Ogólnie rzecz biorąc, wakacje oceniam jako udane.
Zakwaterowanie
Pokój był wyposażony w podwójne łóżko i kanapę. Wystarczająco duży. W pokoju było wystarczająco dużo półek i schowków, a także miejsca na walizki. Był też wystarczająco duży sejf i telewizor, na którym nie mieliśmy czeskich programów. W łazience był prysznic. Ciepła woda zawsze płynęła. Na balkonie stał stolik, dwa krzesła i suszarka do ubrań. Jedynym minusem było to, że okna pokoju wychodziły „na dziedziniec”, gdzie stały stoliki i krzesła z baru, przy którym hałaśliwi goście tego baru przesiadywali do późna w nocy. Naszym błędem było to, że nie próbowaliśmy zmienić pokoju po pierwszej nocy na pokój z widokiem na park. Sąsiedzi jednak nie odnieśli sukcesu, mimo że hotel nie był pełny. Dodatkowo, bezpośrednio pod oknami znajdował się kryty basen z ciepłą wodą mineralną, gdzie głośna pompa pracowała bez przerwy dniem i nocą.
Wyżywienie
Jednym słowem, doskonałe. Każdy musiał wybierać. Ryba, wieprzowina, kurczak, čevapčiči na każdy posiłek. Pieczony indyk dwa razy, był szczególnie pysznie przygotowany. Mięso duszone, pieczone z grilla. Jako dodatek frytki, zwykłe gotowane ziemniaki, pieczone ziemniaki z przyprawami, ryż, spaghetti, makaron, kawałki pizzy, naleśniki z ciasta również na każdy posiłek. Do wyboru był również sos grzybowy, doskonale przyprawione duszone pieczarki, papryka, buraki, pomidory. Kilka rodzajów dodatków. W menu znalazły się również sery, salami, kilka rodzajów jako przystawki. Był również wybór kilku rodzajów słodkich deserów. Były też żółte i czerwone melony, nektarynki, winogrona, śliwki, pomarańcze, jabłka. Napoje: sok ananasowy, sok pomarańczowy, piwo, kawa, mocne alkohole. Kto chciał, co. Woda również była dostępna. Lody również były opcją.
Obsługa w hotelu
Sprzątanie było w porządku, pościel zmieniana była dwa razy w trakcie pobytu, ręczniki w razie potrzeby. Dywan był luksusowy, więc nie było piasku. Zaletą był bezpłatny dostęp do aquaparku. Na terenie hotelu znajdowało się kilka dużych i małych basenów z wystarczającą liczbą leżaków i parasoli. Jednak woda w prysznicach nie płynęła. Na plażę dojeżdżał wystarczająco duży autobus elektryczny, dokładnie według taryfy, za darmo. Wadą był ostatni odjazd z plaży o 16:45. Po pamiątki trzeba było iść na promenadę nad „morze”. Wycieczkę zorganizował Čedok.
Plaża
Plaża była piaszczysta, zadbana, wystarczająco długa i szeroka. Morze często było pełne fal, więc pływanie było praktycznie niemożliwe, ale skakanie w fale też było czymś do zrobienia. Ratownikom to się nie podobało, zwłaszcza gdy powiewała czerwona flaga. Można było skorzystać z „restauracji” RAI, do której wchodziło się z bransoletką all-inclusive i można było napić się kawy, lodów, piwa i napojów gazowanych. W południe serwowano również lunch, więc każdy, kto chciał, mógł tam zjeść, nie musząc iść do hotelu. Największym problemem na plaży były świnie, które zakopywały niedopałki papierosów, kubki i chusteczki w piasku. To naprawdę denerwujące.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate