Ján
Zweryfikowana opinia (Invia.sk) Data pobytu 18.10. - 24.10.2023 Oceniono: Październik 2023
Adalya Elite Ocena: 5/5 Turcja, Antalya
To był nasz pierwszy raz w Turcji i byliśmy mile zaskoczeni poziomem usług hotelowych oraz organizacją transportu turystów z i na lotnisko w Antalyi. Widząc, że system jest dopracowywany od lat i wszystko działa sprawnie, każdy wie, co robić. Turcy są mili, ale lubią dostawać za wszystko euro-nagrodę i wcale nie wstydzą się prosić. I nie 2-3 euro. Minimum 10 i więcej. Na przykład tragarz walizek w hotelu zaproponował nam owinięcie naszych 3 małych walizek folią spożywczą przed uszkodzeniami na lotnisku za 30 euro. Dziękuję bardzo. Za 30 Euro kupię folię termokurczliwą do wszystkich walizek w samolocie. Lub na przykład taksówką do Antalyi. 30 euro tam, 30 euro z powrotem, taksówkarz wziął, odłożył i poprosił o więcej pieniędzy dla siebie, bo musi oddać 60 euro, bo jest tylko kierowcą. Zakupy w Turcji to rozdział sam w sobie. Na każdym rogu jest strasznie dużo sklepów. W Antalyi są duże, nazwałbym je targowiskami, choć w zasadzie są to sklepy, a nie stragany, jakie znamy na klasycznym targu. Ale towary są bardzo podobne. Mają normalne marki, takie jak Hugo Boss, Versace itp. ale jakość w ogóle nie odpowiada, powiedziałbym, że to szumowiny, które nie są warte pieniędzy, o które proszą. Ale dowiedziałem się o tym dopiero w domu podczas bardziej szczegółowych badań. A to nie istnieje, jeśli po prostu tam wejdziesz i nic nie kupisz. Gdy tam wejdziesz, „rzucą się” na ciebie i namówią cię do czegoś. Jeśli będziesz chciał kupić jeden, prawdopodobnie wyjdziesz z co najmniej trzema i dwoma dodatkowymi, których nawet nie chciałeś. Dopóki je kupujesz, są w porządku, są ładne, zabawne, ale jeśli powiesz, że tego nie chcesz i będziesz się tego upierać, to zwrot o 180 stopni i zaczną być niemili, przeklinać Cię i będzie ok. dość nieprzyjemne. Nie wiem jak jest w normalnych sklepach w centrach handlowych, my jakoś tam nie dotarliśmy. Następnym razem. Trzeci tydzień października mieliśmy wspaniałą pogodę, cały czas bezchmurnie i przyjemne temperatury dochodzące do 30 stopni.
To był nasz pierwszy raz w Turcji i byliśmy mile zaskoczeni poziomem usług hotelowych oraz organizacją transportu turystów z i na lotnisko w Antalyi. Widząc, że system jest dopracowywany od lat i wszystko działa sprawnie, każdy wie, co robić. Turcy są mili, ale lubią dostawać za wszystko euro-nagrodę i wcale nie wstydzą się prosić. I nie 2-3 euro. Minimum 10 i więcej. Na przykład tragarz walizek w hotelu zaproponował nam owinięcie naszych 3 małych walizek folią spożywczą przed uszkodzeniami na lotnisku za 30 euro. Dziękuję bardzo. Za 30 Euro kupię folię termokurczliwą do wszystkich walizek w samolocie. Lub na przykład taksówką do Antalyi. 30 euro tam, 30 euro z powrotem, taksówkarz wziął, odłożył i poprosił o więcej pieniędzy dla siebie, bo musi oddać 60 euro, bo jest tylko kierowcą. Zakupy w Turcji to rozdział sam w sobie. Na każdym rogu jest strasznie dużo sklepów. W Antalyi są duże, nazwałbym je targowiskami, choć w zasadzie są to sklepy, a nie stragany, jakie znamy na klasycznym targu. Ale towary są bardzo podobne. Mają normalne marki, takie jak Hugo Boss, Versace itp. ale jakość w ogóle nie odpowiada, powiedziałbym, że to szumowiny, które nie są warte pieniędzy, o które proszą. Ale dowiedziałem się o tym dopiero w domu podczas bardziej szczegółowych badań. A to nie istnieje, jeśli po prostu tam wejdziesz i nic nie kupisz. Gdy tam wejdziesz, „rzucą się” na ciebie i namówią cię do czegoś. Jeśli będziesz chciał kupić jeden, prawdopodobnie wyjdziesz z co najmniej trzema i dwoma dodatkowymi, których nawet nie chciałeś. Dopóki je kupujesz, są w porządku, są ładne, zabawne, ale jeśli powiesz, że tego nie chcesz i będziesz się tego upierać, to zwrot o 180 stopni i zaczną być niemili, przeklinać Cię i będzie ok. dość nieprzyjemne. Nie wiem jak jest w normalnych sklepach w centrach handlowych, my jakoś tam nie dotarliśmy. Następnym razem. Trzeci tydzień października mieliśmy wspaniałą pogodę, cały czas bezchmurnie i przyjemne temperatury dochodzące do 30 stopni.
