Nikol K.
Zweryfikowana opinia (Invia.cz) Data pobytu 13.10. - 24.10.2025 Oceniono: Październik 2025
Monarque Dar Jerba Narjess (ex Dar Jerba) Ocena: 4/5 Tunezja, Djerba
Nigdy więcej do tego hotelu. Dalibyśmy mu maksymalnie 2*. Podatek od zakwaterowania pierwszego dnia wynosił 1800, co jest dość wygórowaną kwotą. Co więcej, zakwaterowanie było katastrofą. Materac był twardy, bolały nas plecy. Na szczęście pokój został zmieniony po dwóch dniach. Dostaliśmy lepszy pokój, owszem, ale pachniał stęchlizną. Morze rozpryskiwało się aż na balkon, co nam nie przeszkadzało, ale krzesła i stół były nadal mokre, więc nie mieliśmy gdzie wysuszyć rzeczy. Na ścianie stała mała suszarka na dwa ręczniki, do której z rynien kapała woda deszczowa. Więc nawet gdy przestało padać, rynny kapały jeszcze przez kilka godzin. Nie było więc jak wysuszyć prania. Pierwszy bungalow był koszmarem, meble z 1985 roku. Dwa potłuczone szklane słoiki z popiołem na stoliku nocnym. Naprawdę nie będę sprzątać tego miejsca dla pokojówki. Karaluchy i nie dało się oddychać. Klimatyzacja wyłączona od września, zepsute gniazdka, pleśń w łazience. W drugim pokoju, pomijając stęchliznę, materace były lepsze, ale poduszki były okropne. Jak ktokolwiek może na nich spać? Wysokie i puchate, więc spaliśmy bez nich. Sprzątaczka zmieniała tylko kosz, czasami pościel i ręczniki. Umyła podłogę maksymalnie 2 razy w ciągu 12 dni i prawdopodobnie czyściła toaletę tylko szczotką. Po 5 dniach musiałem wziąć szmatkę, którą oczywiście kupiłem na Dżerbie, i wytrzeć piasek przy drzwiach i umywalce, prawdopodobnie nawet nie czyściła toalety. Lustro było poplamione odciskami palców od naszego przyjazdu. Jedzenie było katastrofą. Wyplułem wołowinę, za każdym razem próbowałem jej 4 razy z gumą do żucia. Kurczak był trochę chrupiący (prawdopodobnie chrząstka) i pokrojony w kostkę, bez przypraw. Ziemniaki były niedogotowane i również niedogotowane. Puree, wolałbym nie komentować. Twarde frytki. A kotlety z kurczaka czy nuggetsy? Musiałem użyć siły, żeby go przeciąć. Twardy i suchy jak podeszwa buta. Więc jedliśmy (poza śniadaniem) na mieście. Nie mówię o bagietkach, nawet gumka do ołówka jest chyba lepsza. Kawa tylko z ekspresu, poza tym z ekspresu za 45-50. Teren wokół basenów i na plaży był całkiem w porządku, ale na leżakach brakowało materacy. Przy basenie jest dość ślisko. Jedynym plusem była darmowa woda butelkowana. Chcieliśmy zmienić hotel, ale delegat powiedział nam, że to błąd, za dodatkową opłatą 6450.
Nigdy więcej do tego hotelu. Dalibyśmy mu maksymalnie 2*. Podatek od zakwaterowania pierwszego dnia wynosił 1800, co jest dość wygórowaną kwotą. Co więcej, zakwaterowanie było katastrofą. Materac był twardy, bolały nas plecy. Na szczęście pokój został zmieniony po dwóch dniach. Dostaliśmy lepszy pokój, owszem, ale pachniał stęchlizną. Morze rozpryskiwało się aż na balkon, co nam nie przeszkadzało, ale krzesła i stół były nadal mokre, więc nie mieliśmy gdzie wysuszyć rzeczy. Na ścianie stała mała suszarka na dwa ręczniki, do której z rynien kapała woda deszczowa. Więc nawet gdy przestało padać, rynny kapały jeszcze przez kilka godzin. Nie było więc jak wysuszyć prania. Pierwszy bungalow był koszmarem, meble z 1985 roku. Dwa potłuczone szklane słoiki z popiołem na stoliku nocnym. Naprawdę nie będę sprzątać tego miejsca dla pokojówki. Karaluchy i nie dało się oddychać. Klimatyzacja wyłączona od września, zepsute gniazdka, pleśń w łazience. W drugim pokoju, pomijając stęchliznę, materace były lepsze, ale poduszki były okropne. Jak ktokolwiek może na nich spać? Wysokie i puchate, więc spaliśmy bez nich. Sprzątaczka zmieniała tylko kosz, czasami pościel i ręczniki. Umyła podłogę maksymalnie 2 razy w ciągu 12 dni i prawdopodobnie czyściła toaletę tylko szczotką. Po 5 dniach musiałem wziąć szmatkę, którą oczywiście kupiłem na Dżerbie, i wytrzeć piasek przy drzwiach i umywalce, prawdopodobnie nawet nie czyściła toalety. Lustro było poplamione odciskami palców od naszego przyjazdu. Jedzenie było katastrofą. Wyplułem wołowinę, za każdym razem próbowałem jej 4 razy z gumą do żucia. Kurczak był trochę chrupiący (prawdopodobnie chrząstka) i pokrojony w kostkę, bez przypraw. Ziemniaki były niedogotowane i również niedogotowane. Puree, wolałbym nie komentować. Twarde frytki. A kotlety z kurczaka czy nuggetsy? Musiałem użyć siły, żeby go przeciąć. Twardy i suchy jak podeszwa buta. Więc jedliśmy (poza śniadaniem) na mieście. Nie mówię o bagietkach, nawet gumka do ołówka jest chyba lepsza. Kawa tylko z ekspresu, poza tym z ekspresu za 45-50. Teren wokół basenów i na plaży był całkiem w porządku, ale na leżakach brakowało materacy. Przy basenie jest dość ślisko. Jedynym plusem była darmowa woda butelkowana. Chcieliśmy zmienić hotel, ale delegat powiedział nam, że to błąd, za dodatkową opłatą 6450.
Zakwaterowanie
Katastrofa
Wyżywienie
Katastrofa
Obsługa w hotelu
Jedynym plusem jest darmowa woda butelkowana
Plaża
Czysto, ale w morzu też kamienie. Ryby brały, nie ja, ale inni klienci. Nie stałem w miejscu, ale ten, kto stał, był kąsany. Brak materacy.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate
Czy ta recenzja była pomocna? (1) (0)









