Ośrodek Metamorfoza to jedno wielkie nieporozumienie! Brak menadżera,brak jakiegokolwiek zarządzania,klika ajenta z kierownictwem! Wyżywienie fatalne! Dochodziło do zatruć pokarmowych,szwedzki stół może i w miarę obfity ale
monotonny ,w ciemno można widelcem trafiać za każdym razem w to samo.
Ryba jeśli podana do obiadu to nie z naszego morza lecz panga lub
tilapia i to kupiona mrożona w hurcie! Potrawy niestety mało jadalne,a
bezczelność pana ajenta przerasta ich beznadziejność. Za to nieśmiertelna jajecznica na śniadanie to było to! Jedną z najgorszych i niestety tylko chyba w tym ośrodku praktykowaną rzeczą były sztywne godziny posiłku,bez widełek....spóźnienie równało się pocałowaniem klamki stołówki.
Ośrodek z zewnątrz i w środku może i odnowiony ale to tylko
przypudrowany Późny Gierek.W pokojach na szafach warstwy kurzu,w łazienka
urwane deski klozetowe, ruszające się płytki podłogowe,wyrwane gniazda telefoniczne,brak internetu w
niektórych pokojach (niestety nie doczekałam się przez 2 tygodnie
usunięcia awarii)...swoją drogą kto w dzisiejszych czasach prowadzi w
tego typu ośrodkach internet kablem ,a nie Wi-Fi. Niby szczegóły ale bardzo uciążliwe.
Dzieci niestety też nie mają lekko,piaskownica stara,obita deskami a co za tym idzie dość niebezpieczna,piasek nie wymieniany parę lat,w który to z lubością sikają biegające po terenie ośrodka psy,huśtawki również bardzo niebezpieczne (pierwszy wpad Sanepidu i ośrodek idzie w odstawkę),basenik i owszem jest z teoretycznie podgrzewaną wodą,w którym bez problemu małe dzieci bez opieki rodziców mogą się potopić.Kort płatne dla gości hotelowych,ukryty gdzieś w oddali stół do pingponga,brak boiska do siatkówki(miejsce by było pod takowe). Kawiarnia czynna od 17 lecz np.butelka Finlandii w cenie 90PLN!!. Tego typu kawiarnia powinna na siebie zarabiać,tym bardziej,że nie ma gdzie wyjść w Międzywodziu potańczyć (poza Relaxem), to aż się prosi by zrobić mix z muzyką i grać dla zysku...Nie polecam zdecydowanie.