Nigdy nie wrócimy do tego hotelu. Jeśli nadal nie przekupujesz kogoś lub nie mówisz po niemiecku, nikt się tobą nie zainteresuje. Ogólne wrażenie z hotelu, personelu, organizacji wycieczek dla delegatów, jedzenia i udogodnień jest bardzo złe. Zdecydowanie polecam znalezienie innego hotelu (i być może innego kraju).
Zakwaterowanie
Chcieliśmy pokój z widokiem, więc dopłaciliśmy zaraz po przyjeździe, a widok i balkon jakoś nas uratowały. Poza tym stary hotel, stare wyposażenie, stęchłe pokoje. Łazienka była absolutnie okropna, nie wspominając o tym, że codziennie unosił się w niej zapach ścieków. Balkon był w porządku, tylko że codziennie cały obszar wokół głównego basenu był kompletnie zadymiony, bo najwyraźniej nie czyszczą grilla w barze na wyspie. Tyle dymu, że nie dało się nawet usiąść na balkonie.
Wyżywienie
Restauracje są fatalnie zorganizowane, nie wspominając o tym, że powiedziano nam, że w ramach all inclusive płacimy tylko za napoje, a jedzenie jest wliczone w cenę. Ale jakoś nie poinformowano nas, że ktoś za każdym razem będzie od nas żądał dodatkowych 40-50 euro za samą rezerwację stolika – więc to totalne kłamstwo. Poza tym stoły bufetowe w dwóch głównych restauracjach to kompletna katastrofa. Ciągle te same dania, niedoprawione (oczywiście dostosowane do dominującej tu niemieckiej geriatrycznej klienteli), często brakowało talerzy, kubków i sztućców. Tylko ich domowe specjały, takie jak falafel, pita itp., nadawały się do jedzenia, ale jeśli chodzi o kuchnię europejską, niestety nie potrafią jej przyrządzać.
Obsługa w hotelu
Jeśli chodzi o wycieczki, zdecydowanie warto je kupić online z wyprzedzeniem, bo na miejscu Cię oszukają. W broszurze wymienione są na przykład 2 warianty wycieczki do piramid w Kairze w dwóch przedziałach cenowych, ale oczywiście delegat powiedział nam, że oferują tylko droższą opcję. Ceny nie odpowiadają tym w broszurze, więc bądźcie ostrożni. Powiedział nam również, że wycieczka do piramid trwa około 4 godzin (a była 8), nie wspominając o tym, że podał nam inną godzinę odjazdu w notatce, więc zadzwonili do nas 30 minut wcześniej rano, mówiąc, że powinniśmy zejść, więc możecie sobie wyobrazić pośpiech, biorąc pod uwagę, że odjazd jest za pół godziny. Po drodze było wiele niepotrzebnych i niepotrzebnie przedłużających się przystanków, również w Kairze zabrali nas do miejsc, w których chcieli robić interesy i wyciągać od ludzi jak najwięcej pieniędzy, a my spędziliśmy minimum czasu przy piramidach. Przewodnik powiedział nam w sumie około 10 zdań, większość z nich w autobusie, do mikrofonu, gdzie nie dało się ich zrozumieć. Czyli klapa. A usługi hotelowe, tylko jeśli się dopłaci albo mówi do nich po niemiecku.
Plaża
Na plaży uważajcie na barmanów, bo to typ, który przyniesie wam drinki, nawet jeśli nie zamówiliście więcej, a potem poprosi o pieniądze. Nie wspominając o tym, że kelnerzy walczą między sobą o klientów i spokojnie kłócą się i krzyczą tuż przy leżaku, ustalając z wami, u kogo macie kupić. Nie wiem, ale dla mnie to nie jest relaks na plaży, o jakim marzyłam. Jedynym normalnym i miłym kelnerem na plaży był Ibrahim, który nie naciskał i przez cały czas był uprzejmy, więc może jego starania zostaną docenione przez pracodawców, bo na to zasługuje (lubiliśmy dawać mu napiwki). Poza tym plaża jest fajna, tylko leżaki stoją bardzo blisko siebie, a w morzu pływają śmieci.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate