Bardzo podobały nam się nasze wakacje, ale nie spodziewaliśmy się, że z powodu fal trudno będzie nam pływać w morzu (według delegata to częste zjawisko pod koniec lata, więc uważajcie). A jeśli szukacie tętniącego życiem kurortu z wieczornymi rozrywkami, to w Świętym Konstantynie nie znajdziecie nic dla siebie.
Zakwaterowanie
Hotel spełnił nasze oczekiwania. Był ładny i czysty, ale łazienka zdecydowanie wymagałaby remontu. Bardzo doceniliśmy lokalizację tuż przy plaży, dzięki czemu mogliśmy wylegiwać się na leżakach, mimo że głównie pływaliśmy w basenie. Jak na tak duży hotel, wokół basenu jest bardzo mało leżaków.
Wyżywienie
Dla nas jedzenie było świetne, nie rozumiem niektórych negatywnych komentarzy na jego temat. Ogromny wybór, wszystko było dobrze przyprawione, a jedzenie było stale uzupełniane. Różnorodne przekąski w barze przy basenie przez cały dzień, a także oczywiście napoje bezalkoholowe i alkoholowe. Za dodatkową opłatą można było zamówić mrożoną kawę. Wieczorem przy recepcji działał open bar.
Obsługa w hotelu
Wellness – świetny kryty basen termalny z jacuzzi, masaże za dodatkową opłatą też są fajne. Nie próbowaliśmy niczego innego. Programy animacyjne dla dzieci – zarówno hotelowi, jak i z biura podróży… były trochę nudne. Rysowali, tworzyli, tańczyli z dziećmi, prawie codziennie była dyskoteka, raz kino, raz konkurs budowania zamków. Dzieci otrzymywały punkty za udział i nagrody na koniec pobytu. Przy basenie zewnętrznym były dwie zjeżdżalnie, ale bardziej dla starszych dzieci. Dla małych dzieci tylko malutki brodzik.
Plaża
Plaża byłaby świetna, łagodne wejście do morza, czysta, nadzorowana przez ratowników, ale jak pisałem wyżej, w połowie sierpnia fale były tak duże, że czerwona flaga wisiała cały czas, z wyjątkiem jednego dnia.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate