Pierwsze wrażenie było dalekie od oczekiwań i szczerze mówiąc, byłem bardzo zawiedziony, wnętrze hotelu jest dość ciemne i ostro kontrastuje z fasadą. Również hotel i jego wyposażenie zasługują na nieco więcej konserwacji - w pokoju np. nie można było zamknąć szafy, były zagięte rogi i inne podobne drobiazgi. Nie jest tragicznie, ale spodziewałem się czegoś innego niż luksusowy hotel. Zakwaterowano nas na pierwszym piętrze w jednej z wież nad basenami dla dzieci, zupełnie nieodpowiedniej dla osób mających lekki sen lub pragnących ciszy, gdyż w niewielkiej odległości od okien znajduje się bardzo ruchliwa autostrada. Ale raczej wielkiego wyboru nie będziesz miał, jeśli okna są na "wewnętrzną część bloku", przeszkadzać Ci będzie zarówno autostrada, jak i bardzo głośne imprezy na basenie w nocy (od ok. 21:30 - ja nie) nie wiem kiedy się skończyły). W naszym przypadku rozwiązały to zamknięte okna i działająca klimatyzacja.W ciągu dnia autostrada nie przeszkadza jednak ani basenowi, ani morzu, gra muzyka i słychać morze w morzu. Jednak za największy minus uważam restaurację. Jedzenie było pod dostatkiem i było w czym wybierać, brakuje tylko higieny. Codziennie zastałem źle umyte talerze, co budzi wątpliwości co do czystości szklanek, sztućców i higieny kuchni jako takiej. Obsługa powinna dokładniej posprzątać stoły po wyjściu gości, aby były czyste i gotowe na kolejne przybycie. Przez cały czas nie mogłem znaleźć łyżeczek, kawy (z ekspresu, niezbyt dobrej), mieszałem drewnianym „patyczkiem”. Znowu nic strasznego, ale psuje wrażenie tzw. luksusu, czyli hotelu dla wymagających. Pozytywem jest codzienne uzupełnianie minibaru, który w cenie pobytu obejmuje napoje bezalkoholowe (cola, fanta, sok) oraz piwo. Basen był dla nas dość zimny. Dorośli sobie z tym poradzą, ale nie jest to rozwiązanie dla małych dzieci, które nie potrafią jeszcze pływać. Byłoby wspaniale, gdyby było 2-3 stopnie więcej. Pozytywem jest wystarczająca ilość leżaków przy basenie i nad morzem. Zawsze było gdzie położyć ręczniki. Chętnie przyjmę więcej czystości w miniklubie. Jednak po pierwszych nieprzyjemnych wrażeniach przyzwyczaiłem się do hotelu i ostatecznie pobyt uważam za całkiem udany. Powrót nie byłby moim pierwszym (ani drugim) wyborem, ale gdybym nie miał wyboru, na pewno pojechałbym tam ponownie. Więc po prostu poprosiłbym o pokój na wyższym piętrze.