie 2 km, jak podają w Kalifornii. To ponad godzina w pesos. Jest tam autobus, ale nie co godzinę, więc trzeba zaplanować, jak to zrobić. Plaża jest obrzydliwie brudna, tu się nie sprząta. Leżaki są stare i zepsute, to zupełnie normalne, że stolik obok leżaka nie ma dwóch nóg. Parasole są połączone plandekami, które są nieszczelne, a konstrukcja zardzewiała. Plaża wygląda naprawdę przerażająco - brudna, zaniedbana. Bar na plaży jest brudny, woda płynie z zapleśniałego automatu, barman nie zna ani słowa w obcym języku, kiepski wybór wody, jedzenie. Ogólnie katastrofa
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate