Kupiliśmy ofertę dwa dni przed wylotem. Szukaliśmy hotelu 5 gwiazdkowego w Tunezji konkretnie w Hammamecie z uwagi na sprawy rodzinne. Wybór padł na szybko bez czytania szczegółów oferty gdyż był mały już wybór hoteli w tej miejscowości. Ważne było brak animacji, czyli hotel dla ceniących spokój. I to dostaliśmy. Od wejścia sympatyczna obsługa boya hotelowego i recepcjonisty. Skierowano nas bez meldunku na kolacje z uwagi na późną porę przybycia do hotelu. Później zapytano czy chcemy pokój z widokiem na morze czy basen, chociaż mielismy pokój standard. Pewnie po sezonie i mieli duży wybór pokoi czekając na napiwek. Byliśmy tam jedyną parą z Polski. To też duży plus. Większość Anglicy i Algierczycy. Ja byłam zadowolona z kuchni, dużo jedzenia tunezyjskiego, baranina, margezki, briki, sałatka meszuja, dobre zupy itp. Mój chłopak Tunezyjczyk nie był zachwycony kuchnia jak ja. Np. Brytyjczycy bardzo narzekali na kuchnię, że brak świeżości i lekkości potraw. Brak gorącej wody do herbaty, tylko letnia, nie chciała się herbata parzyć. Największy minus za plaże. Chociaż fajny Beach bar. Morze, nie wykapalam się, nie ryzykowalam, co tam pływało, wszystko.
Minus za ręczniki w pokoju, zawsze coś było nie tak. W końcu po 2 dniach dostałam szlafrok do łazienki i zestaw spa z kapciami. Kosze ze śmieciami nie były wyrzucanie po 2-3dni.
Fajny teren przy basenie, leżaki drewniane, nowe, nie połamane, zagłówki, bez problemu z ich dostępnością bez względu na godzinę przyjścia. Tylko brak miejsca do popływania w basenie, płytka woda. Ale fajny bar przy/w basenie. Mały wybór alkoholi. W ofercie all inclusive masakryczne piwo. Wódka Sobieski w all. I w sumie nic więcej, jeszcze wino białe które mój chłopak mówił że smakuje jak benzyna. Zostawalo kupno alkoholu bo z all nie dało się pić. Wielki plus za hol i lobby hotelowe. Bar z dużą ilością miejsca na wieczór. Codziennie muzyka na żywo, fortepian. Piękne windy z holu i 4 palmy. Można było jesc posiłki na zewnątrz restauracji. Ogólnie hotel 4, 5 gwiazdki. Ja chętnie tam wrócę, mój chłopak nie bardzo za słabą obsługe w restauracji. O wszystko trzeba było prosić, nakrycie stołu, sztućce, butelka wody, serwetki.