Zakwaterowanie
Hotel wygląda imponująco i luksusowo, szczególnie w pomieszczeniach ogólnodostępnych, podobała nam się także część zewnętrzna z basenami i dostępem do plaży. Pokój był również całkiem ładny, tylko obszar prysznica wykazywał już oznaki zużycia. Ale wszystko czyste. Chcieliśmy też łóżeczko, ale tam pewnie o tym nie wiedzą, bo jako łóżeczko dali nam metalowe łóżko na kółkach. Największym problemem była głośność ścian w sąsiednich pokojach. Nie wiem, czy w całym hotelu tak jest, ale w naszym pokoju wyciszenie było katastrofalnie słabe. Wszystko słyszeliśmy. I mieliśmy „szczęście”, że znaleźliśmy się w środku jednej tureckiej rodziny. Tylko mężczyźni po prawej stronie i tylko kobiety po lewej stronie. Głośne debaty, kobiety po lewej stronie, mężczyźni po prawej. Najlepiej między północą a drugą i między czwartą a szóstą rano. Waliliśmy w ich ścianę, bez reakcji. Kiedy było już zupełnie nie do zniesienia, poszliśmy złożyć skargę do recepcji, zadzwonili do nich, a potem milczeli. Ale znowu na kolejną noc. Wiedzieli już, że nam to przeszkadza, ale najwyraźniej wcale ich to nie obchodziło. Dopiero wtedy na koniec przyszło nam do głowy, że mogliśmy poprosić o zmianę pokoju. W każdym razie następnym razem prawdopodobnie z tego powodu rozważymy inny hotel, chociaż nie mamy gwarancji, że tam też będzie lepiej, być może wszystkie hotele są zbudowane w taki sposób, że nie kładzie się nacisku na izolację akustyczną. Ale przynajmniej byłaby szansa, że będzie lepiej. Chyba nie mogło być gorzej niż tutaj. Jeśli chodzi o lokalizację, hotel jest w zasadzie ostatnim z długiej listy podobnych hoteli, czyli najdalej od Antalyi. Ale to nie problem, i tak musisz wziąć taksówkę. Po drugiej stronie ulicy jest pełno wszelkiego rodzaju sklepów, jest też możliwość wypożyczenia elektrycznego wózka inwalidzkiego, myślę, że dla 4 osób, którym nie chce się chodzić, bo ulica jest dość długa.
Wyżywienie
Jedzenie było znakomite i urozmaicone, myślę, że każdy, nawet o specyficznych upodobaniach, znajdzie tam coś dla siebie. Nie zabrakło także specjalnego stoiska dla dzieci. Dodali także dodatkowe oferty, takie jak wszelkiego rodzaju sushi lub wszelkiego rodzaju zwierzęta morskie. A także mnóstwo ciast i deserów, których nawet nie dało się skosztować. Ogólnie rzecz biorąc, myślę, że dań było tak dużo, że nie powinno być ich aż tak dużo.
Obsługa w hotelu
Byliśmy bardzo zadowoleni z usług, jest w zasadzie wszystko, czego człowiek normalnie potrzebuje. W zasadzie nie musiałbyś nawet wyjeżdżać tam na całe wakacje. Jest jedzenie, napoje, program, atrakcje, dla dzieci, dla dorosłych, jest też lekarz hotelowy, jeśli cokolwiek. Nawiasem mówiąc, korzystaliśmy również z jego usług w przypadku naszego małego synka. All inclusive się opłaca, nie trzeba tam za nic płacić ani w barach przy basenach, ani w barze na molo na plaży. Obsługa na łyżwach zawiezie nawet na basen jeśli chcesz. Duże ręczniki na leżaki znajdują się również przy wejściu na baseny, również bezpłatnie. Karuzele dla dzieci również są bezpłatne, podobnie jak samochody elektryczne. Zawsze starają się wymyślić coś ciekawego, żeby ludzie się nie nudzili. Na przykład pewnego wieczoru zorganizowali tam Oktoberfest, jak w Bawarii. Typowy wystrój, typowa muzyka i jakie tam było jedzenie... I oczywiście piwo. I wszystko jest wliczone w cenę. Albo wyścigi wioślarskie. Dwie łodzie, każda po około 20 osób, zbierają się z plaży i wiosłują na regaty. Oczywiście jest to również zabawnie komentowane. I zawsze jest coś dla dzieci. Codziennie o 21:30 jest jakiś program na scenie plenerowej lub na plaży i moim zdaniem jest całkiem na poziomie. Nic takiego za wszelką cenę, po prostu być. Istnieją również usługi dodatkowe, które są płatne, takie jak masaże. I nie są tanie. Masaż godzinny 60 - 100 euro w zależności od rodzaju. Albo sauny. Podstawowa sauna sucha jest wliczona w cenę, reszta jest dodatkowo płatna. Ale nie wiem jak bardzo, nas tam nie było.
Plaża
Plaża była czysta, dużo bezpłatnych leżaków, przykrytych płóciennymi wiatami, które podobały nam się znacznie bardziej niż parasole. Istnieje możliwość wynajęcia własnej kabiny z sofą i stołem za opłatą. Wyglądało całkiem atrakcyjnie. Drewniane molo z barem nad morzem jest świetne, było też dużo leżaków. Stamtąd można też wskoczyć do morza, choć oficjalnie nie powinno się tego robić. Jest też drabinka prosto z morza, więc nie ma potrzeby obchodzenia. Plaża jest wykonana z grubszego brązowego piasku, około 2-3 mm kamyków. Czyli nie tak zupełnie miękkie jak np. we Włoszech. Ale można po nim normalnie chodzić, tylko trochę się drapie. Przy wejściu do wody fale robią niewielki krok, około 30-40 cm, po czym dno zwalnia, ale stosunkowo szybko się pogłębia. Nie dosięgłem około 15 metrów od brzegu. Nie przeszkadzało mi to, jest dobry do pływania, a mały był w kole. Morze było dość ciepłe nawet w drugiej połowie października, szacuję, że 26 stopni. Dostępne są tam również atrakcje wodne, takie jak dmuchane siedzenia holowane za motorówką, czy też narty wodne lub wodne. I nigdy nie widziałem spadochronów ciągniętych za łodzią, lecących tak wysoko.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate
Czy ta recenzja była pomocna? (3) (0)