pani na recepcji nie jest tłusta-nie słona, ale da się przeżyć zupełnie nieodpowiednie parkowanie, chociaż jest napis "tylko dla zakwaterowanych gości, ryzyko odholowania", ale tu też parkowali obcy ludzie, nikt tego w żadnym wypadku nie sprawdzał owszem, przyjeżdżasz z wycieczki i jesteś informowany ,,postaw go koło dworca albo na parkingu centralnym, a kto chce mieć dzisiaj płatny hotel i parkować ponad kilometr dalej... :( od 10:00 wieczorem cicho, zapomnij, ale ludzie to ludzie....
Zakwaterowanie
czystość jest w porządku, wyobrażam sobie, że kosz jest wyjmowany przynajmniej raz na dwa dni… w pokoju nie było ręczników??? starożytny prysznic, zgniła zasłona ??? łóżka z jeszcze chyba czasów komunistycznych, na których leżał tylko materac, łóżko mojego syna było w połowie połamane, więc musiał uważać, nawet gdy dopiero siadał i przy każdym ruchu skrzypiło, skrzypiło…. :( Nie było gdzie suszyć mokrych rzeczy...
Wyżywienie
tylko śniadania, w hotelu nic innego nie gotuje, śniadania mogłyby być bardziej urozmaicone, pieczywo pewnie nie wyjęte z zamrażarki i suche, gumowe bułki, ale jak zgłodniejesz... samoobsługa non-stop, pierwszy dzień piwo / 50 CZK, które śmierdziało i było kwaśne, mimo że nie otrzymaliśmy żadnej informacji, że zwrócą firmie pieniądze i może jeszcze jedno piwo i to był koniec naszych prób samoobrony
Obsługa w hotelu
W indywidualnych przypadkach dostępna jest 1 sprzątaczka i 1 recepcjonistka
Plaża
żółta plaża, czysty, naturalny basen w Izerze, zajęcia sportowe, poczęstunek, miła obsługa...idealnie
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate