Madera to wspaniałe miejsce na wakacje dla osób aktywnych. Choć wyobrażam sobie osoby przyjeżdżające tutaj po operacji biodra lub kolana, ich harmonogram będzie inny niż nasz. W ten sam sposób istnieją środki do życia dla rodzin z dziećmi. Wyspa/wyspy są pochodzenia wulkanicznego. Wszędzie jest mnóstwo zieleni, a od strony oceanu teren wznosi się stromo w pagórki, nad którymi szybko przemieszczają się białe chmury. Podczas naszego pobytu podobało nam się wejście na najwyższą górę Madery (1861 m), lewady w pobliżu naszego zakwaterowania, wycieczka do Doliny Zakonnic i 2x spływy kajakowe. Dwukrotnie odwiedziliśmy stolicę Funchal. Wyruszyliśmy na północ i wschód wyspy. Byliśmy też nad oceanem i oglądaliśmy naturalne baseny. Jednak nawet ciepła woda nie zachęciła nas do kąpieli. Ogólnie rzecz biorąc, jesteśmy bardzo zadowoleni z naszych wakacji i chętnie wrócimy.
Zakwaterowanie
Bezproblemowo. Niestety Wi-Fi jest dostępne tylko w recepcji i w pokoju tylko sporadycznie w godzinach wieczornych. Dane te również nie mogły zostać wykorzystane. Możliwość parkowania przy hotelu była ograniczona, trzeba było parkować w dół lub wyżej i iść pieszo. Zakwaterowano nas w pokojach, do których można było dostać się z hotelu schodami, gdzie na każdym piętrze po prawej i lewej stronie było zawsze ok. 7 pokoi. Było tam około 4 pięter. Nad recepcją znajdowało się jeszcze kilka pięter. Zakwaterowanie miało piękny widok na ocean. Mimo że w pokoju nie ma klimatyzacji ani moskitier w oknach, podczas naszego pobytu nie miało to znaczenia. Wyposażenie pokoju nie było najnowsze, ale dla nas zdecydowanie wystarczające. Telewizor, kanapa, toaletka z lustrem. W kuchni znajdowała się lodówka, dwie płyty grzewcze i naczynia. W łazience była wbudowana suszarka do włosów (wiał zbyt gorący powietrze). Materace były dość miękkie.
Wyżywienie
Mieliśmy niepełne wyżywienie. Śniadania i kolacje były w formie bufetu. Na stołach stały sztućce i kubki, czyli kieliszki do wina. Napoje były płatne podczas kolacji. Niestety na śniadaniu były małe filiżanki i szklanki. Zawsze przynosiliśmy kilka soków. Kawa na śniadanie nie była zadowalająca. Można go było nalać do czajnika, tak jak ciepłe mleko i gorącą wodę na herbatę (trzeba było tylko wybrać, czy napić się herbaty, czy kawy, bo na stole stał tylko jeden kubek). Podobało nam się to, że nie było jednorazowych opakowań - masło w plasterkach, sery w plasterkach do krojenia, dżemy w pojemnikach oraz miód i musli w pojemnikach do przelewania do miski. Inaczej było w lokalnych restauracjach, gdzie spotkaliśmy także jednorazową sól i pieprz, nie mówiąc już o sosie tatarskim i ketchupie. Dostępne były również jogurty, zawsze jeden owocowy i jeden biały jogurt. Rzeczą oczywistą była jajecznica i doskonałe trójkąty ziemniaczane. Kiełbaski i smażony boczek nie były codziennie, podczas naszego pobytu naleśniki nigdy, ale nam to nie przeszkadzało. Doskonałe wypieki i pieczone słodkości (lokalne bułeczki i małe prostokąty listkowe z czekoladą). Na kolację były doskonałe sałatki, które na przemian. Dostępne były dodatki, oliwa z oliwek i balsamiczny. Mięsa było mnóstwo, w tym dwa rodzaje ryb każdego dnia. Dodatkiem były warzywa gotowane lub grillowane, różne makarony, każdego dnia inne. Najlepiej oceniamy desery i ciasta. Personel uzupełniał je tak, aby pozostały resztki dla tych, którzy przyszli później na obiad, oraz wszystkie posiłki. Zawsze dostępne były sałatki owocowe i owocowe, oliwki i plasterki sera. Zupy zmieniały się każdego dnia.
Obsługa w hotelu
Personel był pomocny. W dniu przyjazdu przegapiliśmy kolację serwowaną do godziny 21:30. Dostaliśmy owoce i butelkę wody od kelnerki, która pełniła dyżur przez cały tydzień. W hotelu dostępny jest basen i wanna z hydromasażem czynne do godziny 20:00. Nie widzieliśmy odkrytego basenu ani kortów tenisowych. Śniadania serwowano od 7:30 do 10:00, więc w dniu wyjazdu zawsze można było pójść na śniadanie wcześniej, a w dzień bez zaplanowanego programu można było spać na dłużej. Ręczniki w pokoju zmieniane były codziennie, nie leżąc na podłodze (choć taka zasada była formalnie zawarta w instrukcji). Można to ulepszyć, aby oszczędzać wodę dla całej planety. Wręcz przeciwnie, byliśmy mile zaskoczeni możliwością uporządkowania pokoju. Łóżko było ścielone codziennie, czyli ruszył za nami. Pościel zmieniano w przypadku zabrudzenia. Program wieczorny w lobby hotelowym lub o zachodzie słońca od około 20 do 22 (skrzypce, harmonijka ustna, instrumenty klawiszowe - raczej jak co drugi dzień, nawet jeśli był sezon) bez śpiewu, jedynie akompaniament dla śpiewających i tańczących klientów. Dodatkowo możliwość wniesienia napojów płatnych do kolacji.
Plaża
Na plażę w Paul do Mar lub Jardim do Mar można dojść pieszo. Za PR19 jest 1,8 km i prowadzi stromą ścieżką (obowiązkowe buty turystyczne) do Paul do Mar, ale z przewyższeniem wynoszącym 560 m. Dlatego lepiej jechać samochodem, czego próbowaliśmy dopiero ostatniego dnia. Odwiedziliśmy plaże w Porto Moniz, Porto da Cruz i Ribeira Brava.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate