Tajlandia: hotele z opiniami, znaleziono 168 hoteli

Hotel położony dość daleko od centrum Pattayi, w okolicy nieliczne knajpki, sklep całodobowy 7/11, coś w stylu Żabki. Hotel oferuje dojazd do centrum Pattayi w bardzo korzystnej cenie 100 bahtów za osobę w dwie strony, zważywszy na fakt, że do centrum jedzie się około 15 minut samochodem. Pomysł, aby pójść do centrum pieszo nie wydaje się dobry, bo trasa jest dość skomplikowana. W hotelu gości bardzo wielu Chińczyków (czasem utrudniających pobyt), ale dla Europejczyków jest specjalnie wydzielona sala tzw. VIP ROOM, gdzie serwowane są śniadania. Ogród tropikalny z basenem bardzo ładnie urządzony, basen praktycznie pusty (niewiele osób z niego korzysta, co może sprawiać wrażenie prywatnego basenu, wyłącznie do własnego użytku). W morzu nie ma możliwości kąpieli, ale problem nie dotyczy tylko plaży hotelu Cholchan Pattaya Resort. W całej Pattayi nie ma możliwości kąpieli (morze brudne, woda wręcz brązowa, kąpią się jedynie tubylcy), poza daleko oddaloną plażą Jomtien. Aby zasmakować pięknej plaży z czystą przejrzystą wodą trzeba pojechać na wyspę. Miejscowe biura turystyczne mają szeroką ofertę wycieczek na pobliskie wyspy. Trzeba jednak wiedzieć, że rajska plaża rodem z pocztówek znajduje się jedynie w „prywatnych” plażach przeznaczonych dla hotelowych gości znajdujących się na wyspach. Wycieczki z miejscowych biur turystycznych dowożą klientów do publicznych plaż, gdzie można plażować, jednak nie są one aż tak piękne. W pokojach hotelowych są do dyspozycji: ręczniki, suszarka, szlafroki, kapcie, przybory pod prysznic - żel pod prysznic, szampon, balsam do ciała; patyczki do czyszczenia uszu, czepki kąpielowe, bezpłatny sejf, lodówka + bezpłatna woda mineralna (2 butelki) Minusem jest płatne DROGIE WIFI w hotelu. Nawet w lobby WIFI jest płatne. Bardziej opłaca się kupić tajską kartę w sklepie 7/11 z nieograniczonym internetem przez 7 dni (300 baht=30 zł) niż skorzystać z 15 minut internetu w hotelu. Poza tym pełne zadowolenie.

Pierwsze kroki w hotelu - wspaniałe przywitanie i już wiesz, gdzie jesteś, w jakim kraju.

Przemiła obsługa. Wyposażenie pokoi (deluxe pokój) zaspokajający potrzeby: klimatyzacja, suszarka, zestaw do herbaty, żelazako i deska do prasowania.

Z wyżywienia prawie nie korzystaliśmy (grzechem jest nie jeśc na mieście) mogę jedynie ocenic śniadania i drinki - na piątkę.

Mozna podziwiac metropolię na dachu, przy basenie w towarzystwie drinka. Przy basenie także siłownia. Dobra lokalizacja taksówka z hotelu lub tuk tukiem szybko można dostac na Pat Pong, na China Town. Można spacerem - ok. 10 min. dojsc do klimatyzowanego, trzypoziomowego metra. Polecam pojechac na River Side, przepłynąc na drugą stronę (koszt to ok. 80 groszy), zwiedzic Wat Arun, a wieczorem po prostu popatrzec przy kolacji na statku na ta swiatynie, gdy jest podswietlona. Lokalizacja idealna - blisko do nocnego, szalonego zycia, a sam hotel cichy i spokojny. Oczywiście trzeba zwiedzic wszystkie znane świątynie, zobaczyc choc raz życie nocne, Lady Boy show; a po dniu atrakcji oddac się relaksowi zrobic fish manicure, masaż i delektowac sie widokiem na miasto albo z hotelowego dachu albo z np. Bayoke Sky.

hotel kameralny, czysty cichy i po remoncie. na wzgórzu więc do miasta trzeba zejść i potem wejść

Byliśmy w tym hotelu na przełomie stycznia i lutego 2015 r. Dostaliśmy pokój na 16 pietrze. Warunki tragiczne. Stare, brudne, obdrapane meble. Najgorsza łazienka,- brudna, popękana glazura, okropna pleśń i grzyb na ścianach, fugach, odpływach prysznicowych, jak również na armaturze!!! Plaża przy hotelu,- dramat ! Więcej śmieci niż piasku, woda w morzu spieniona, brudna, bez koloru, w powietrzu nieznośny smród ! Resztki jedzenia, kawałki szkła, śmieci pokrywały bardzo wąską plażę. Leżaki dostępne na plaży brudne i gnijące. Absolutnie nie polecamy tego hotelu.

\Na uboczu ,cisza a za 100 batów można pojechać do centrum.Kuchnia koreańska,japońska i tajska,super.Duża plaża,można dojść nią do świątyni(niesamowity widok).

Jestem bardzo zadowolona z pobytu w tym hotelu, jest bardzo klimatyczny(czuć w nim klimat afrykański-mielismy wersje lepszą i polecam ją), jedzenie pyszne różnorodne. Jestem bardzo zadowolona z wyboru tego hotelu. Obsługa w hotelu bardzo miła, codziennie byly animacje, wieczorami byly jakies pokazy np. Akrobatow, tancerzy czy masajow. Polecam bardzo ten hotel.

Hotel jest usytuowany tuż przy głównej nadmorskiej ulicy wiodącej do Walking Street, ale wcale się nie trzeba tam wybierać, żeby poczuć klimat "ulic czerwonych latarni", bowiem tuż przy hotelu D-Beach znajdują się uliczki z wyczekującymi przed niewielkimi hotelikami panienkami i ladyboyami, co nadaje szczególny smaczek temu miejscu. Atrakcją jest również widok uczestników wycieczek płynących na różnego rodzaju imprezy (loty spadochronowe, itp) oraz z nich wracających - przegląd wszystkich ras i narodowości gwarantowany. Z hotelu właściwie wszędzie blisko do najpopularniejszych atrakcji Pattayi..Hotel składa się z 2 budynków, turyści z Polski są kwaterowani chyba głównie w tym starszym, bliżej ulicy. Śniadania (bardzo duży wybór dań, łącznie z prawie obiadowymi) serwowane są w nowszym budynku. Przy każdym budynku jest basen, nie ma żadnych kłopotów z leżakami i parasolami. Pokoje przestronne, czyste, łazienka z dużą kabiną prysznicową.