Ogólne wrażenie jest rozczarowujące. Niestety moja wina, powinienem był bardziej zagłębić się w oferty hoteli. Następnym razem wolałbym pojechać bezpośrednio do miasta Santa Maria, nawet za cenę wakacji droższych o 50%.
Zakwaterowanie
Hotel jako taki jest całkiem w porządku, choć widać na nim 17 lat. Niewłaściwe jest to, że na terenie kompleksu nocują także miejscowi, czyli tubylcy z dziećmi. Więc wieczorem możesz cieszyć się prawdziwą afrykańską mentalnością. Głośne rozmowy, ryczące dzieci, nie ma problemu spotkać w drodze na obiad lecącą piłkę nożną, bo przed restauracją bawią się miejscowe dzieci. Wiążą się z tym jeszcze 2 inne rzeczy, po pierwsze, hotelowy basen, na którym chce się opalać i w spokoju odpocząć, po południu przybiegają lokalne rodziny z małymi dziećmi i jest cicho. Ryk (nie wiem dlaczego oni na siebie krzyczą, gdy dzieli ich 30 cm) nie ma końca, a spokój jest potrzebny. To nie do pomyślenia, turyści mają płatne wakacje z basenem, a miejscowi jeżdżą tam za darmo. Po drugie, lokalny autobus, który ma obsługiwać także gości hotelowych, jest przez tubylców tak często używany, że kilka razy turyści nie wsiedli do niego i musieli jeździć taksówką do miasta lub na plażę. Naprawdę szczyt śmiałości. Zwolniłbym menadżera tego hotelu lub nawiązałbym współpracę z innym.
Wyżywienie
Próbowano, ale nie udało się. Jeden rodzaj ryby, jeden rodzaj mięsa, jako dodatek do ryżu lub frytek. Pewnie nie znają się na przyprawach, wszystko trzeba bardzo dokładnie posolić i popieprzyć.
Obsługa w hotelu
Cóż, nie zrobiły na mnie wrażenia. Widać, że nie bardzo chce im się pracować, nie był wyjątkiem fakt, że sprzątanie pokoju odbywało się dopiero o godzinie 17:00.
Plaża
Plaża jest daleko, około 2 km od zakwaterowania, transport autobusem jest w porządku, z wyjątkiem opisanym powyżej. Plaża jako taka jest normalna, piękny piasek, morze jest dość ciepłe od stycznia do lutego i szczególnie czyste.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate