Ogólne wrażenie jest dobre, jeśli chodzi o jakość plaży i pogodę
Zakwaterowanie
Zakwaterowanie w tym „hotelu” jest raczej na poziomie obozu dziecięcego lub akademika komunistycznego, w żadnym wypadku nie jest to HOTEL***, jak przedstawiono na stronach. Po przyjeździe przywitała nas dziura w suficie, klimatyzacja działała w systemie „chcę, nie chcę”. Zakwaterowali nas w MŁODZIEŻY, gdzieś z obozami dla dzieci, w nocy był ciągły hałas, krzyki, walenie do drzwi. Kto wie, jak by to było w FAMILY INN...? Zrujnowany stary narożnik prysznicowy, w którym również znajdował się zatkany odpływ, tylko potwierdził jakość tego „HOTELU”.
Wyżywienie
Jedzenie jest zawsze takie samo, kawałek ryby, kawałek kurczaka, wieprzowiny lub makaronu. Kiedy masz rybę, nie możesz mieć makaronu, kiedy masz makaron, nie możesz mieć nic innego. Przez przypadek zjadłbyś więcej ryb... Krótko mówiąc, szkolna stołówka, system jest naprawdę rozczarowujący. Śniadanie jest zawsze takie samo, 1 rogalik z dżemem, bułka tarta, ser sunka i jogurt - zawsze jest tak samo. Obiecany bufet owocowy się nie odbył, myśleliśmy, że będą owoce, które można zabrać na plażę, ale nic takiego… trzeba je kupić w sklepie. Jedyną pozytywną rzeczą były wybrane sałatki warzywne + oliwa z oliwek, ocet, przyprawy... itp.
Obsługa w hotelu
Usługi hotelowe były jedynie na poziomie zmiany ręczników.
Plaża
Dostępność plaży była świetna, po drugiej stronie ulicy, drobny piasek na plaży, w morzu taki sam - SUPER. Codziennie pojawiało się ok. 31 stopni, ani jednej chmurki na niebie, więc pogoda SUPER. Prysznice przy plaży są zupełnie zaniedbane, powinny być otwarte do 19.00, ale pomocna pracownica zamknęła je o 18.30 dla pewności, mówiąc, że spieszyła się do domu i że ten, kto tu sprząta (czyż nie powinien tu być na nasze komfort a nie swój własny? słabo płacą...). Wraz z tą jesienią musieliśmy szybciej opuścić plażę...
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate