Anna Belicka
Zweryfikowana opinia (Travelplanet.pl) Data pobytu 16.5. - 23.5.2024 Oceniono: Maj 2024
Djerba Castille Ocena: 4/5 Tunezja, Djerba
Czerwiec 2024. Tym razem kierunek Tunezja (a nie Turcja). "Rozpaskudzona" 5* Turcją już od początku muchy w nosie. A bo to, a bo tamto. Na drugi dzień spotkanie z rezydentem, który sprowadził mnie na ziemię. "Proszę Państwa, to nie 5* w Turcji tylko w Tunezji. A Tunezja to biedny kraj. Więc takie rzeczy jak nie domykające się drzwi w toalecie czy zamykanie okna balkonowego na skobel/śrubkę ze wstążeczką to nie koniec świata. ;)))" A jak zadzwonisz do recepcji z problemem to ich "zaraz się tym zajmiemy" nie ma realnego czasu. Ciśnienie po woli schodzi. Bierzemy wszystko na śmiech.
Nie wiem, gdzie wspomnieć o wycieczkach, więc wcisnę się tutaj.
Jest kilka propozycji: Sahara jedno lub dwu dniowa, quady, objazd po wyspie, wyprawa na farmę krokodyli, rafting, statek piracki, nurkowanie. To wszystko dostępne w sezonie. Wykupiłam objazd po wyspie i krokodyle. Do krokodyli blisko, więc można samemu się zorganizować. Będzie taniej. Obie wycieczki polecam.
Na zewnątrz hotelu nie ma co robić. Na przeciwko jeden większy sklep z pamiątkami. Zostają dłuuuuuugie spacery wzdłuż plaży.
Czerwiec 2024. Tym razem kierunek Tunezja (a nie Turcja). "Rozpaskudzona" 5* Turcją już od początku muchy w nosie. A bo to, a bo tamto. Na drugi dzień spotkanie z rezydentem, który sprowadził mnie na ziemię. "Proszę Państwa, to nie 5* w Turcji tylko w Tunezji. A Tunezja to biedny kraj. Więc takie rzeczy jak nie domykające się drzwi w toalecie czy zamykanie okna balkonowego na skobel/śrubkę ze wstążeczką to nie koniec świata. ;)))" A jak zadzwonisz do recepcji z problemem to ich "zaraz się tym zajmiemy" nie ma realnego czasu. Ciśnienie po woli schodzi. Bierzemy wszystko na śmiech.
Nie wiem, gdzie wspomnieć o wycieczkach, więc wcisnę się tutaj.
Jest kilka propozycji: Sahara jedno lub dwu dniowa, quady, objazd po wyspie, wyprawa na farmę krokodyli, rafting, statek piracki, nurkowanie. To wszystko dostępne w sezonie. Wykupiłam objazd po wyspie i krokodyle. Do krokodyli blisko, więc można samemu się zorganizować. Będzie taniej. Obie wycieczki polecam.
Na zewnątrz hotelu nie ma co robić. Na przeciwko jeden większy sklep z pamiątkami. Zostają dłuuuuuugie spacery wzdłuż plaży.
Zakwaterowanie
Dostaliśmy pokój w małym budynku, na parterze, z balkonem, koło basenu. Z balkonu można nogę przełożyć przez tralki i już jest się na zaoranym (na kształt do sadzenia ziemniaków ;)) trawniku. Balkony tylko na parterze. W głównym budynku tylko w wybranych pokojach. Pokoje raczej skromnie wyposażone. Ale jest wszystko co trzeba: i ciepła/gorąca woda i małe buteleczki z kosmetykami (nie wiem czy uzupełniane co dziennie, bo nie korzystałam z nich), i ręczniki wymieniane co dziennie: duży/kąpielowy, mały i taki na podłogę po wyjściu spod prysznica (aaaaa u nas wanna z wysoko powieszonym prysznicem. Mały człowiek będzie musiał podskoczyć ;))))) Toaleta osobno. Łóżka przykryte prześcieradłem i na to drugim, który robi za kołdrę. Jak komu zimno to koce w szafie. Poduszki nawet wygodne, materace raczej twardawe. I nawet łabędzie z ręczników się trafiły i kwiaty na łóżku. ;)) Klimatyzacja czynna od 15 czerwca, ale jakiś nawiew był. Jeden klucz do pokoju. Pilot do telewizora za kaucję. To samo z ręcznikami na plażę, które można codziennie wymienić na świeże. Wszystko załatwiasz w recepcji. Ale UWAGA!!!!! Jak kaucję płacisz w Euro to dopilnuj, żeby na pokwitowaniu było, że w Euro a nie w ichniejszych. Bo jeżeli nie masz parcia, żeby coś kupić to masz problem. Albo coś kupić na siłę albo czeka Cię wymiana na lotnisku bo ponoć nie można ich waluty wywozić. I jeszcze potrzebujesz dowód skąd masz te pieniądze. Więc temat trochę upierdliwy.
No i niestety ..... trafiły się dwa, nawet nie wiem co, ale na kształt naszych karaluchów tyko w rozmiarze XXXXXL, bo miały chyba z 3-4 cm długości i drugie tyle wąsy. Poległy pod sandałem.
Wyżywienie
Stołówka składa się z dwóch sal i tarasu. Sezon rozpoczyna się od 15 czerwca, więc na razie otwarta tylko jedna sala i ze stolikami ok. Śniadania 7-10; obiad 12,30-14,30; kolacja 19-21. Między obiadem a kolacją dosyć długa przerwa, więc jakiś bar przekąskowy mile widziany. Ale go nie było. ;( Więc jakieś przegryzajki/ciastka z obiadu do pudełeczka. Za to bar z napojami czynny do 22.00 Kawa, herbata, drinki alkoholowe i bez, piwo z kija. Była też półka drinków/alkoholi płatnych. Nie wnikałam w temat. ;)
Jedzenie różnorodne. Dania grillowane robione na bieżąco. Jajecznica, do omletu możesz wybrać dodatki. Sporo warzyw, dwa rodzaje serów, wędlina, która wyglądem przypomina mortadelę w trzech kolorach. Pizza, makarony, ryże, dania mięsne, dwie zupy, kilka butelek różnej oliwy, bagietki ..... Dużo ciasta, ciasteczek i lody. Wszystko nawet zjadliwe. ;))
Obsługa w hotelu
Co by tutaj napisać? Może o wifi? A no jest takowe (nawet bezpłatne) ale tylko w części głównej budynku hotelowego, dochodzi do stołówki i nawet na basen. Do pokoju albo na plażę już nie. Obsługa bardzo miła, uczynna. Chłopak zaprowadził nas do pokoju i pomógł z walizkami. Jest jeszcze działalność "KO". Fajni, młodzi ludzie. Animacje przy basenie a wieczorem "dyskoteka" ale Uwaga!!!!! ciągle te same granie. Było kilka fajnych utworów do ucha, ale w większości rąbanka, której nie dawało się słuchać. Nawet na prośbę zmiany muzyki - nie za bardzo docierało. Klienci o słabszych nerwach wychodzili i zdarzało się, że animatorzy sami się bawili.
Jest też hotelowy fotograf. Jedno zdjęcie 5 Euro !!!!!!!!!!!!
Jest również sejf ale w recepcji. Działa na dwa klucze.
Plaża
Do plaży blisko. Między basenem a plażą jest "bar". Czynny od 15 czerwca, więc nie wiem co tam będzie. Czy tylko napoje czy również przekąski. Za barem część do występów no i zaraz plaża. Piękny, czysty, drobny piasek. Kilka palm. W tym jedna "krzywa". Zdjęcia przy niej to jak na Kubie. ;)) Ale im bliżej oceanu tym gorzej bo jest pełno wysuszonych glonów. Woda chwilami czysta, chwilami mętna od glonów. Do wody nie trzeba butów. Długie, łagodne, piaszczyste zejście. Parasole trochę sfatygowane. Chyba z liści palmowych. No i .... walka o leżaki. Ale obsługa chyba się połapała, że trochę ich mało i gdzieś wywlekli spod ziemi. Obsługa zbiera puste szklanki.
Dyżurne konie i wielbłądy dla turystów na potrzeby zdjęć.
Przy temacie plaży zahaczę jeszcze o basen. Bardzo ładny i duży. Od poziomu zero do 1,80. Jedna mała zjeżdżalnia. I jeszcze dwa małe baseniki dla dzieci. No i jeszcze mini plac zabaw.
Parasole materiałowe jak po wojnie, ale zaczynały pokazywać się nówki sztuki. ;)
W głównym budynku jest też basen kryty z jakuzzi. Ale woda gorąca jak zupa. Trzeba szybko uciekać. ;)))
Aaaaaaaaa i widziałam usługi fryzjerskie i spa.
Czy ta recenzja była pomocna? (2) (0)