Całkowita ocena
Wyspa Rodos jest bardzo ładna, co prawda nie tak jak na Krecie (za to jest taniej). Ludzie i jedzenie są bajeczne, tak jak w całej Grecji. Naprawdę gorąco wszystkim polecam. Opłaca się wypozyczyć skuter (18-25 EUR/dzień) i przejechać wyspę. Plaże oraz morze są czyste, skorzystają także miłośnicy snurklingu oraz surfingu. Nie ma tu zbyt dużo zabytków, ale rozrywka jest zapewniona. Za morzem widać nawet Turcję.
Zakwaterowanie
Hotel na pierwszy rzut oka wydaje się ładny i czysty. W holu króluje telewizor LCD i komputer z internetem na monety. Pokoje sa przyzwoite a pokojówki sprawują się wzorowo. Oczywiście da się znaleźć parę popsutych rzeczy ale nagorsze jest to, że nie działa kliamtyzacja! W katalogu zaznaczone było, że klimatyzacja działa od 24-6h, ale w rzeczywistości działała ledwo przez 2h a przez resztę nocy z klimatyzacji bił żar i opary z szamba!
Wyżywienie
Jedzenie było największą "perełką" tego pobytu. Śniadanie składało się codziennie ze 4 rodzajów marmolady, różniącej się tylko kolorem, najtańszej wędliny i trudnego do zdefiniowania paieru, który miał prawdopodobnie być serem. Owoce były tylko z wyprzedaży. Ani razu nie było miodu i jogurtu! Tak, to naprawdę była Grecja! Kolacje były w formie bufetu z sałatkami i głównego dania - do wyboru 2 opcje. Sałatki były kompletnie bez samku, oliwki stare, zupy bez smaku i koloru, a tzatziki były tylko raz! Dania główne także były bez smaku, ewentualnie czasem kwaśne lub niedogotowane (ziemniaki, sosy, ryż). "Na szczęście" porcje były jak dla dzieci. Deser oznaczał jabłka i stare winogrona. Nie miało to nic wspólnego z tradycyjną grecką kuchnią.
Obsługa w hotelu
Poza przyzwoitymi i pracowitymi pokojówkami usługi były przeciętne. Komunikowaliśmy się jako tako po niemiecku (hotel był pełen Niemców), nie zaszkodziłoby się kilka razy uśmiechnąć lub przywitać. W barze przy pieknym i zadbanym basenie bardzo szybko zamykano, było mało klientów ale i tak wszystkim przeszkadzali.
Plaża
ładna, piaszczysta plaża blisko hotelu, lezaka za dopłatą 7 EUR. Na plaży były restauracje i sklep. Gorąco polecam Greek Family Restaurant, gdzie jest świetna kuchnia, miła obsługa i bogate menu (od 7 EUR, mix rybny 17 EUR).
Ogólne wrażenie
Rodos bardzo mi się podoba, szczególnie stolica Lindos i plaża Anthony Quinna. Fajną sprawą jest też plaża Prassonissi, na której spotykają się Morze Egejskie i Śródziemne, ale jest tam straszny bałagan i wiatr (super dla surferów). Nie wybrałabym więcej tego hotelu, ale na szczęście w okolicy jest pełno innych. Tak samo jak restauracji i barów, jest tu nawet park rozrywki.