Urlop był udany. Głównie dzięki pogodzie i czystej wodzie Adriatyku. Na początku trochę przestraszyliśmy się małego samolotu śmigłowego, potem była męcząca, długa podróż ze Splitu do hotelu, podczas której delegatka powiedziała nam, że musimy wszystko załatwić w hotelu i wysiadła w połowie drogi. Nie widzieliśmy jej aż do końca podróży, ale była dostępna na WhatsAppie. Hotel jest całkiem fajny. Nie dostałby dla nas 4 gwiazdek, ale i tak da się w nim żyć. Sprzątany codziennie, czysto. Personel był bardzo miły. Jedzenie było w porządku, nie jakiś hit, ale zawsze wybieraliśmy. W hotelu mieszkała spora grupa Francuzów, którzy oczywiście mieli pierwszeństwo we wszystkim, więc animacje i wieczorne programy były tylko po francusku. Czasami pijacy krzyczeli pod oknami do późnej nocy. Plaża na zdjęciach była praktycznie wypełniona po brzegi, bez szans. Więc zawsze chodziliśmy bokiem, kładliśmy się na betonowych platformach i skakaliśmy prosto w głębiny. Okolica jest piękna, idealna do pieszych wędrówek. Polecam przeprawę promem na Hvar i pływanie wokół latarni morskiej. Wycieczka do Dubrownika również była wspaniała. Nie było też tłumów turystów.
Zakwaterowanie
Zakwaterowanie mieliśmy w pokoju dwuosobowym z balkonem. Wyposażenie: lodówka, telewizor (nie włączaliśmy go ani razu, więc nie mam pojęcia), stolik, fotel, dwa fotele i stolik na balkonie. Praktycznie brak miejsca do przechowywania: dwie szafki nocne, szafka na walizkę i jedna, przypominająca szafę bez półek, o szerokości około 30 cm. Sejf był funkcjonalny. Łazienka była w porządku. Mydło, małe butelki szamponu i żelu pod prysznic, plastikowe worki na głowę, prysznic, toaleta. Przy jednym z łóżek znajdowało się również gniazdko do ładowarki.
Wyżywienie
All inclusive: Rano standardowe śniadanie: jajecznica, jajecznica, jajka na twardo, kasza manna, naleśniki, różne pasty, miski z miodem, dżemami, serem itp. Kącik z musli do samodzielnego przygotowania. Kilka jogurtów w lodówce. Chleb, bułki. Prawie żadnych warzyw. Dużo owoców. Kawa z ekspresu - taka sobie, kiepskiej jakości. Lunch: zazwyczaj smażone ziemniaki lub frytki, makaron, ryż, wybór dwóch mięs (głównie wołowina, wieprzowina lub ryba, rzadko kurczak). Dla odmiany, jest sporo warzyw i owoców. Kolacja: Prawdopodobnie największy wybór. To samo co na lunch + dwa kolejne dania na ciepło do wyboru. Czasami owoce morza (ośmiornica lub małże). Plus kącik z lodami - 4 rodzaje. Napoje: samoobsługowy bar post-mix dostępny przez cały dzień - słodkie lemoniady, białe wino, czerwone wino i woda. Piwo i niektóre z ich alkoholi są dostępne w barze. Napoje mieszane ze standardowych składników kosztują około 7-8 EUR.
Obsługa w hotelu
Przyjechaliśmy po północy. Recepcjonistka od razu się nami zajęła, wręczyła nam talerze z zimnym obiadem i nalała drinków. Wspaniale. Personel jest bardzo miły. Sprzątanie odbywało się codziennie, było czysto, wszystko uzupełniane, chociaż czasami zaczynano już od śniadania, ale pani zawsze grzecznie zapewniała, że przyjdzie później. Programy animacyjne były tylko po francusku, więc nic ciekawego dla nas nie było. Klub dla dzieci był po francusku i chorwacku. W hotelu jest mały basen z kilkoma leżakami. W ogóle nas tam nie było. Od rana był zajęty przez rodziny z małymi dziećmi. Wszędzie widać, że hotel ma za sobą najlepsze lata.
Plaża
Plaża w Drveniku jest kamienista i zatłoczona do granic możliwości, więc poszliśmy gdzie indziej, na betonowe platformy między kamieniami i dostęp do morza po metalowych drabinkach. Ale było lepiej. Mieliśmy prywatność. Warto się przejść, jeśli zależy ci na spokoju. Ale nic dla małych dzieci. Jest tam mnóstwo jeży. Potem trzeba się przecisnąć na tej plaży 10 cm od ręcznika obok. Leżaków do wynajęcia praktycznie nie ma. Było przyjemniej, kiedy popłynęliśmy promem na Hvar i popływaliśmy wokół latarni morskiej. Można tam nawet znaleźć kawałek trawy, nie ma tam jeży.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate