Jestem bardzo zadowolony z pobytu w hotelu Florasol.
Rzeczywistość przerosła oczekiwania. Portierzy bardzo komunikatywni.
Gdy w Polsce jest zima -1 stopnia i pada śnieg, pobyt tutaj jest to naprawdę szokujące przeżycie.
Próbowanie produktów made in Madeira stało się moim hobby.
Fenomenalne widoki.
Zakwaterowanie
Czysty zadbany apartament, sprzątaczka raz dziennie. Wygodne duże łóżko w sąsiedztwie łazienki. W tv kanały muzyczne.
Dwa balkony, z obydwóch rewelacyjne widoki.
Wyżywienie
Restauracja oferowała śniadania i obiado-kolacje za 17 euro (szwedzki stół, spory wybór posiłków).
Z mniejszych dań wszystko bardzo smaczne jak spaghetti bolognese z parmezanem za 9 euro.
Jakość z najwyższej półki. Kto szuka oszczędności proporcjonalnej do ceny to będzie się stołował w hotelowej restauracji.
W okolicy jest sporo przeróżnych lokali z daniami z całego świata.
Obsługa w hotelu
Basen jest średniej wielkości z bardzo chłodną wodą (w oceanie temp. wody jest jak powietrza).
Dużym autem jest serwowanie posiłków i napoi na taras basenowy.
Bilard płatny 4 euro za godzine - minus. Jest stół do ping-ponga.
Ze SPA nie korzystałem to cieżko coś napisać :)
Plaża
Ojej, tutaj nie można nazwać tego plażą. Na całej wyspie są betonowe "plaże" ze schodkami bezpośrednio do oceanu.
Woda ciepła jak powietrze, ławice ryb, silne prądy oceaniczne. Kto nie umie pływać, ze względów bezpieczeństwa, polecam baseny hotelowe.
Jedyna "plaża" jaką odnalazłem znajdowała się w Sant Moniz.