Przyjemne wakacje, dobry stosunek jakości do ceny, ale wybralibyśmy inny hotel Grifid - spacerując promenadą, przekonasz się, że faktycznie zatrzymujesz się w jednym z najstarszych i najgorszej jakości hoteli w okolicy. Trwająca rozbudowa zakłóca widoki i ogólne wrażenie hotelu. Po zakończeniu rekonstrukcji i przeszkoleniu personelu hotel będzie mógł ubiegać się o 4 gwiazdki.
Zakwaterowanie
Pokój nowocześnie wyposażony, niestety zorientowany w stronę balkonu sąsiedniego hotelu, co czasami było natrętne, gdy goście z przeciwnego balkonu krzyczeli na Ciebie, gdy wieszałaś kostium kąpielowy :) Doceniam takie małe rzeczy, jak dodanie minibaru i wieszak na balkonie. Widać było, że hotel został przebudowany naprędce i czasem na oko - widać krzywo wiszący telewizor, wystający uchwyt na toaletę, drzwi odsunięte od futra na prawie 1 cm, dzięki czemu słychać dźwięki i widać światło z korytarza . Niepokoił mnie wystrój restauracji, który oczywiście nie był zmieniany przez cały pobyt, a kiedy potrząsałeś wazonem na stole, nagle wokół ciebie przeleciało 50 miłośników owoców.
Wyżywienie
Doskonałe jedzenie, świetne desery. Jasne, czasami posiłki się powtarzały, ale nikt nie zmusza do próbowania wszystkiego przy każdym obiedzie :) obiady były absolutnie rewelacyjne pod względem smakowym. Doceniam lunche na plaży, żeby nie musieć biegać i przebierać się na lunch w restauracji. Śniadania były najsłabsze, ale smakowały też bardzo dobrze - rozczarowały nas jedynie jajka :) warzywa na śniadanie były czasami rozgotowane i latały muszki owocowe. Ale zdecydowanie polecam pominąć kolację ala carte w restauracji na plaży, jeśli nie jesteś fanem surowych ryb i krewetek - nie warto.
Obsługa w hotelu
Recepcjonistki mogłyby być milsze i byłoby miło, gdyby dwie osoby nie dokonały jednej rezerwacji - po przybyciu do hotelu osoby na końcu kolejki czekały co najmniej 30 minut na rezerwację i dostęp do pokoju. Recepcjonistki wydawały się zdezorientowane i biegały od jednej formy do drugiej. To, co wydało mi się problematyczne i osobiście wyjątkowo lekceważące, to sytuacja, kiedy przyszedłem dokonać rezerwacji, ponieważ osoba, która zamówiła wycieczkę, zapłaciła, była wpisana w umowie i jako jedyna z pary mówiła po angielsku - w momencie, gdy podszedł do mnie mój partner, recepcjonista, nie chciał ze mną rozmawiać i skierował wszystko do mojego partnera, który również był wpisany na całej dokumentacji, którą otrzymaliśmy z hotelu - przypomniało mi to trochę seximusa z lat 70. - ciekawe kto z którą recepcjonistka rozmawiałaby, gdyby para z nich przyjechała na wakacje, przyjacielu? Chciałbym podkreślić czystość - pełne zadowolenie z pokoju, czystości hotelu i otoczenia - Panie zawsze uśmiechnięte i odpowiadały na pozdrowienia. Obsługa baru była nieco zawiedziona, ale jednocześnie wywołała nieoczekiwane rozbawienie, gdy nie udało jej się zmiksować tylko jednego z 15 drinków z menu bez konsultacji z Google lub współpracownikiem. Jednocześnie nigdy dwa razy nie dostaje się tego samego drinka, nawet jeśli przez pomyłkę był to gin z tonikiem :) brakowało odpowiednich proporcji, składniki często były kiepskie :) Polecam przekwalifikowanie personelu - było to trochę nieoczekiwane w hotelu 4-gwiazdkowym.
Plaża
Piękna plaża Piscita, utrzymana, czysta. Niestety tydzień był bardzo wietrzny, więc nad morze mogliśmy wybrać się tylko na trzy dni z siedmiu ze względu na fale. Basen jest codziennie czyszczony z piasku - doceniam, że nie był on wstępnie chlorowany. Mnóstwo leżaków i parasoli, okolica czysta.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate