Bardzo fajny hotel,mili ludzie,dobre jedzenie.Mielismy pokój z widokiem na ocean,na samej plaży-coś pięknego,szum oceanu,rózne odcienie błękitu i wschód słońca za oknem.Jedyny mały minus to zbyt mało parasoli na plazy -jeśli chce się mieć pewne zacienione miejsce,trzeba o siódmej "zarezerwować".
W hotelu Niemcy,Anglicy,Polaków mało,dużo ciemnoskórych.
Plaża ładna,w czasie odpływu trzeba kawałek przejść do wody,ale za to woda ciepła jak w wannie.Można pożyczyć kajaki i canoe,nauczyć się surfować.Na plaży beach boysi,u których można kupić rejsy na snurkowanie,oglądanie delfinów,safari.
Animacje-w dzień aerobic w basenie,piłka wodna,siatkówka.Wieczorem codziennie coś innego-
akrobacje,Masajowie,tańce i muzyka tradycyjna różnych plemion,chór gospel itp.
W okolicy ruiny Gede z XIII wieku,nazywane miastem małp-jest ich tam mnóstwo,a jak się weżmie przewodnika i kupi banany-małpy przychodzą na jego zawołanie,wchodzą na raniona,głowę.
W dniu wyjazdu nie ma problemu żeby być w pokoju do czasu wyjazdu bez żadnych doplat.
Transfer z lotniska trwał ponad 3 godziny,chociaż to 130 km,jednak drogi są nieco inne niż u nas,a bus którym nas wieziono miał chyba z 40 lat,chociaż widziałam inne chyba trochę lepsze-nam się trafił taki zabytek i tu do Rainbow mam żal.
Ogólnie polecam i mam nadzieję ,że komuś moja opinia pomoże w wyborze hotelu.