Ogólnie rzecz biorąc, bardzo podobały nam się wakacje w tym hotelu i w tej lokalizacji. Spodobało nam się, że hotel oferuje mnóstwo rozrywek, więc kiedy nie mogliśmy wybrać się z naszym maluchem nad morze przez dwa dni z powodu dużych fal, bawiliśmy się w basenach i na terenie hotelu.
Zakwaterowanie
Teren hotelu jest dość chaotycznie rozplanowany i zajęło nam kilka dni, zanim się zorientowaliśmy i wszystko znaleźliśmy. Niektóre budynki są nieużywane i w złym stanie, wyglądają jakby powstały tam bez żadnego pomysłu czy pomysłu. Obszar oferuje zakwaterowanie w hotelu, który prawdopodobnie jest remontowany i konserwowany kosztem reszty obszaru, gdzie zakwaterowanie znajdowało się w mniejszych domkach, które są stare, łącznie z wyposażeniem, ale czyste. Byliśmy tam. Nie jesteśmy wymagający, jeśli chodzi o zakwaterowanie, więc nie przeszkadzało nam to aż tak bardzo, ale trochę zepsuło pierwsze wrażenie. Przeszkadzała nam jedyna szafa, która nie miała nawet półek, więc rzeczy były poukładane na stolikach nocnych w różny sposób.
Wyżywienie
Samo jedzenie było doskonałe i różnorodne, zawsze coś dla siebie znaleźliśmy. Śniadania były zawsze takie same, brakowało mi więcej rodzajów sera, ale to wystarczało. Obiady i kolacje były zróżnicowane i po tygodniu stały się monotonne, ale nie dało się nimi znudzić. Co naprawdę nam przeszkadzało, to nalewanie napojów do jednorazowych plastikowych kubków nie tylko w głównej restauracji, ale na całym terenie. Nie chodzi tu więc o ekologię, ale przede wszystkim o konieczność uiszczenia opłaty klimatycznej. Układ restauracji był niesamowicie chaotyczny, podobnie jak cały hotel, a ludzie wchodzący mieszali się z tymi, którzy odbierali jedzenie. Chaos potęgował również fakt, że po pół godzinie czyste talerze, które wcześniej stały w różnych miejscach, znikały i ludzie zaczęli szukać kolejnego. Było też dość głośno, a czasami nawet puszczano muzykę. W restauracji brakowało łyżeczek do herbaty, były tylko drewniane mieszadełka. Poza tym kubki były raczej do kawy, nie da się zaparzyć herbaty do 1,5 dcl. Ogólnie rzecz biorąc, nazwałbym to łagodnym all inclusive z następujących powodów: (i) nie było śniadania, co by nam pomogło, ponieważ mój syn nie jadł dużo w hałasie, a potem był głodny, (ii) popołudniowe śniadanie było takie samo każdego dnia i miało trwać półtorej godziny, ale czasami kończyli je po godzinie, co również bardzo nam przeszkadzało, ponieważ dziecko było głodne i było daleko od kolacji, na szczęście mieliśmy wystarczająco dużo własnego, (iii) nie można było wynosić jedzenia z restauracji, co jest zrozumiałe, ale kiedy dziecko idzie spać tuż przed porą lunchu, nie pozostawało mu dużo czasu na jedzenie, (iv) karta napojów była całkiem dobra, lemoniady były dobre, docenilibyśmy jakieś drinki mieszane.
Obsługa w hotelu
Hotel oferował wiele świetnych zjeżdżalni wodnych, z których wszyscy korzystaliśmy, poranny program animacyjny był nieco słaby. Siłownia i kącik dla dzieci miały już swoje lata świetności, ale nadal spełniały swoje zadanie, a atrakcje dla dzieci i plac zabaw były również świetną rozrywką, gdy nie mogliśmy wybrać się nad morze.
Plaża
Plaża tuż przy hotelu jest niewielka, z drobnym piaskiem i bardzo łagodnym wejściem do morza, z czystą wodą. Dobrym pomysłem było zbudowanie falochronów, ponieważ często występowały fale, dzięki którym dzieci mogły bawić się w morzu. Przez dwa dni doświadczaliśmy ogromnych fal, kiedy falochrony niewiele pomagały. Nieco dalej znajduje się wejście dla dorosłych na głęboką wodę, więc można też popływać. Wzdłuż wybrzeża żyje wiele gatunków ryb, więc jest też możliwość nurkowania i obserwacji. Co naprawdę nam przeszkadzało, to śmieci, a zwłaszcza wodorosty w piasku, które są wizytówką gości. Ale można się spodziewać, że skoro to plaża hotelowa, hotel również będzie o nią dbał.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate