Holiday Madeira Hotel Don Pedro To były bardzo miłe wakacje na najpiękniejszej wyspie, którą sobie dałam na urodziny.Bardzo chciałam zobaczyć przyrodę, która była w stanie mnie wchłonąć. Hotel rewelacyjny, satysfakcja pełna. Do chwili, kiedy mój lot został odwołany (przełożony na następny dzień) i zaczęły się kłopoty. Delegatka z CK, z którą nie tylko miałam zaszczyt poznać, ale i po kilku rozmowach telefonicznych z nią , co miało miejsce nawet po tym, czego nie chciała spotkać. Ośmielam się napisać, że ich umiejętności organizacyjne są na poziomie zerowym.Ponieważ mój angielski jest słaby (paradoksalnie rozmowa z kimkolwiek na Maderze nie stanowiła problemu), zdecydowałem się skontaktować z firmą z Kalifornii, od której kupiłem wycieczkę. Pani Michaela (muszę się przy niej uśmiechnąć) spędziła kilka godzin przy telefonie, kiedy siedziałam w recepcji i nie miałam pojęcia, gdzie spędzę noc. Po bardzo skomplikowanej aranżacji dotarł do mnie transfer, który niestety zawiózł mnie nie do hotelu w którym miałem spać, tylko na lotnisko.Współpraca z CK wzorowa.To już było dla mnie nie do pojęcia i nerwy mi puściły podskocz trochę. Po kolejnym telefonie (tym razem od mężczyzny) zrezygnowałam i zapłaciłam za taksówkę, żeby pojechać do hotelu, do którego mieli mnie zawieźć. Pani/panna cały czas była do mnie przy telefonie i starała się wszystko uporządkować i mi pomóc.Jestem jej niesamowicie wdzięczna za pomocną dłoń.Takiej chęci nie spotkałam już dawno. Pani/Pani Čermáková, jeszcze raz bardzo dziękuję. Tak czy inaczej, podsumowując, nigdy więcej nie pojadę na wycieczkę z niemieckim CK.