Byliśmy w tym samym miejscu na drugim końcu świata, dwa lata z rzędu, to mówi wszystko. Nie możesz liczyć na błękitne niebo w porze deszczowej, ale nie możesz znieść upału, gdy jest bezchmurnie, na równiku spłoniesz w 20 minut, więc trochę pod chmurką na Malediwach nie zaszkodzi Wszystko. Ale jeśli chcesz robić zdjęcia wschodu i zachodu słońca na Malediwach, wybierz się w styczniu/lutym. Ale 3 z 9 dni były nawet teraz z czystym niebem. W przeciwnym razie krótkie intensywne opady przeplatają się ze słońcem lub chmurami. Pada w nocy 8 z 9 dni, ale rano znów jest sucho. Kelnerom wypada dawać dolara co wieczór np. 5. Nie wpływa to na jakość i szybkość obsługi, bo i tak robią to dobrze, ale pensja kelnera na Malediwach to około 200 dolarów miesięcznie , więc dlaczego nie dać im trochę lepiej. Jeśli cierpisz na klimatyzację, polecam ustawić ją tylko na osuszanie powietrza, pięknie pokaże, że upały na Malediwach są „takie straszne”, głównie przez dużą wilgotność. I nie zmarznij z klimatyzacją ustawioną na 23 stopnie. A jeśli zobaczysz metrowego nietoperza, nie zdziw się. Nie bój się też rekinów czarnopłetwych i brodatych. Trzymaj się z dala od ryby spustowej, gdy nie jest w nastroju lub nie pilnuje jaj, ugryzie cię. Nie ma ostrych zębów, ale potrafi nimi miażdżyć koralowce i muszle, co podobno bardzo boli...
Zakwaterowanie
Zakwaterowanie w Embudu nie jest najnowszym top-of-the-range, ale jest warte swojej ceny i niczego nie brakuje, gniazda na prostą dwubolcową wtyczkę UE pasują bez potrzeby stosowania adaptera. Jest klimatyzacja. Po mieszkaniu chodzą wszelkiego rodzaju owady, mrówki i chrząszcze, coś nawet kłuje, ale przeważnie tylko samice są kąsane, co jest ciekawe ???? To nie wina czyszczenia, po prostu tak jest. Kiedyś był też robak, który bardzo przypominał karalucha, ale to nie był karaluch, po prostu wyglądał jak karaluch. Drzwi nie są całkowicie uszczelnione, aw łazience jest szpara w oknie może 1 cm. W nagrodę gekon czołga się po twoim pokoju i łapie mrówki, a w Czechach tego nie zobaczysz, prawda? Każdy apartament typu Superior posiada własny taras z dwoma fotelami i stolikiem. Jeśli boisz się owadów, to nie będzie to samo, ale myślę, że należy do tego rodzaju miejsca i nie mogę sobie wyobrazić, jak uniemożliwić owadom wejście. Może w domku za dwa razy droższą nie będzie już owadów, ale nie wyobrażam sobie, jak mogliby temu zapobiec. W tej cenie nie ma się czym martwić. W Czechach pewnie bardziej irytowałyby mnie mrówki w moim pokoju.
Wyżywienie
Gorąco polecam wyjazd do Embu tylko z All inclusive, inaczej wakacje będą bardzo drogie. Jedzenie w formie samoobsługowego bufetu, codziennie coś innego do wyboru, Malediwowie (a co za tym idzie Sri Lanki) są mistrzami w przygotowywaniu jedzenia z curry, które jest po prostu pikantne, na śniadanie warzywa, owoce, tuż przed na życzenie, jajka na śniadanie, niesamowite francuskie tosty, doskonałe słodkie ciasto. Obiad i kolacja, to doznania kulinarne... Ryby, mięso przygotowane w sposób jakiego w życiu nie widziałem, świeże, smaczne, niesamowita konsystencja. Codziennie inaczej kurczak, codziennie inaczej ziemniaki, codziennie inny makaron do wyboru, a przy dobrej pogodzie kucharze przygotowują potrawy na świeżym powietrzu wśród palm. 95% gości to Niemcy, czasami można to rozpoznać po wyborze jedzenia. Jednego dnia był nawet smażony kalafior... Są też potrawy typowe dla Indii, różne naleśniki, dania w tempurze, chodzę tam głównie dla jedzenia. Świetni kelnerzy i barmani w barze, głównie Hindusi. Piwo Lion i Carlsberg z beczki oraz zaskakująco dobre, ale jak dla mnie mocne wino. W pakiecie All inclusive można sobie pozwolić na podstawowe napoje alkoholowe, piwo, limuzynę, podstawowe koktajle na bazie wódki lub rumu, wino... Nawet na obiad, kolację itp... Tylko naprawdę drogie drinki, drogie koktajle i o dziwo dla mnie espresso w barze jest poza all inclusive.
Obsługa w hotelu
Jest sprzątany codziennie, wygodnie jest zostawić współlokatora z 2 dolarami na prześcieradle, ręczniki można zmieniać codziennie, pościel. Swoją drogą, na Malediwach, ze względu na dużą wilgotność powietrza, wszystko, co mokre, nie wysycha dobrze, więc nie ma sensu zabierać tam własnego ręcznika, bo siedlisko nigdy tam nie wyschnie. Nie trzeba nawet zabierać ze sobą ręcznika na leżak. Są masaże, wycieczki statkiem na pobliskie wyspy, rejsy łodzią rybacką, wycieczki na Male, wypożyczalnia nurków, snorkeling itp. Kajaki, windsurfing (na którym jeżdżę, ale sprzęt WS wygląda na stary i niedopasowany i nie odważyłem się ) Boisko do badmintona, tenis stołowy i bilard w barze, rzutki w recepcji.
Plaża
Cała wyspa to de facto jedna wielka plaża z niesamowitym drobnym koralowym piaskiem. Cała wyspa porośnięta palmami, krzewami i zaroślami namorzynowymi, które dają cień. Leżaków jest wystarczająco dużo dla wszystkich, nie musisz się martwić o miejsce, dobrze to obliczyli. A jeśli gdzieś nie ma leżaka, możesz go odciągnąć na 30 metrów od miejsca i nikt ci nic nie powie. Różne wiszące hamaki i huśtawki na palmach i pomiędzy nimi. Zapomnij o opłacie za leżak, wszystko wystarczy i zadarax. W tym roku widziałem kilka leżaków „zablokowanych” od rana ręcznikiem, ale Niemcy chyba to naprawili z europejskich kurortów i zapomnieli o tym w Bibione czy Makarskiej. Nie ma potrzeby zachowywać się jak debil w takim raju.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate