Z pewnością gorąco polecam wizytę w Budapeszcie na długi weekend i połączenie tego z relaksem w spa, którego niestety nie spróbowaliśmy. Więcej czasu spędzisz w Peszcie, który jest bardziej kosmopolityczny, a przynajmniej musisz zaplanować wizytę w Parlamencie i Bazylice św. Stefana. żółtymi tramwajami, przez chwilę można poczuć się jak w Lizbonie. Buda to trochę inny świat, jak starsza Praga.
Zakwaterowanie
hotel był dalej od centrum, ale w bardzo ładnej przyjemnej okolicy pełnej kawiarni, co ostatecznie doceniliśmy. do centrum można dojść piechotą lub po prostu skorzystać z żółtego tramwaju, kupując bilet całodniowy lub po prostu kupując zestaw 10 biletów jednorazowych. mieliśmy pokój z widokiem na dziedziniec i było bardzo cicho. z dworca kolejowego Kelenfold dojechaliśmy tramwajem 19 lub 49 i na przystanku Náměstí Móricz Zsigmond przesiedliśmy się na numer 6
Wyżywienie
duży wybór na śniadanie, klasyczny standard, gdzie atrakcją była zdecydowanie placówka
Obsługa w hotelu
sprzątanie odbywało się tak, jak powinno, recepcja zawsze miała miły personel
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate