Naszym celem było jak najwięcej podróżować, ponieważ wybraliśmy obiadokolację (w zupełności wystarczy) i spaliśmy tylko w hotelu. Bardzo dobra lokalizacja do podróży autobusem. Do obiadu po złożeniu zamówienia dostaliśmy także piwo i wino (oraz wodę) - nikt nie był w stanie dowiedzieć się, czy mamy do tego prawo, czy nie... byliśmy mile zaskoczeni :) Maltę należy traktować jako półmetek pomiędzy Europa i Afryka. Wszystko jest dość dobrze przemyślane (pozostałość po Brytyjczykach), ale wykonanie jest dość kiepskie (jak na południu Włoch) – np. autobusy mają wskazówki dojazdu (jest też do tego aplikacja), ale ich nie przestrzegają bardzo dobrze, a czasami w ogóle nie jeżdżą. Polecam aplikację Tallinja - https://play.google.com/store/apps/details?id=com.mpt.tallinjaapp&hl=en_US Polecam rejs statkiem do Błękitnej Laguny. Jeśli masz małe dzieci lub kota, rozważyłabym inną destynację - Malta nie jest na to gotowa :/
Zakwaterowanie
Hotel z 2 basenami (na miejscu i na podwórku). Jest naprawdę odpowiedni dla tych, którzy chcą podróżować, w przeciwnym razie nie wiem, co tam robić. Stress bar jest dość drogi, rozrywka muzyczna (dyskoteka, karaoke) bardzo podstawowa - na pewno nie poleciałbym z tego powodu na Maltę. W piątki i soboty z stresującego baru można było usłyszeć dość głośną muzykę, ale w tygodniu było zupełnie cicho. Na Malcie w większości miejsc gdzie podaje się alkohol jest głośna muzyka :/
Wyżywienie
W formie bufetu. Jedzenie było naprawdę dobre. Vecere wybiera i zmienia nazwiska. Zachwyciły nas także owoce morza - łosoś, duże krewetki, sałatka z dorsza, przegrzebki i inne ryby... Śniadanie było obfite, ale wciąż takie samo i mocno inspirowane kuchnią brytyjską (fasola, bekon itp.) - w porządku na 9 dni . Na śniadaniu i wieczorem była dość głośna nagrana muzyka, a czasem raczej amatorska produkcja na żywo. Była niechlujna. Bez tego byśmy się powiesili - naprawdę niepotrzebny motyw Titanica na pianinie przy śniadaniu :D
Obsługa w hotelu
Starszy sprzęt, ale wszystko czyste i funkcjonalne. Chociaż mało praktyczne - np. prysznic był tylko częściowo zakryty i nie można było nie poczekać, aż podłoga będzie mokra... Codziennie sprzątali i wymieniali ręczniki, nawet jeśli nie było to konieczne.
Plaża
Przy hotelu nie ma zaplecza - jedynie kamieniste zejście do morza z barierkami ok. 400 m od hotelu. Do kąpieli wystarczy, ale nie ma gdzie się położyć, tylko usiąść. Wystarczy autobus na plażę - np. do Golden Bay - ok. 30 min autobusem + oczekiwanie na autobus Ogólnie rzecz biorąc, plaże są bardzo małe, trudno dostępne i w większości przepełnione. Nie mam pryszniców ani toalet (tylko przy barze). Z 9 dni na Malcie kąpaliśmy się tylko 2 całe dni, a resztę podróżowaliśmy i kąpaliśmy się jednocześnie w trakcie/po podróży. Z drugiej strony woda jest niesamowicie czysta nawet w portach i bez śmieci. Polecam rejs statkiem do Błękitnej Laguny.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate