Wakacje były udane. Polskie biuro podróży, które zorganizowało wyjazd, miało wszystko dobrze zorganizowane i działało jak należy. Lotnisko w Heraklionie swoje najlepsze lata ma już za sobą i jest nieco przepełnione turystami – ale to tylko drobny minus. Samoloty odlatywały punktualnie, a odprawa również przebiegła sprawnie.
Zakwaterowanie
Zakwaterowano nas w przestronnych studiach z wystarczająco dużą łazienką. W pokoju znajdował się również aneks kuchenny z lodówką o pojemności 100 l, kuchenką mikrofalową, kuchenką dwupalnikową i zlewem z bieżącą wodą. Do gotowania był jednak tylko 0,5-litrowy garnek ze stali nierdzewnej. Do parzenia kawy wystarczał w zupełności, ale każdy, kto chciał gotować, musiałby dokupić dzbanek i łyżkę… dodatkowo. Ponieważ mieliśmy pobyt z wyżywieniem HB, nie było potrzeby rozwiązywania tego problemu. Klimatyzacja jest zainstalowana, ale nie jest wliczona w cenę i trzeba za nią dodatkowo zapłacić.
Wyżywienie
Jedzenie było absolutnie wspaniałe!!!! Najlepsze, jakie kiedykolwiek jedliśmy w Grecji. Lady samoobsługowe były stale uzupełniane, więc nawet spóźnialscy niczego nie przegapili. Śniadanie - 3 zimne napoje, ekspres do kawy, większa kawa, kakao, herbata ....... Chipsy, dżemy, masło, miód, sery, szynka, miękkie salami, ogórki, pomidory, jogurt grecki, 3 rodzaje słonych past, różne sałatki warzywne, naleśniki, ciepłe słodkie placki z ciasta francuskiego, fasola w sosie, jajecznica lub ox-eye, kiełbaski lub smażone cienkie kiełbaski, owoce, coś w rodzaju słodkiego ciasta w 2 wersjach, jasne i ciemne ciasto do krojenia, małe bułeczki pszenne i żytnie. Małym problemem było to, że musztarda była serwowana w samoobsłudze tylko na kolację, a nie z kiełbaskami i kiełbaskami na śniadanie ..... Kolacje również były absolutnie wspaniałe. Zawsze 1 zupa - minestrone, jarzynowa, cebulowa......, ogórki, pomidory, warzywa do samodzielnego przygotowania, sałatka, oliwa z oliwek, sól, musztarda, majonez...., przyprawione mieszanki warzywne i sałatki, jogurt grecki, gotowany makaron, ryż, ziemniaki, sosy, kurczak, wieprzowina i ryba, czasem jagnięcina lub wieprzowina w jakimś sosie, suflet, musaka, gotowana kukurydza, strąki fasoli, pieczone papryki, lada z 3-4 słodkimi deserami i na koniec 4 rodzaje lodów - to szczególnie spodobało się dzieciom.
Obsługa w hotelu
Kilka razy byliśmy w hotelowym basenie - całkiem ładnym, czystym, z parasolami i leżakami, ale głównie chodziliśmy nad morze - około 300 m wokół wypożyczalni samochodów i supermarketu, gdzie można kupić to, czego się nie zabrało ze sobą lub na wycieczki. Szkoda, że hotel nie ma własnej plaży. Najbliższa plaża jest trochę zdradliwa, ponieważ 2 m od brzegu, gdzie woda sięga do kolan, pod wodą znajdują się duże, śliskie kamienne płyty, których na pierwszy rzut oka nie widać. Przeszliśmy około 200 m dalej (w prawo) pod bramę dużego kompleksu hotelowego Caldera, gdzie był piękny piasek i stopniowe zejście około 50 m do morza. Inną opcją jest spacer wzdłuż wybrzeża do kaplicy po przeciwnej stronie - około 1 km, gdzie znajduje się cumowisko dla wypożyczalni łodzi i zajęć sportowych. W tej zatoce można bez problemu pływać, nawet gdy na morzu są fale, ponieważ betonowy falochron przy nabrzeżu skutecznie je eliminuje. Właściciele plaż pobierają 12 euro dziennie za wynajem parasola i 2 leżaków. W bardziej luksusowych kompleksach hotelowych nawet 15 euro. Skorzystaliśmy z wycieczki zorganizowanej przez biuro podróży – i była naprawdę przyjemna i dobrze zorganizowana – choć być może droższa niż powinna być.
Plaża
Na wybrzeżu w pobliżu plaży występowały fale sięgające niekiedy 1 m. Duże kompleksy hotelowe zajmowały najlepsze plaże, a mniejsze hotele i pensjonaty musiały zadowolić się plażami publicznymi, które zazwyczaj mają mniej dogodny dostęp do morza – po 2 metrach surfowania, pod wodą natrafia się na ukryte skały i śliskie kamienne płyty. Jest to szczególnie uciążliwe przy wysokich falach.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate