Najmilszą cechą hotelu była uśmiechnięta i komunikatywna obsługa.
Zakwaterowanie
Dla mnie hotel jest trochę na skraju zawalenia, łóżka skrzypią jak drzwi od stodoły, drewno z boku odpada od samego patrzenia, balkon ma kolumny, o które nie byłem pewien, czy mogę się oprzeć, łazienka połączona z sąsiadami sufitem przypomina mi Wietnam, paradoksalnie obok nas siedziały Chinki :), brudne zasłony, krzesła w holu też, na szczęście klimatyzacja działała, chociaż nie mogłem jej naprawić, fakt, że mógł tam być pies oznaczał, że chętnie za niego zapłacili, ponieważ nie był dozwolony nigdzie w hotelu ani na zewnątrz, musieliśmy pójść gdzie indziej,
Wyżywienie
Kiedy patrzyłem na jedzenie, musiałem szukać sklepów w internecie, ponieważ jestem wegetarianinem i większość jedzenia to mięso, a kiedy jadłem sałatkę bałkańską, miała w sobie tak gorzki ogórek, że nie mogłem go zjeść. W dobrej wierze, że jutro będzie lepiej, spróbowałem jej ponownie, ale wynik był taki sam, więc musiałem iść na zakupy. Zostało trochę chleba i jajek, albo naleśników, które niestety okazały się zbyt słone, więc próbowałem pokryć je dżemem. Jabłka były dobre, więc przynajmniej coś. Pomyślałem, że kucharze powinni spróbować jedzenia, żeby sprawdzić, czy ogórek nie jest piekielnie gorzki.
Obsługa w hotelu
Basen był dobry, przynajmniej miał słoną wodę i był cieplejszy niż morze, przynajmniej moja żona do niego weszła, kiedy nie mogła wejść do morza. Niestety, kiedy hotel jest pełny, w basenie jest tłoczno. Ludzie zajęli już leżaki rano, więc kto pierwszy, ten lepszy... Prawdopodobnie nie korzystaliśmy z innych usług lub nie zauważyliśmy.
Plaża
Najlepsze jest to, że hotel był przy plaży, że można było usiąść na zewnątrz wieczorem i nie trzeba było chodzić kilometrami, ale to wszystko. Morze było dość zimne, a po przejściu promów i łodzi sportowych były takie fale, że zabierały ręczniki z rzeczami, a czasem ludzi z plaży, poza tym fala zbierała cały bałagan z plaży i wysyłała go do morza, więc po kilku przejściach daliśmy sobie spokój i poszliśmy na inną plażę. Niestety tam też nie było lepiej, tylko był lepszy dostęp do wody i cień pod sosnami. W hotelu nie było gdzie się położyć w cieniu.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate