Zwykle nie piszę recenzji, ale to były moje szóste wakacje w Egipcie i zdecydowanie najlepsze. Byliśmy wymagający, ponieważ mamy trójkę dzieci - chcieliśmy snurkować na miejscu, mieć ładną plażę, mnóstwo zjeżdżalni i oczywiście wszystko w dobrej cenie. W hotelu było bardzo mało Słowaków i Czechów, dominowali Niemcy i Rosjanie. Oczywiście byli też goście z Afryki i Azji, ale było ich mniej niż w innych hotelach, w których byłem. Gdy ktoś był trochę niesforny, na przykład na zjeżdżalniach, ratownicy natychmiast go upominali i zabawa trwała dalej. (Widziałem tylko dwie panie w burkach). Jeśli chodzi o napiwki, oczywiście się ich spodziewają, ale hotel trzy razy powiedział mi, że usługi są bezpłatne i nie muszę płacić ani za ustawienie leżaków pod parasolem, ani za wygodniejsze, twardsze łóżka na plaży. Pomimo tego, że hotel był duży, nie czułem się tłoczno.
Zakwaterowanie
Pokój był świetny. Ponieważ mieliśmy pokój rodzinny z trójką dzieci, mieliśmy sypialnię i salon (który zamienił się w sypialnię dla naszych dzieci) oraz ogromny balkon. Hotel znajdował się około 30 minut od lotniska. Oczywiście, kilka rzeczy można było naprawić, ale do pokoju chodziliśmy tylko spać, więc nie przejmowaliśmy się tymi szczegółami. Codziennie dostawaliśmy nowe ręczniki, pięknie urządzony pokój, uzupełniany minibar (Coca-Cola i lokalne soki), a nawet 3 litry wody. Program rozrywkowy był zróżnicowany – zawsze coś się działo, czy to joga, ćwiczenia w wodzie, siatkówka plażowa, piana na plaży, czy wieczorny program – po prostu zawsze coś.
Wyżywienie
Jedzenie było świetne – ponieważ nie mają świń, wybór jest mniejszy, ale każdego dnia jest coś do wyboru. Zależy od wymagań, ale moim zdaniem było super. Śniadanie: musli, płatki śniadaniowe, jogurty, owoce, warzywa, ciastka, pączki, naleśniki, jajka, nabiał i produkty mięsne lokalnej produkcji – po prostu dużo jedzenia :) Lunch podobnie: warzywa, owoce, desery, zupy, dodatki wołowe, ryby… a kolacja była najlepsza, grillowali też na zewnątrz i jedliśmy pieczeń wołową, kaczkę, indyka, kurczaka i mnóstwo owoców morza, których nie lubimy. Dodatkowo, w cenie pobytu mieliśmy 2 wizyty w restauracji alacarte i wybraliśmy kuchnię japońską – była niezwykle smaczna, nawet z sushi. Chciałbym bardzo pochwalić nalewanie napojów z oryginalnych butelek Fanty, Sprite'a, Coli, a nawet Colazero i Schwepsa, a także soków – bez syropów, a nawet podczas śniadań, obiadów i kolacji jeździli z wózkiem i nalewali napoje w głównej restauracji. Należy dodać, że w godzinach szczytu oczywiście trzeba czekać na talerze. Jeśli ktoś przychodzi jako jeden z pierwszych, ma dużo jedzenia i obsługa sama do niego podbiegnie. Trudno jednak oczekiwać natychmiastowego podania napojów, skoro zajętych jest 70 stolików, a tylko trzech pracowników nalewa napoje. Chciałbym również bardzo pochwalić strefę dla dzieci, gdzie dzieci miały własne jedzenie, stoliki dostosowane do ich wzrostu i cztery telewizory na ścianach, na których leciały Tom i Jerry oraz inne programy dla dzieci. Dzięki temu rodzice mogli jeść w spokoju, a ja nie musiałem się martwić, że gdy moje dziecko ucieknie, ktoś wejdzie mu pod nogi lub wyleje zupę z innego gościa.
Obsługa w hotelu
Jestem niezwykle zadowolony. Hotel miał pięć własnych sklepów, w których można było się targować. Jeśli ktoś chciał, mógł kupić, a jeśli nie, to mógł tam zanieść, nikt mu nie przeszkadzał – po prostu idealnie.
Plaża
Plaża znajdowała się tuż przy ośrodku, więc podążaliśmy za przypływami i odpływami. Podczas przypływu woda sięgała kolan, idealnie dla naszej dwuletniej córki i osób nieumiejących pływać. Podczas odpływu przeszliśmy przez molo do „głębszego” morza, gdzie mogłam znaleźć miejsce do stania. Razem z rodziną nurkowaliśmy tam na zmianę – było pięknie i kolorowo, niczym dwie laguny. Dla bardziej doświadczonych pływaków było jeszcze większe miejsce do nurkowania z piękniejszymi rybami nieco dalej. Trzeba się jednak liczyć z wiatrem – są tam parawany, więc moja córka spała na plaży bez problemu. Jednak pewnego dnia wiał bardzo silny wiatr, który zawiał nam piaskiem w twarz, więc poszliśmy do basenów. Następnego dnia, gdy nie było wiatru, wróciliśmy na plażę i cieszyliśmy się odpoczynkiem od upału. Ponieważ perfekcja nie istnieje, liczy się to, co jest dla nas najprzyjemniejsze. Dla mnie wiatr był w sam raz, bo 41°C bez wiatru to nic lepszego. Bar był blisko, toalety i prysznice czyste, a ręczniki plażowe można było wymieniać tyle razy, ile się chciało. Byliśmy zadowoleni, ale trzeba pamiętać, że to Egipt i hotel średniej klasy – wszystko zależy od wymagań. Byliśmy bardzo zadowoleni.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate