Ogólnie urlop był dla nas super, wręcz zaskakujący pod względem hotelu i całej Fuerteventury. Całą wyspę można zwiedzić w dzień lub dwa, wszędzie są piękne plaże, do których można dojechać samochodem, ze względu na okres wakacyjny wszędzie nie ma zbyt wielu ludzi. Wszędzie blisko hotelu są wypożyczalnie samochodów, nie ma problemu z zamówieniem auta wieczorem i wyruszeniem na poranne wycieczki, których jest bardzo dużo.
Zakwaterowanie
Luksusowy hotel. Absolutnie czysto wszędzie, piękne przestronne pokoje, piękny basen z widokiem na ocean.
Wyżywienie
Dieta była dostosowana do większości klientów - osób starszych, czyli niezbyt mocno doprawiona, ale mimo to bardzo dobra, zdrowa, zawsze ją wybieraliśmy i smakowała. Codziennie świeże ryby, dużo owoców, warzyw, świeżo wyciskany sok pomarańczowy na śniadanie, świetne desery, nie ma na co narzekać.
Obsługa w hotelu
Usługi są świetne, jedyne, na co mogliśmy „narzekać”, to trochę mniejsza znajomość języka angielskiego przez niektóre recepcjonistki i personel, ale to nie jest taki duży problem, w końcu się zgodziliśmy. Zdziwiło nas też to, że w drodze powrotnej nie otrzymaliśmy żadnej paczki z choćby małym śniadaniem (wyjechaliśmy z hotelu o 7:45, nie mieliśmy czasu na oficjalne śniadanie od 8:00). Myśleliśmy jednak o zabraniu bułki z obiadu, więc się udało - zresztą nie wiem, czy zadbał o to hotel, czy niemieckie biuro podróży, z którego byliśmy dość niezadowoleni. Może to nawet nie jest standardem, aby zdobyć jedzenie w drodze, ale mieliśmy je wszędzie indziej na wakacjach.
Plaża
Plaża była piękna, ok. 3 minuty spacerem od hotelu. Oczywiście ocean był wtedy zimny, więc po prostu dobrze się bawiliśmy, nadal było warto.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate