Anonim
Niezweryfikowana opinia Opinia utworzona 3 lub więcej lat temu
Nie mam pojęcia dlaczego opinie są usuwane. Plaża duża spokojna i piękna, nie było problemu z wolnym leżakiem, co innego na basenie. Całość bardzo ładny obiekt, ale pokoje to dramat. Na dowód zdjęcia pierwszego pokoju do którego nas odesłano, a to drugie zdjęcie to widok z okna! (wszyscy Polacy którzy z nami przylecieli zostali tam skierowani. Drugi pokój był dużo lepszy, ale bardzo wysoko balustrady na wysokości kolan i ze względu na dzieci zrezygnowaliśmy z niego, w wyniku czego wylądowaliśmy w „piwnicy” gdzie klimatyzacja ledwo działała i strasznie śmierdziało grzybem. Dodatkowo klamki na „trzaśniecie” wiec zapomnij ze w tym hotelu się wyśpisz, trzaskanie drzwiami od ok 7 do 2 w nocy (pierwszy raz myślałam ze to jakaś wybuch. Jedzenie bardzo słabe, walka o sztućce, czasem i o miejsce, mało pieczywa. Obsługa: było 2 takich chamów, gdzie nigdzie w tych dzikich krajach nie zdążyło mi się spotkać, jeden w barze, który po zamówieniu piwa i wódki z cola potrafił mi to dać wszystko razem, po czym następnie dał mi wódkę z piwem i sok osobno, kilka razy!! I to na pewno było po złości i drugi który robił pizze na basenie, obsługiwał tez w restauracji już nie będę opisywać tu tych zboczonych sytuacji. Dodatkowo nigdzie nie spotkałam się żeby dostawać napoje, alkohole w tak małych plastikowych jednorazowych kubkach.
Nie mam pojęcia dlaczego opinie są usuwane. Plaża duża spokojna i piękna, nie było problemu z wolnym leżakiem, co innego na basenie. Całość bardzo ładny obiekt, ale pokoje to dramat. Na dowód zdjęcia pierwszego pokoju do którego nas odesłano, a to drugie zdjęcie to widok z okna! (wszyscy Polacy którzy z nami przylecieli zostali tam skierowani. Drugi pokój był dużo lepszy, ale bardzo wysoko balustrady na wysokości kolan i ze względu na dzieci zrezygnowaliśmy z niego, w wyniku czego wylądowaliśmy w „piwnicy” gdzie klimatyzacja ledwo działała i strasznie śmierdziało grzybem. Dodatkowo klamki na „trzaśniecie” wiec zapomnij ze w tym hotelu się wyśpisz, trzaskanie drzwiami od ok 7 do 2 w nocy (pierwszy raz myślałam ze to jakaś wybuch. Jedzenie bardzo słabe, walka o sztućce, czasem i o miejsce, mało pieczywa. Obsługa: było 2 takich chamów, gdzie nigdzie w tych dzikich krajach nie zdążyło mi się spotkać, jeden w barze, który po zamówieniu piwa i wódki z cola potrafił mi to dać wszystko razem, po czym następnie dał mi wódkę z piwem i sok osobno, kilka razy!! I to na pewno było po złości i drugi który robił pizze na basenie, obsługiwał tez w restauracji już nie będę opisywać tu tych zboczonych sytuacji. Dodatkowo nigdzie nie spotkałam się żeby dostawać napoje, alkohole w tak małych plastikowych jednorazowych kubkach.